Strona główna zdrowie Ujawniono niepokojący trend śmierci w Boże Narodzenie

Ujawniono niepokojący trend śmierci w Boże Narodzenie

12
0


Okres świąteczny kojarzy się z kolorowymi dekoracjami, rodzinnymi posiłkami, pieczeniem świątecznych ciasteczek i wybieraniem prezentów dla bliskich.

Ale dla wielu święta mogą być czasem nagłej tragedii.

Znany jako najbardziej śmiercionośny czas w roku, „efekt świąt Bożego Narodzenia” opisuje zauważalny wzrost liczby obrażeń i zgonów, który zaczyna się 22 grudnia i osiąga szczyt w Boże Narodzenie.

Chociaż wiele wypadków jest spowodowanych zawałem serca spowodowanym odgarnianiem gęstego śniegu, nadmiernym spożywaniem jedzenia i alkoholu, zimną pogodą lub stresem związanym z koniecznością zakupu prezentu dla wszystkich osób z Twojej listy, w niektórych przypadkach urazy i ofiary śmiertelne podczas wakacji są dziwacznymi wypadkami.

A badanie Ustalono, że w okresie świątecznym w USA codziennie dochodzi do około 160 obrażeń związanych z dekoracjami. Liczba wypadków samochodowych również gwałtownie rośnie co roku w okolicach wakacji – prawie 40 procent wypadków śmiertelnych w tym okresie jest spowodowanych przez pijanego kierowcę.

W latach 2016–2020 choinki powodowały około 100 pożarów rocznie, przy czym grudzień był miesiącem największej liczby takich zdarzeń, a zwiększone używanie świec i zajęć kulinarnych w okresie świąt prowadzi do większej liczby pożarów domów.

Dane za lata 2016–2018 pokazują, że w listopadzie i grudniu w ciągu tych trzech lat choinki spowodowały 100 pożarów, a świece spowodowały 1000 pożarów w USA.

Poniżej DailyMail.com wymienia najdziwniejsze urazy podczas wakacji, które wydarzyły się na całym świecie.

Przygnieciony metalowym drzewem

W kolumbijskim mieście Girardot trwa montaż metalowej choinki

Metalowa choinka przewróciła się podczas miejskiego festiwalu świątecznego

Metalową choinkę (na zdjęciu) ustawiła Lamsa, firma, która od 18 lat zleca kolumbijskiemu miastu Girardot montaż bożonarodzeniowych ekspozycji

Kevin Navas, 19-letni funkcjonariusz policji pomocniczej, został przygnieciony przez wysoką na 30 stóp metalową konstrukcję przypominającą drzewo w Girardot w Kolumbii

Kevin Navas, 19-letni funkcjonariusz policji pomocniczej, został przygnieciony przez wysoką na 30 stóp metalową konstrukcję przypominającą drzewo w Girardot w Kolumbii

Na początku tego miesiąca w Bolivar Park w Girardot w Kolumbii 19-letni policjant Kevin Andrés Navas został zmiażdżony, gdy spadła na niego metalowa choinka o wysokości 30 metrów.

Dziesiątki osób uczestniczących w miejskim festiwalu świątecznym rzuciło się, by podnieść z funkcjonariusza metalowy przedmiot-olbrzymiego.

Świadkowie zgłosili po tym, jak złamała się górna część drzewa, w wyniku czego całe drzewo się zawaliło, co według uczestników festiwalu było przerażającym dźwiękiem.

– Mój Boże, stopa. Podnieś to. Dobry Boże, spójrz na to” – powiedziała kobieta w tle. – W tej chwili szukają kogoś pod spodem.

Grupie udało się częściowo podnieść konstrukcję, a wielu osobom za pomocą telefonów komórkowych szukano miejsca, w którym uwięziono Navasa.

Kiedy tłum zdołał go uwolnić, było już za późno. W stanie krytycznym trafił do szpitala, gdzie w wyniku odniesionych obrażeń zmarł.

Dziwaczne porażenie prądem lampek choinkowych

Antonio Pascual Mateo został znaleziony do góry nogami zawieszony na drzewie po tym, jak został porażony prądem podczas wieszania lampek choinkowych

Antonio Pascual Mateo został znaleziony do góry nogami zawieszony na drzewie po tym, jak został porażony prądem podczas wieszania lampek choinkowych

W zeszłym miesiącu pochodzący z San Diego w Kalifornii Antonio Pascual Mateo (24 l.) został porażony prądem elektrycznym w dziwacznym wypadku, w wyniku którego przez godzinę wisiał do góry nogami na drzewie.

Pascual wieszał świąteczne lampki, kiedy rzucił kabel przez pobliską linię wysokiego napięcia.

