Zawodnicy i trenerzy z Edynburga nie lubią, gdy kwestionuje się ich mentalność, co jest w porządku.
Jest jednak jeden sposób, aby te pytania stały się zbędne. I sezon po sezonie nie odpowiadają na nie.
Na papierze mogą wygrać to spotkanie, bez wątpienia. Martwiłbyś się o nich w wieku 10 lat i czy Ross Thompson będzie w stanie przejąć nad nimi kontrolę w taki sam sposób, w jaki wiemy, że potrafi to jego odpowiednik, Tom Jordan.
Ale gdzie indziej mają artylerię. Albo powinienem.
Gra w grze to jednak psychologia. Glasgow raz po raz pokazuje swój hart ducha. Nawet jeśli nie grają dobrze, skupiają się i wygrywają lub otrzymują premię za przegraną, premię za cztery próby lub jedno i drugie, tak jak miało to miejsce w Tulonie w ostatni weekend.
Glasgow jest odporne jak diabli i gra przeciwko nim jest mordercza.
Edynburg prawie potrzebuje idealnego ułożenia gwiazd, aby przekroczyć linię. W przeszłości wygrywali brzydko, ale nie przekonują, gdy mecz staje się walką na wyczerpanie.
To irytujące, bo mają graczy. Z pewnością wszystkie pochwały, jakie Glasgow zbiera od wielu sezonów, doprowadzają ich do szału. Z pewnością można wykorzystać ten gniew i skierować go przeciwko Glasgow. Nadal czekamy. Może tym razem.