Dziś rano otrzymałem pełen bólu e-mail od Tani Morgan, 59-letniej byłej dyrektor szkoły, z którą w zeszłym roku przeprowadzałem wywiad dla Daily Mail w związku z niepożądaną i tragiczną reakcją jej syna na lek przeciwdepresyjny.
Tania i jej mąż Ian opowiedzieli historię swojego 25-letniego syna Sama, który odebrał sobie życie tydzień po rozpoczęciu przyjmowania leków – uważają, że jego samobójstwo było bezpośrednim skutkiem zażycia leku.
Napisała: POMOCY. Nie wiem, do kogo się zwrócić, ale nie mogę przymykać oczu na to, co się dzieje i jestem to winna mojemu synowi, aby nie pozwolić, aby ta sprawa odeszła w niepamięć. Piszę do Ciebie dziś rano pełen rozpaczy, frustracji i złości.
Złość Tani wywołała wczorajsza wiadomość o śledztwie w sprawie śmierci Thomasa Kingstona, męża lady Gabrielli Windsor.
Koroner powiedział: „Zeznania jego żony, rodziny i partnera biznesowego potwierdzają brak zamiarów samobójczych”. Cierpiał na niekorzystne skutki niedawno przepisanych mu leków.
Thomasowi Kingstonowi podano szereg leków przeciwlękowych i przeciwdepresyjnych – zwanych selektywnymi inhibitorami wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI), aby pomóc mu zasnąć i radzić sobie ze stresem w pracy.
Jednak w lutym tego roku 45-letni finansista został znaleziony martwy w domu swoich rodziców w Cotswolds z urazem głowy od strzelby ojca.
Od śmierci syna pięć lat temu Tania niestrudzenie prowadzi kampanię na rzecz organów regulacyjnych, aby ostrzegały ludzi, że leki przeciwdepresyjne mogą spowodować odebranie sobie życia nawet osobom, które nie cierpiały wcześniej na choroby psychiczne.
Lady Gabriella Windsor z mężem Thomasem Kingstonem, który popełnił samobójstwo w lutym po odczuwaniu działań niepożądanych leków, które niedawno przepisał
Para przed kaplicą św. Jerzego w Windsorze w dniu ślubu w 2019 r
Napisała wiele listów, w tym do organu regulacyjnego ds. medycyny, MHRA (Agencji Regulacyjnej ds. Leków i Produktów Opieki Zdrowotnej); sekretarze zdrowia Anglii i Walii; Nadine Dorries, ówczesna Minister ds. Zapobiegania Bezpieczeństwu Pacjentów i Zdrowia Psychicznego; ówczesny premier Rishi Sunak oraz Narodowy Instytut Doskonałości Zdrowia i Opieki (NICE).
Tania powiedziała mi: „Jestem zdruzgotana wiadomością o śmierci Thomasa Kingstona, ponieważ można było jej uniknąć. Historia tak ściśle odzwierciedla historię naszej rodziny, że jestem zły i zawiedziony przez tak wiele osób.
„MHRA obiecała przyjrzeć się tej sprawie, ale prawie pięć lat po niepotrzebnej śmierci naszego syna życie innego człowieka zostaje przerwane, co nigdy nie powinno było mieć miejsca”.
Podobnie jak Sam, Thomas Kingston nie miał depresji: w styczniu udał się do lekarza rodzinnego, ponieważ miał problemy ze snem i otrzymał sertralinę przeciwdepresyjną, rodzaj SSRI.
Jednak w trakcie dochodzenia stwierdzono, że czuł się „senny i przygnębiony”, podczas gdy w ciągu dnia odczuwał „zawroty głowy i przegrzanie”.
Dlatego w lutym na kilka tygodni przed śmiercią zastąpił go inny SSRI, citalopram.
Nie cierpiał na choroby psychiczne, więc jego przyjaciele i żona nie mieli wątpliwości, że przyczyną jego śmierci były leki.
Lady Gabriella Kingston powiedziała podczas śledztwa: „Jeśli to mogło przytrafić się Tomowi, może przydarzyć się każdemu”.
Tania, której 25-letni syn Sam popełnił samobójstwo w styczniu 2020 r., niestrudzenie namawiała organy regulacyjne do ostrzegania ludzi, że leki przeciwdepresyjne mogą spowodować, że nawet osoby bez historii chorób psychicznych targną się na życie
Tania i jej mąż Ian uważają, że śmierć Sama (na zdjęciu) była spowodowana niepożądaną reakcją na lek przeciwdepresyjny
Rzeczywiście, regularnie słyszę takie historie za pośrednictwem antidepressantrisks.org, strony internetowej non-profit, którą założyłem po tym, jak sam doświadczyłem niepożądanej reakcji na leki przeciwdepresyjne, która w 2012 roku spowodowała u mnie najpierw psychozę, a potem myśli samobójcze – na szczęście miałem zostałem przyjęty do szpitala, więc nie mogłem realizować myśli samobójczych.
Po pierwsze, chciałbym podkreślić, że wiele osób Do korzyści z tych leków. Jednak ich niekorzystne skutki mogą być katastrofalne dla innych.
