Strona główna Polityka Każdy pozew dotyczący praw autorskich dotyczący sztucznej inteligencji w USA, wizualizowany

Każdy pozew dotyczący praw autorskich dotyczący sztucznej inteligencji w USA, wizualizowany

9
0


W maju 2020 r. konglomerat medialno-technologiczny Thomson Reuters pozwał mały legalny start-up zajmujący się sztuczną inteligencją o nazwie Ross Intelligence, zarzucając mu, że naruszył amerykańskie prawo autorskie, odtwarzając materiały z Westlaw, platformy badań prawnych Thomson Reuters. W miarę jak szalała pandemia, pozew prawie nie został zarejestrowany poza małym światem kujonów mających obsesję na punkcie praw autorskich. Teraz jednak jest jasne, że sprawa – wniesiona ponad dwa lata przed rozpoczęciem boomu na generatywną sztuczną inteligencję – była pierwszym strajkiem w znacznie większej wojnie między wydawcami treści a firmami zajmującymi się sztuczną inteligencją, toczącej się obecnie przed sądami w całym kraju. W rezultacie może dojść do zerwania, zerwania lub przekształcenia ekosystemu informacyjnego i całej branży sztucznej inteligencji, a co za tym idzie, wywarcia wpływu na niemal wszystkich użytkowników Internetu.

W ciągu ostatnich dwóch lat w błyskawicznym tempie wniesiono dziesiątki innych pozwów dotyczących praw autorskich przeciwko firmom zajmującym się sztuczną inteligencją. Powodami są indywidualni autorzy, tacy jak Sarah Silverman i Ta Nehisi-Coates, artyści wizualni, firmy medialne, takie jak The New York Times, oraz giganci branży muzycznej, tacy jak Universal Music Group. Ta szeroka gama posiadaczy praw twierdzi, że firmy zajmujące się sztuczną inteligencją wykorzystywały swoją pracę do szkolenia często bardzo lukratywnych i potężnych modeli sztucznej inteligencji w sposób równoznaczny z kradzieżą. Firmy zajmujące się sztuczną inteligencją często bronią się, powołując się na tak zwaną doktrynę „dozwolonego użytku”, argumentując, że tworzenie narzędzi sztucznej inteligencji należy rozpatrywać w sytuacji, w której legalne jest wykorzystywanie materiałów chronionych prawem autorskim bez uzyskania zgody lub zapłaty odszkodowania posiadaczom praw. (Powszechnie akceptowane przykłady dozwolonego użytku obejmują parodię, doniesienia prasowe i badania akademickie). Prawie każda większa firma zajmująca się generatywną sztuczną inteligencją została wciągnięta w tę walkę prawną, w tym OpenAI, Meta, Microsoft, Google, Anthropic i Nvidia.

WIRED uważnie śledzi przebieg każdego z tych pozwów. Stworzyliśmy wizualizacje, które pomogą Ci śledzić i kontekstualizować, które firmy i posiadacze praw są zaangażowane, gdzie wniesiono sprawy, jakie są zarzuty i wszystko inne, co musisz wiedzieć.

Ten pierwszy przypadek, Thomson Reuters przeciwko Ross Intelligencewciąż toruje sobie drogę przez system sądowy. Proces, który pierwotnie miał się odbyć na początku tego roku, został opóźniony na czas nieokreślony i chociaż koszty postępowania sądowego już wyeliminowały Rossa z działalności, nie jest jasne, kiedy się zakończy. Inne sprawy, takie jak uważnie obserwowany pozew złożony przez „The New York Times” przeciwko OpenAI i Microsoft, znajdują się obecnie w fazie spornej, podczas której obie strony spierają się o to, jakie informacje muszą przekazać.



Link źródłowy