Organy ścigania, które przybyły na miejsce zdarzenia, „zastały pracownika zawieszonego w powietrzu za pomocą pasów biodrowych. Wyglądało na to, że zetknął się z przewodami wysokiego napięcia”.

Według jego rodziny Pascual wisiał głową w dół na drzewie nawet przez godzinę, podczas gdy straż pożarna nalegała, aby miasto odcięło zasilanie w okolicy, aby mogli go bezpiecznie odzyskać.

Rodzina stwierdziła jednak, że jest już za późno na ratowanie ukochanej osoby.

W drodze do szpitala ratownicy medyczni podjęli czynności ratujące życie, ale stwierdzono zgon Mateo.

Jego rodzina powiedziała: „Miał tak wiele do przeżycia [for]mając zaledwie 24 lata. Zawsze opiekował się matką i rodziną… pozostanie na zawsze młody. Świąteczne lampki zawsze mają dla nas znaczenie. Pozostanie w naszych sercach na zawsze.

Upadek z dachu

Felipe Gallegos, lat 39 (po lewej) pracował na dachu rezydencji w Rhome w Teksasie, podczas gdy jego żona pracowała na podwórku przed domem. W domu pracował także 17-letni syn pary

Felipe Gallegos, lat 39 (po lewej) pracował na dachu rezydencji w Rhome w Teksasie, podczas gdy jego żona pracowała na podwórku przed domem. W domu pracował także 17-letni syn pary

Kolejną ofiarą ozdób choinkowych jest mieszkaniec Teksasu, który zmarł po tym, jak spadł z dachu podczas zawieszania lampek choinkowych ze swoim nastoletnim synem.

Trzydziestodziewięcioletni Felipe Gallegos wraz z żoną Alishą Flick prowadził firmę zajmującą się myciem okien.

Świadczył także dla swoich klientów usługi w zakresie montażu oświetlenia bożonarodzeniowego. Podczas wykonywania swojej pracy w pewną sobotę 2019 roku tragicznie upadł.

Pani Flick nazwała to „dziwacznym wypadkiem”. Gallegos robił to od lat na rzecz członków swojej społeczności.

Nie widziała, co się stało, kiedy upadł, ale usłyszała głośny hałas, a kiedy wyszła na zewnątrz, znalazła go leżącego na betonie i mówiącego: „Pomóż mi”. Ratunku.’

Pani Flick powiedziała: „Powtórnie wykonano tomografię komputerową, która wykazała pęknięcie czaszki i krwawienie w mózgu.

„A potem miał złamaną klatkę piersiową i musieli odprowadzić krew z klatki piersiowej.

„Zawieźli go na pilną operację, ale nie przeżył”.

Utknąłem w kominie

W 1990 r. 30-letniego Darryla Williamsa trzeba było w grudniu ratować z komina restauracji w St. Augustine na Florydzie, a organy ścigania stwierdziły, że był bliski uduszenia.

Samozwańczego „świątecznego bandyty” uratowali strażacy, którzy podczas wyciągania go z konstrukcji zaśpiewali „Here Comes Santa Claus”.

Williams został oskarżony o włamanie i osadzony w więzieniu hrabstwa St. Johns.

Kapitan JA Williams ze straży pożarnej w St. Augustine powiedział: „Uśmiechał się, dopóki nie zobaczył policji”.

Przygnieciony przez prawdziwe drzewo

Nagranie z kamery monitoringu pokazało moment przewrócenia się drzewa na belgijskim rynku

Drzewo widać obok opadającej karuzeli na historycznym rynku

Nagranie z kamery monitoringu pokazało moment przewrócenia się drzewa na belgijskim rynku. Drzewo widać obok opadającej karuzeli na historycznym belgijskim placu (po prawej)

Kobieta na belgijskim jarmarku bożonarodzeniowym w mieście Oudenaarde została zmiażdżona, gdy w grudniu 2023 r. przewróciła się wysoka na 20 metrów choinka.

Na nagraniu z monitoringu na Markt of Oudenaarde widać, że drzewo powoli się przechyla, gdy zaczął je przewracać szczególnie wietrzny wiatr.

Rzecznik prokuratora prowincji Oost-Vlaanderen potwierdził, że ofiarą była 63-letnia kobieta z Oudenaarde.

Ponadto dwie inne kobiety z tego samego miasta odniosły lekkie obrażenia w wyniku zdarzenia.

Urzędnicy powiedzieli wówczas, że zostanie przeprowadzone dochodzenie w sprawie incydentu, które „skoncentruje się na tym, czy drzewo zostało odpowiednio zabezpieczone, a także sprawdzi wpływ pogody”.

Prezent świąteczny nietrafiony

Ojciec trójki dzieci w Nowej Zelandii zmarł w Boże Narodzenie dwa lata temu, kiedy zabrał na wodę swój nowy cenny prezent bożonarodzeniowy – jasnożółty kajak.

