Nie żeby Amorim rozdzielał winę.
„Odpowiedzialność spoczywa na mnie, a nie na Carlosie” – powiedział.
„Jesteśmy zespołem zarówno w dobrych, jak i złych momentach. Mamy swój sposób na zrobienie pewnych rzeczy. Pracujemy nad tym i zamierzamy to poprawić. Ale nie przegraliśmy przez stałe fragmenty gry. Przegraliśmy, ponieważ stworzyliśmy więcej szans i nie strzelił gola.
W rozmowie z Match of the Day Martinez ujął to bardziej dosadnie.
„Jesteśmy bardzo wściekli na taką sytuację” – powiedział argentyński obrońca. „Musimy popracować szczególnie nad stałymi fragmentami gry.
„Bardzo wierzę w ten zespół i sztab. Jeśli nie strzelą pierwszego gola po stałym fragmencie gry, będzie to zupełnie inny mecz”.
Amorim utrudnia brak jakości.
Portugalczyk zaufał Tyrellowi Malacii w roli lewego obrońcy, ale zdjął Holendra z boiska w przerwie, obserwując, jak zbyt tanio oddaje piłkę w zbyt wielu sytuacjach i nie oferuje tak naprawdę niczego na przyszłość.
Diogo Dalot zmienił strony, ale jego groźba zdobycia jednej bramki nie była przekonująca. Noussair Mazraoui przeniósł się na lewy obrońca ze swojej pozycji w trzyosobowej obronie, ale został wciągnięty w pochopny wślizg Justina Kluiverta, który pozwolił napastnikowi podwoić prowadzenie Bournemouth z rzutu karnego.
Dalej w ataku jedynie kapitan Bruno Fernandes stanowił zagrożenie dla bramki Bournemouth, a Marcus Rashford został pominięty w trzecim meczu z rzędu, chociaż był na Old Trafford, aby oglądać rozwój żałosnych wydarzeń.
„To zależy, zobaczymy” – powiedział Amorim zapytany, czy napastnik z Anglii mógłby wziąć udział w wyjazdowym meczu z Wolves w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia.