Strona główna Polityka Ten tropikalny wirus rozprzestrzenia się z Amazonii do Stanów Zjednoczonych i Europy

Ten tropikalny wirus rozprzestrzenia się z Amazonii do Stanów Zjednoczonych i Europy

10
0


ogniska Oropouche wirus pojawiał się w Amazonii od dziesięcioleci, ale historycznie rzecz biorąc, patogen ten nie przeszkadzał reszcie świata. Ale wydaje się, że to się zmienia. W 2024 r. wirus pokazał, że może podróżować.

Większość z tegorocznych ponad 11 000 przypadków miała miejsce w Brazylii i Peru, gdzie wirus jest starym znajomym, ale w 2024 r. wykryto go również w Boliwii, Kolumbii, Ekwadorze, Gujanie, Panamie i na Kubie – w tej ostatniej odnotowano 603 przypadki a także po raz pierwszy transmisję krajową. Zainfekowani podróżnicy przenieśli wirusa również do Ameryki Północnej i Europy: w tym roku wykryto go dwukrotnie w Kanadzie i 94 razy w Stanach Zjednoczonych – z czego 90 przypadków zgłoszono na Florydzie – a 30 przypadków z importu wykryto w Hiszpanii, Włoszech i Niemczech.

Dla tych, którzy badają Oropouche i inne arbowirusy – rodzinę wirusów przenoszonych przez stawonogi, takie jak komary i kleszcze – sytuacja jest niepokojąca. Pomimo posiadania wskazówek na temat cyklu przenoszenia wirusa, nie ma wystarczających informacji, aby dokładnie przewidzieć przyszłe zachowanie Oropouche. „Mamy kilka elementów układanki, ale nie ma całkowitej pewności, jaką rolę odgrywa każdy z nich” – mówi Juan Carlos Navarro, dyrektor ds. badań na Międzynarodowym Uniwersytecie SEK, gdzie kieruje grupą nowo pojawiających się chorób i epidemiologii.

Pierwsze objawy choroby pojawiają się nagle od trzech do 12 dni od ukąszenia i zwykle utrzymują się od czterech do sześciu dni. Objawy obejmują bóle głowy, bóle mięśni i stawów, dreszcze, nudności, wymioty i nadwrażliwość na światło. Mogą wystąpić wysypki skórne i krwawienie z dziąseł lub nosa, a w ciężkich przypadkach może rozwinąć się zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych lub zapalenie mózgu – zapalenie mózgu i jego błon. Zakażenie Oropouche jest na ogół nieskomplikowane, choć nieprzyjemne, chociaż po raz pierwszy w tym roku w Brazylii odnotowano dwa zgony powiązane z wirusem.

Tam, gdzie wystąpiły przypadki, badacze coraz częściej wykrywają coś, co może wyjaśniać pojawienie się i rozprzestrzenianie się wirusa: wylesianie. Zmiana naturalnych gruntów pod uprawy roślin, wiercenia ropy lub wydobywanie zasobów „wydaje się być główną przyczyną epidemii” – mówi Navarro. „Łączy trzy ogniwa: wirusa, wektora i ludzi”.

Naturalny cykl z lukami

W 1955 roku młody wypalacz węgla drzewnego zachorował po dwóch tygodniach pracy i spania w lesie w pobliżu rzeki Oropouche na Trynidadzie i Tobago. Przez trzy dni miał gorączkę. Był to pierwszy udokumentowany przypadek choroby wirusowej Oropouche. Od tego czasu zgłoszono dziesiątki ognisk choroby, z których większość miała miejsce w dorzeczu Amazonki.

Navarro poświęcił 30 lat na badanie arbowirusów, takich jak denga, zapalenie mózgu koni, Mayaro i od 2016 r. Oropouche. Posiada dwa cykle transmisji. Uważa się, że w dżungli rezerwuarami wirusa Oropouche – zwierzętami, które utrzymują wirus w obiegu, nawet jeśli same nie zachorują – są naczelne inne niż ludzie, takie jak marmozety neotropikalne i kapucynki, leniwce, gryzonie i ptaki. Wirus został wyizolowany od tych stworzeń lub w ich organizmach wykryto przeciwciała. W rzeczywistości choroba ta jest również nazywana „gorączką lenistwa”. Nie jest jasne, jaką rolę odgrywają leniwce i naczelne inne niż ludzie w cyklu przenoszenia, mówi Navarro. „Prawdopodobnie amplifikują żywicieli” – co oznacza, że ​​prawdopodobnie umożliwiają wirusowi szybkie rozmnażanie się w wysokich stężeniach w ich organizmach.

Kiedy wśród ludzi wybucha epidemia, następuje drugi cykl przenoszenia. W tym przypadku gospodarzami wzmacniającymi są ludzie, a wirus jest przenoszony między nimi przez owady żywiące się krwią. Głównym wektorem przenoszącym patogen między ludźmi jest muszka Culicoides paraensis, który ma wielkość główki szpilki i występuje od Argentyny aż po Stany Zjednoczone. Niektóre badania sugerują, że komary Culex i Aedes mogą również przenosić Oropouche. W rzeczywistości pierwsza izolacja wirusa na Trynidadzie i Tobago pochodziła z Coquillettidia wenezuelensis, inny rodzaj komara.



Link źródłowy