Varun Chand jechał w kajaku twarzą do córki, gdy jej stopa się zaplątała. Próbując go uwolnić, kajak przewrócił się.

Jego siedmioletnia córka na szczęście miała na sobie kamizelkę ratunkową. Pan Chand jednak nie. W pewnym momencie walki znalazł się pod wodą.

Podczas gdy 37-letni Chand zanurzał się coraz głębiej, jego córka dopłynęła do brzegu i wezwała pomoc.

Ale ratownikom nie udało się go odnaleźć. Następnego dnia w końcu zlokalizowali jego ciało na dnie jeziora.

Śmiertelna alergia

Cason Hallwood, lat 12, z Winsford, zmarł w zeszłym roku w Boże Narodzenie z powodu reakcji alergicznej

Cason Hallwood, lat 12, z Winsford, zmarł w zeszłym roku w Boże Narodzenie z powodu reakcji alergicznej

Cason (drugi po prawej) zjadł świąteczny obiad ze swoją matką Louise i trzema braćmi (wszyscy na zdjęciu razem), po czym udał się na zabawę z przyjaciółmi do Wharton Recreation Ground w Cheshire

Cason (drugi po prawej) zjadł świąteczny obiad ze swoją matką Louise i trzema braćmi (wszyscy na zdjęciu razem), po czym udał się na zabawę z przyjaciółmi do Wharton Recreation Ground w Cheshire

Dwunastoletni Cason Hallwood z Winsford w hrabstwie Cheshire w Wielkiej Brytanii zmarł w wyniku ciężkiej reakcji alergicznej na orzechy, które nieświadomie znalazły się w jego świątecznym posiłku.

Cason często przebywał w szpitalu z powodu astmy, ale był podekscytowany perspektywą powrotu do domu na Boże Narodzenie w 2020 r. W tym roku spędził dzień z rodziną, kończąc wystawną kolacją w domu swoich dziadków.

Po posiłku poszedł z przyjaciółmi do parku, ale około 20 minut później zadzwonił do matki i poprosił o inhalator. Brat szybko mu to podał, ale nawet po kilku zaciągnięciach się Cason nadal źle się czuł.

Niedługo potem matka Casona pobiegła do parku. Kiedy dotarła do syna, oczy Casona były podpuchnięte i cierpiał na reakcję alergiczną.

Zwykle leczony zastrzykiem EpiPen, ten, który matka Casona przyniosła mu w parku, był przeterminowany i nie zrobił żadnej różnicy.

Kiedy Cason został przewieziony do szpitala, było już za późno.

Odkryto, że dziadek Casona przez pomyłkę użył glazury do szynki zawierającej orzechy, co wywołało reakcję alergiczną.

Porywający wyczyn, który zakończył się strasznym niepowodzeniem

Dziadek Mróz w swoim czerwonym futrze próbuje zejść z budynku

Dziadek Mróz w swoim czerwonym futrze próbuje zejść z budynku

Mężczyzna nagle stracił przyczepność i spadł z wysokości 70 metrów, lądując na konstrukcji nad pierwszym piętrem

Mężczyzna nagle stracił przyczepność i spadł z wysokości 70 metrów, lądując na konstrukcji nad pierwszym piętrem

W zeszłym roku w Czelabińsku w zachodniej Rosji mężczyzna odgrywający rolę Świętego Mikołaja spadł z wysokości 240 stóp i zginął.

Zamierzał zejść po linach z budynku, aby w ramach magicznej niespodzianki powitać dzieci na dole.

Mężczyzna był ubrany jak „Dziadek Mróz”, mitologiczna postać podobna do Świętego Mikołaja, rozświetlona światłem reflektorów, gdy traci przyczepność i upada.

Naoczny świadek powiedział: „Mój syn nic nie zrozumiał, inni zrozumieli i wyszli w histerii. Naturalnie, wszyscy rodzice są w szoku”.

Inny powiedział: „Wszyscy dobrze się bawili i nikt nawet nie przypuszczał, że coś takiego się wydarzy. Do ostatniej chwili myślałem, że to jakiś atrapa, że ​​to jakiś żart.

„Święto trwało. Na początku nie było podejrzeń, że to tragedia.

Firma zarządzająca obiektami mieszkaniowymi odpowiedzialna za organizację wydarzenia przeprosiła za incydent, stwierdzając, że wspinacz, który brał udział w wydarzeniu, był „doświadczonym specjalistą”.

Dodała, że ​​wypadek był nieprzewidziany pomimo kwalifikacji wspinacza, a firma podkreśliła swoje zaangażowanie w zapewnienie bezpieczeństwa podczas przyszłych wydarzeń.



Link źródłowy