Strona główna Polityka Prezydent Korei Południowej przeprasza za wprowadzenie stanu wojennego w obliczu głosowania w...

Prezydent Korei Południowej przeprasza za wprowadzenie stanu wojennego w obliczu głosowania w sprawie impeachmentu

17
0


SEOUL, Korea Południowa – Prezydent Korei Południowej Yoon Suk Yeol przeprosił w sobotę za ogłoszenie stanu wojennego, ale powiedział, że nie złoży rezygnacji, ponieważ grozi mu głosowanie w sprawie impeachmentu za pogrążenie kluczowego sojusznika USA w chaosie swoim krótkotrwałym rozkazem.

W przemówieniu transmitowanym w ogólnokrajowej telewizji Yoon powiedział, że jego działania „wynikały z pilności”, jaką odczuwał jako prezydent, ale „spowodowały niepokój i niedogodności dla społeczeństwa”.

„Głęboko tego żałuję i szczerze przepraszam zaniepokojonych obywateli” – powiedział.

„Nie będę uchylał się od odpowiedzialności prawnej i politycznej związanej z ogłoszeniem stanu wojennego” – kontynuował Yoon, przemawiając łącznie przez nieco ponad dwie minuty, po czym głęboko skłonił głowę przed kamerami.

Zapowiedział, że nie ogłosi po raz drugi stanu wojennego, co wyrażali niektórzy posłowie opozycji, oraz że rządząca Partia Władzy Ludowej (PPP) zadecyduje, jak długo powinien on sprawować swój urząd i jak będą prowadzone sprawy państwowe.

Han Dong-hoon, przywódca PPP, namawiał Yoona do ustąpienia, mówiąc reporterom po przemówieniu, że pełnienie przez niego normalnych obowiązków prezydenckich stało się „niemożliwe”.

5 grudnia Yoon nadal utrzymywał się przy władzy, a jego partia ogłosiła, że ​​sprzeciwi się wnioskowi o impeachment po tym, jak krótkotrwałe wprowadzenie przez niego stanu wojennego zaszokowało świat.
W czwartek podczas wiecu przy świecach w Seulu podniesiono zdjęcie prezydenta Korei Południowej Yoon Suk Yeol.Anthony Wallace / AFP – Getty Images

Lee Jae-myung, przywódca liberalnej opozycyjnej Partii Demokratycznej i rywal Yoon w wyborach prezydenckich w 2022 r., określił wystąpienie prezydenta jako „bardzo rozczarowujące”.

„Oświadczenie prezydenta Yoona całkowicie odbiegło od oczekiwań opinii publicznej i jeszcze bardziej podsyciło poczucie zdrady” – stwierdził Lee.

„Nie ma innego wyjścia niż wcześniejsze opuszczenie biura”.

Głosowanie w sprawie impeachmentu zaplanowano na sobotę około 17:00 czasu lokalnego (3:00 czasu wschodniego), po tym jak sześć partii opozycyjnych rozpoczęło w tym tygodniu postępowanie w sprawie impeachmentu przeciwko Yoonowi. Blok opozycyjny posiada 192 z 300 mandatów jednoizbowej legislatury, czyli nieco poniżej większości dwóch trzecich potrzebnej do przyjęcia wniosku.

Jednak prawdopodobieństwo powodzenia wniosku wzrosło w piątek po tym, jak Han stwierdził, że uprawnienia prezydenta powinny zostać zawieszone, dodając, że Yoon może w dalszym ciągu „narażać Koreę Południową i jej ludność na wielkie niebezpieczeństwo”.

Była to zaskakująca zmiana ze strony Partii Konserwatywnej, która wcześniej zapowiadała, że ​​sprzeciwi się wnioskowi o impeachment. Choć umożliwiło to prawodawcom PPP głosowanie za ustawą bez zrywania z partią, pozostali oni podzieleni, a niektórzy prawodawcy nadal wyrażali poparcie dla Yoon.

Z kolei prawodawcy opozycji nieugięcie nalegają, aby Yoon został usunięty ze stanowiska, podobnie jak większość społeczeństwa. Policja w stolicy Seulu podała, że ​​w sobotę około godziny 13:00 spodziewane są dziesiątki tysięcy ludzi na masowym wiecu.

Zdjęcie: Korea Południowa pogrąża się w kryzysie po tym, jak prawodawcy unieważnili deklarację prezydenta o stanie wojennym
W piątek protestujący starli się z policjantami przed siedzibą Partii Władzy Ludowej Yoon w Seulu. Ezra Acayan / Getty Images

Lee, przywódca Partii Demokratycznej, powiedział, że „niekonstytucyjne i nielegalne ogłoszenie stanu wojennego” przez Yoona wywołało chaos i strach w 50-milionowym kraju, który spędził dziesięciolecia pod rządami wojskowo-autorytarnymi, zanim stał się tętniącą życiem demokracją i 10. największą gospodarką.

„Demokracja tego narodu, która została osiągnięta krwią, potem i łzami, jest obecnie niszczona przez niesforną władzę, a nasz naród odniósł poważne rany w swojej godności narodowej i dumie” – powiedział w piątek.

