Strona główna zdrowie Przerażające koszmary mężczyzny były oznaką śmiertelnej choroby mózgu, która zmusiła go do...

Przerażające koszmary mężczyzny były oznaką śmiertelnej choroby mózgu, która zmusiła go do walki o życie na intensywnej terapii

5
0


Niepokojące nocne koszmary mężczyzny z Kentu były pierwszą oznaką, że cierpi na rzadką i śmiertelną chorobę mózgu, w wyniku której znalazł się w stanie krytycznym na oddziale intensywnej terapii.

Ben Tarver (29 l.) z Folkestone obudził się 11 września w środku nocy i powiedział swojemu partnerowi, że przeżył coś gorszego niż koszmar.

Piekielny sen przedstawiał płonący dom, w którym pan Tarver był „uwięziony”, i budził w nim strach przed zaśnięciem.

Oznaczało to początek kaskady niepokojących objawów, w tym ataków paniki, bólów głowy, halucynacji i drgawek.

Jednak po dwukrotnej wizycie na oddziale ratunkowym lekarze odesłali go do domu, gdy badania wykazały, że wszystko jest w porządku.

Medycy potraktowali jego stan poważnie dopiero kilka miesięcy później, kiedy katastrofalny atak spowodował, że trafił na intensywną terapię.

W końcu zdiagnozowano u niego rzadką chorobę zwaną zapaleniem mózgu z receptorami anty-NMDA, która występuje, gdy szkodliwe przeciwciała atakują mózg.

Jednak lekarze nie są obecnie pewni, jaka jest tego przyczyna – zazwyczaj jest to nowotwór mózgu.

Ben Tarver, 29 lat, z Folkestone w hrabstwie Kent (na zdjęciu) obudził się w środku nocy po tym, jak doświadczył czegoś gorszego niż koszmar

Ben Tarver, 29 lat, z Folkestone w hrabstwie Kent (na zdjęciu) obudził się w środku nocy po tym, jak doświadczył czegoś gorszego niż koszmar

Patrzył, jak doświadcza ataków paniki, bólów głowy, halucynacji, a nawet drgawek w nadchodzących tygodniach, ale lekarze nie byli w stanie dowiedzieć się, co mu było, kiedy udał się na oddział ratunkowy.

Patrzył, jak doświadcza ataków paniki, bólów głowy, halucynacji, a nawet drgawek w nadchodzących tygodniach, ale lekarze nie byli w stanie dowiedzieć się, co mu było, kiedy udał się na oddział ratunkowy.

Obecnie Tarver nie może się komunikować i jest przykuty do łóżka w londyńskim szpitalu King’s College Hospital i nie jest jasne, jak długo tam pozostanie.

Omawiając początek tej ciężkiej próby, jego 26-letni partner Liam Nougher powiedział: „Ben nie cierpiał na stany lękowe ani drgawki, ale 11 września obudził się w środku nocy ze złego snu.

„Ale wyjaśnił, że to nie był tylko koszmar i miał wrażenie, że znalazł się w środku tego snu”.

Kiedy przypomniał sobie sen, powiedział, że brał udział w pożarze domu i „wydawało mu się to rzeczywistością”.

Pan Nougher dodał: „Potem bał się, że ponownie zaśnie, na wypadek gdyby ponownie znalazł się w tej dziwnej rzeczywistości”.

Następnie pan Tarver zaczął odczuwać bóle głowy i ataki paniki, więc udał się na oddział ratunkowy, gdzie wykonano mu tomografię komputerową, która nie wykazała niczego niepokojącego.

Jednak kilka dni później jego ataki paniki stały się częstsze, osiągając około 12 dziennie.

A potem przyszedł przerażający atak.

Jego partner Liam Nougher, lat 26, (na zdjęciu) zadzwonił pod numer 999, kiedy Tarver miał pierwszy napad padaczkowy

Jego partner Liam Nougher, lat 26, (na zdjęciu) zadzwonił pod numer 999, kiedy Tarver miał pierwszy napad padaczkowy

Po trzecim napadzie padaczkowym Tarver został przewieziony ambulansem do szpitala William Harvey Hospital

Po trzecim napadzie padaczkowym Tarver został przewieziony ambulansem do szpitala William Harvey Hospital

„Spojrzał na mnie, zaczął bełkotać, po czym jego ciało zesztywniało, upadł na ziemię, zaczął miotać się i pienić” – wspomina Nougher.

Pan Nougher zadzwonił pod numer 999 i powiedziano mu, aby rozpoczął resuscytację krążeniowo-oddechową, ponieważ Tarver nie oddychał prawidłowo.

Wkrótce na miejsce przybyli ratownicy medyczni, a Tarver został zabrany do szpitala, gdzie przeszedł dalsze badania, ale nadal nie wykazało nic niepokojącego.

Lekarze zalecili mu, aby nie wracał na oddział ratunkowy w przypadku kolejnych epizodów, a także poinformowano go, że po każdym napadzie należy kontaktować się z lekarzem rodzinnym.

