Strona główna zdrowie Pacjentom z zawałem serca i udarem mózgu, po zadzwonieniu pod numer 999,...

Pacjentom z zawałem serca i udarem mózgu, po zadzwonieniu pod numer 999, w związku z rosnącym zapotrzebowaniem na karetki pogotowia, każe się udać na oddział ratunkowy

13
0


Ze względu na rosnące zapotrzebowanie osoby dzwoniące pod numer 999 z powodu zawału serca lub udaru mózgu proszone są o samodzielne udanie się do szpitala.

Służba pogotowia ratunkowego w West Midlands, która w zeszłym tygodniu stwierdziła, że ​​znajduje się pod „poważną presją”, potwierdziła zmianę w skrypcie używanym przez osoby obsługujące numer 999, aby sugerować pacjentom udanie się do szpitala w godzinach szczytu.

W notatce personelu, która wyciekła 29 listopada, stwierdzono, że zmiana jest konieczna ze względu na długie oczekiwanie pacjentów.

Stwierdzono, że pod numery 999 kategorii trzeciej i czwartej pacjenci, którzy odczuwają pilny ból brzucha, upadły lub wymiotują, zostaną poinformowani: „Pogotowie ratunkowe znajduje się pod znaczną presją i nie mamy karetki, która mogłaby udzielić Państwu pomocy. Może upłynąć kilka godzin, zanim będzie ona dostępna.

„Czy możecie w jakiś sposób zorganizować bezpieczne dotarcie na szpitalny oddział ratunkowy?”

Z notatki, do której dotarł „Sunday Times”, wynika, że ​​gdy pogotowie ratunkowe znajdzie się pod największą presją, tak jak miało to miejsce w zeszłym tygodniu, żądanie będzie dotyczyło także wezwań kategorii drugiej.

Są to pacjenci, którzy mogą mieć udar, zawał serca lub doznali poważnych oparzeń i których należy zgłosić się do lekarza w ciągu 18 minut.

Wszystkie służby pogotowia ratunkowego dostosowały swoje scenariusze do okresów rosnącego zapotrzebowania, niektóre powielają przesłanie z West Midlands, inne ostrzegają przed długimi oczekiwaniami, z jakimi będą musieli się zmierzyć pacjenci.

Zarząd pogotowia ratunkowego potwierdził, że osoby obsługujące numer 999 otrzymały polecenie poinformowania pacjentów, aby w godzinach szczytu udali się na oddział ratunkowy (zdjęcie pliku)

Zarząd pogotowia ratunkowego potwierdził, że osoby obsługujące numer 999 otrzymały polecenie poinformowania pacjentów, aby w godzinach szczytu udali się na oddział ratunkowy (zdjęcie pliku)

Notatka personelu, która wyciekła, potwierdziła, że ​​zmiana została wprowadzona ze względu na długie oczekiwanie pacjentów na karetki (zdjęcie w pliku)

Notatka personelu, która wyciekła, potwierdziła, że ​​zmiana została wprowadzona ze względu na długie oczekiwanie pacjentów na karetki (zdjęcie w pliku)

W zeszłym tygodniu sześć na dziesięć służb pogotowia ratunkowego w Anglii znajdowało się w stanie najwyższej gotowości.

Oznacza to, że musieli stawić czoła „ekstremalnej presji” związanej z ryzykiem „awarii usług”. Pozostali czterej znajdowali się pod „silną presją”.

W zeszłym tygodniu w całym regionie Midlands niektórzy pacjenci, którzy powinni byli zostać przyjęci w ciągu 18 minut, czekali średnio prawie godzinę.

W pewnym momencie w regionie było 150 wezwań alarmowych, a karetka nie była dostępna.

Służba pogotowia ratunkowego w West Midlands poinformowała: „Kiedy ambulanse opóźniają przekazanie pacjenta do szpitala, nie są w stanie odpowiedzieć na kolejne wezwanie.

„Istnieje bezpośrednia korelacja pomiędzy opóźnieniami w przekazywaniu szpitali a naszą zdolnością do szybkiego dotarcia do pacjentów w danej społeczności”.

Od czasu zakończenia pandemii Covid wielokrotnie pojawiały się ostrzeżenia o załamaniu się opieki doraźnej NHS. Długie oczekiwanie na karetkę szkodzi tysiącom osób.

Koronerzy wysłali 33 ostrzeżenia do funduszy pogotowia ratunkowego w związku ze śmiercią związaną z opóźnieniami (zdjęcie pliku)

Koronerzy wysłali 33 ostrzeżenia do funduszy pogotowia ratunkowego w związku ze śmiercią związaną z opóźnieniami (zdjęcie pliku)

W tym roku koronerzy wysłali 33 ostrzeżenia do funduszy pogotowia ratunkowego w związku ze śmiercią związaną z opóźnieniami.

Jednym z pacjentów dotkniętych kryzysem była 93-letnia Pat, była maszynistka policyjna, która upadła we wtorek o 2 w nocy w domu opieki w pobliżu Market Harborough w Leicestershire.

Leżała na podłodze, dopóki karetka nie zabrała jej do szpitala o 17:45. Jej córka powiedziała: „Nie mogła się komunikować i prawie się nie poruszała. Ona też płakała.

Nawet po przybyciu do szpitala Kettering General Hospital Pat, która cierpi na demencję, musiała czekać kolejne półtorej godziny na przyjęcie na oddział ratunkowy. Przeszła operację złamanego biodra.



Link źródłowy