Lee wyraził także zaniepokojenie wpływem ogłoszenia stanu wojennego na stosunki Korei Południowej z USA, zauważając, że zaplanowane w Waszyngtonie w tym tygodniu spotkania amerykańsko-południowokoreańskiej grupy konsultacyjnej ds. energii nuklearnej zostały przełożone ze względu na zamieszanie.

„Poważnie nadszarpnęła nasza wiarygodność narodowa, a także dyplomacja” – stwierdził.

Urzędnicy administracji Bidena powiedzieli, że nie zostali powiadomieni z wyprzedzeniem, że Yoon ogłosi stan wojenny. Jednak wielokrotnie potwierdzali „żelazny” charakter sojuszu Stanów Zjednoczonych z Koreą Południową, którą postrzegają jako ważny bastion przeciwko Korei Północnej, Chinom i Rosji i w której stacjonuje prawie 30 000 żołnierzy amerykańskich.

Zdjęcie: Korea Południowa pogrąża się w kryzysie po tym, jak prawodawcy unieważnili deklarację prezydenta o stanie wojennym
Korea Południowa stoi w obliczu poważnych zawirowań politycznych po ogłoszeniu przez Yoon stanu wojennego, ale kilka godzin później zniesiono to zarządzenie.Ezra Acayan / Getty Images

Stosunki USA z Koreą Południową „przekraczają poziom jakiegokolwiek konkretnego prezydenta lub rządu po obu stronach Oceanu Spokojnego” – powiedział w czwartek zastępca rzecznika Departamentu Stanu Vedant Patel.

Przed swoim sobotnim przemówieniem 63-letni Yoon, który kiedyś był głównym prokuratorem kraju, nie pojawił się publicznie od czasu zniesienia stanu wojennego we wczesną środę po tym, jak prawodawcy przeciwstawili się kordonowi bezpieczeństwa, aby wejść do budynku Zgromadzenia Narodowego i jednogłośnie głosowali za odrzuceniem To.

Od tego czasu przyjął rezygnację swojego ministra obrony Kim Yong-hyuna, który oświadczył, że bierze na siebie pełną odpowiedzialność za to, co się stało. Swoją rezygnację złożyło także wielu innych urzędników, w tym szef sztabu Yoon i wszyscy wyżsi sekretarze prezydenta.

Południowokoreańska policja i prokuratorzy badają zarzuty powstania i zdrady stanu wobec Yoona, Kima i ministra spraw wewnętrznych Lee Sang-mina. Ministerstwo Obrony Narodowej zawiesiło także trzech najwyższych dowódców w pełnieniu obowiązków i zażądało wydania zakazu podróżowania za granicę dla nich, Kima i siedmiu innych oficerów wojskowych w czynnej służbie.

Oficerowie wojskowi i urzędnicy rządowi opisali chaotyczne sześć godzin od chwili, gdy Yoon ogłosił stan wojenny około 22:30 we wtorek do czasu, gdy zniósł rozkaz około 4:30 w środę. Wielu z nich stwierdziło, że dowiedziało się o rozkazie z niespodziewanego wystąpienia Yoon w telewizji lub z doniesień prasowych.

W swoim przemówieniu Yoon oskarżył kontrolowany przez opozycję parlament o paraliżowanie rządu poprzez dążenie do impeachmentu wielu urzędników rządowych i obcięcie kluczowych środków z przyszłorocznego budżetu państwa. Oskarżył także swoich przeciwników o sympatyzowanie z uzbrojoną w broń nuklearną Koreą Północną, jej zamkniętym w sobie komunistycznym sąsiadem, z którym Południe, technicznie rzecz biorąc, pozostaje w stanie wojny.

Ogłoszenie stanu wojennego wydane po przemówieniu Yoona zakazało wszelkiej działalności politycznej, w tym demonstracji, i cenzurowało media. Nakazał także strajkującym lekarzom w kraju powrót do pracy w ciągu 48 godzin.

Urzędnicy poinformowali w piątek, że Yoon nakazał aresztowanie prominentnych polityków, w tym Lee, przywódcy Partii Demokratycznej i Hana, przywódcy własnej partii Yoon, a także innych prawodawców opozycji, dziennikarza, byłego sędziego Sądu Najwyższego i byłego członka Sądu Najwyższego Sędzia główny sądu.

Biuro Yoon nie komentuje tych zarzutów.

Jeśli Yoon zostanie postawiony w stan oskarżenia, zostanie zawieszony w sprawowaniu urzędu do czasu, aż Trybunał Konstytucyjny zdecyduje, czy uwzględnić wniosek, w terminie 180 dni. W międzyczasie premier Han Duck-soo miałby pełnić obowiązki prezydenta.

Chociaż do uchwalenia wniosku o impeachment nie potrzeba wielu odstępstw od partii Yoon, „naprawdę uważam, że ważne jest, aby było to dwustronne” – powiedziała Eun A Jo, doktorantka w Dickey Center for International Understanding w Dartmouth.

„Ponieważ kiedy sprawa dotrze do Trybunału Konstytucyjnego, myślę, że będzie na nich znacznie większa presja, aby ją podtrzymał”.

Stella Kim relacjonowała z Seulu, a Jennifer Jett z Hongkongu.



Link źródłowy