Powiedziano mu również, że ratownicy medyczni będą w stanie go ustabilizować, jeśli wystąpią inne epizody.

W ciągu następnych dwóch dni Tarver zaczął mieć halucynacje dźwiękowe i wizualne, a także doznał kolejnego ataku.

Trzeciego dnia pan Tarver obudził się w środku nocy z atakiem paniki – krzyczał i mówił „bełkot”.

Tej nocy doznał trzeciego gwałtownego ataku.

Lekarze eksperymentowali z różnymi lekami, aby złagodzić objawy pana Tarvera. Po trzech dniach bez napadu został wypisany do domu, ale tej nocy miał kolejny „naprawdę poważny epizod”.

Lekarze eksperymentowali z różnymi lekami, aby złagodzić objawy pana Tarvera. Po trzech dniach bez napadu został wypisany do domu, ale tej nocy miał kolejny „naprawdę poważny epizod”.

Tarver został przeniesiony do szpitala Kent and Canterbury, gdzie 15 października ostatecznie zdiagnozowano u niego zapalenie mózgu z udziałem receptorów anty-NMDA. Później został przeniesiony na oddział intensywnej terapii w King’s College Hospital w Londynie, gdzie przebywa od tamtej pory

Tarver został przeniesiony do szpitala Kent and Canterbury, gdzie 15 października ostatecznie zdiagnozowano u niego zapalenie mózgu z udziałem receptorów anty-NMDA. Później został przeniesiony na oddział intensywnej terapii w King’s College Hospital w Londynie, gdzie przebywa od tego czasu

Pan Nougher ponownie zadzwonił pod numer 99, a Tarver został przewieziony ambulansem do szpitala William Harvey Hospital.

Jego tętno przekraczało 200 uderzeń na minutę – znacznie powyżej normalnego tętna spoczynkowego wynoszącego 60–100.

Medycy desperacko próbowali go ustabilizować i musieli wykonać kardiowersję – procedurę stosowaną w celu stabilizacji nieprawidłowego rytmu serca.

Następnie musiał pozostać w szpitalu, gdzie zespoły psychiatrów, kardiologów i neurologów zajmowały się jego kłopotliwym przypadkiem.

Pan Nougher powiedział: „W ciągu dziewięciu dni pobytu w szpitalu Ben popadł w skrajną paranoję i próbował uciekać oraz atakować ludzi.

„Jego objawy nasiliły się tak, że w ogóle nie przypominał siebie”.

Pan Nougher musiał pozostawać przy łóżku pana Tarvera o każdej porze dnia i nocy, na wypadek gdyby ten próbował uciec.

Powiedział: „Ben planował próby ucieczki i czasami uciekał, dopóki nie został przygwożdżony”.

Pan Nougher codziennie odwiedza swojego partnera w szpitalu, ale dojazd z Kent okazuje się kosztowny

Pan Nougher codziennie odwiedza swojego partnera w szpitalu, ale dojazd z Kent okazuje się kosztowny

Lekarze eksperymentowali z różnymi lekami, aby złagodzić objawy pana Tarvera.

Po trzech dniach bez napadu został wypisany do domu, ale tej nocy miał kolejny „naprawdę poważny epizod”.

Tarver został przeniesiony do szpitala Kent and Canterbury, gdzie 15 października ostatecznie zdiagnozowano u niego zapalenie mózgu z udziałem receptorów anty-NMDA.

Później został przeniesiony na oddział intensywnej terapii w King’s College Hospital w Londynie, gdzie przebywa od tego czasu.

Pan Nougher codziennie odwiedza swojego partnera w szpitalu, ale dojazd z Kent okazuje się kosztowny.

A GoFundMe utworzono witrynę, aby pomóc mu w pokryciu kosztów podróży i zakwaterowania podczas podróży tam i z powrotem.

Zapalenie mózgu z receptorem anty-NMDA jest neurologiczną chorobą autoimmunologiczną, która powoduje zapalenie mózgu.

Organizm wytwarza przeciwciała, które zwalczają receptory NMDA w mózgu, zakłócając normalną sygnalizację mózgową, powodując obrzęk mózgu lub „zapalenie mózgu”.

Według NHS zmieniony stan psychiczny, zmiany w zachowaniu, drgawki, halucynacje i zaburzenia snu to objawy potencjalnie zagrażającej życiu choroby autoimmunologicznej.

Schorzenie, które rocznie dotyka około 1 na 1,5 miliona osób, jest zwykle spowodowane przez nowotwory.

Lekarzom nie udało się jednak znaleźć w ciele pana Tarvera żadnych guzów.

Pan Nougher twierdzi, że należy do pana Tarvera układ odpornościowy jest bardzo silny, co gra przeciwko niemu.

„Gdyby miał słabszą, prawdopodobnie by wyzdrowiał, ponieważ jego organizm przestałby wytwarzać przeciwciała” – stwierdził.



Link źródłowy