Jednym z powodów jest to, że ci, którym tak jak ja udało się przeżyć, często zgłaszają bolesny stan zwany akatyzją, który jest oznaką toksyczności leku.
Charakteryzuje się to niemożnością usiedzenia spokojnie i wewnętrznym przerażeniem – i powoduje, że ludzie chcą zakończyć swoje życie, aby zakończyć agonię.
Wczoraj rozmawiałem z kobietą, u której wystąpiła niepożądana reakcja na lek przeciwdepresyjny, który przepisano jej na ból neuropatyczny.
Miała tak poważną akatyzję, że skoczyła z budynku, aby ją zakończyć – miała szczęście, że przeżyła.
Od czasu powolnego odstawiania leku całkowicie wyzdrowiała.
Nigdy przed zażyciem leku nie miała myśli samobójczych ani depresji.
Dziennikarka Katinka Blackford Newman na własnej skórze doświadczyła niepożądanej reakcji na leki przeciwdepresyjne, która wywołała u niej najpierw psychozę, a potem myśli samobójcze – na szczęście została przyjęta do szpitala, więc nie była w stanie realizować myśli samobójczych
Innym potencjalnym powodem, dla którego ludzie odbierają sobie życie po zażyciu leków przeciwdepresyjnych, jest wywołane lekami działanie toksyczne zwane zespołem serotoninowym, które charakteryzuje się „rozregulowaniem temperatury” (gdzie ciało przechodzi od uczucia gorąca do uczucia zimna i dreszczy) oraz zmętnieniem świadomości (gdzie doświadczasz delirium i dezorientacji). Ekspertyza z dochodzenia Thomasa Kingstona stwierdziła, że najbardziej prawdopodobną przyczyną odebrania sobie życia był zespół serotoninowy.
Nikt nie wie na pewno, dlaczego niektórzy ludzie podejmują próby samobójcze po zastosowaniu leków przeciwdepresyjnych, podczas gdy inni odnoszą na tym korzyść.
Chociaż firmy farmaceutyczne oceniają ryzyko samobójstwa w przypadku większości leków z grupy SSRI na jeden na 100, niektórzy eksperci uważają, że liczby te mogą być wyższe.
David Healy, profesor psychiatrii, który był biegłym sądowym w śledztwie Thomasa Kingstona, uważa, że od jednej na dziesięć do jednej na 20 osób przyjmujących leki przeciwdepresyjne może być zagrożona.
W 1999 roku przeprowadził badanie na zdrowych ochotnikach, w którym dwóch na 20 pacjentów, którym podano sertralinę, miało myśli samobójcze już po tygodniu jej przyjmowania, a jeden z ochotników nadal miał myśli samobójcze dwa miesiące później po odstawieniu leku.
W Wielkiej Brytanii prawie dziewięć milionów osób zażywa leki przeciwdepresyjne, jednak eksperci i działacze – w tym ja – uważają, że można wiele zrobić, aby zwiększyć świadomość zagrożeń.
Najbardziej niebezpieczny moment na wystąpienie działań niepożądanych leków przeciwdepresyjnych to moment ich zażywania, zmiany dawki lub odstawienia – mówi profesor Healy.
Pacjenci rzadko są o tym ostrzegani i często słyszę, że gdy u pacjenta wystąpią działania niepożądane, lekarze podwajają dawkę lub mówią, że potrzeba czasu, aby pigułki zadziałały.
„Samowi wszystko się układało” – mówi 59-letnia Tania, była dyrektor szkoły. „Miał stałą dziewczynę od sześciu lat, żadnych zmartwień finansowych i grupę fantastycznych przyjaciół”
W niektórych przypadkach lekarze mylą działanie niepożądane z pogorszeniem pierwotnych objawów lęku lub depresji.
Pomimo faktu, że Thomas Kingston zgłosił niepożądane działanie sertraliny, lekarz rodzinny przepisał mu citalopram.
W swoim raporcie profesor Healy stwierdził: „Thomas Kingston nie powinien był zmieniać sertraliny na citalopram. Osoba mająca tak słabą reakcję na jeden SSRI prawdopodobnie będzie miała równie słabą reakcję na inny SSRI”.
Organy regulacyjne mogą wiele ulepszyć w zakresie ostrzegania pacjentów o potencjalnych zagrożeniach.
Chociaż w ulotce informacyjnej leków przeciwdepresyjnych dla pacjenta znajdują się ostrzeżenia, że w przypadku myśli samobójczych leki te mogą pogorszyć stan pacjenta, nie ma ostrzeżenia, że leki te mogą przyczyna uczucia samobójcze u osób całkowicie zdrowych.
W podsumowaniu swojego raportu dla koronera profesor Healy napisał: „Moim zdaniem, jeśli chodzi o zapobieganie przyszłym zgonom, MHRA i NICE nie przekazały informacji na temat ryzyka samobójstwa podczas stosowania tych leków.
„Ich komunikacja w tej dziedzinie jest niejednoznaczna i wprowadziła w błąd wielu dobrych lekarzy, prowadząc do niepotrzebnych zgonów”.
Nie tylko leki przeciwdepresyjne powodują, że ludzie odbierają sobie życie.
Istnieje ponad 100 różnych leków powiązanych z tym skutkiem ubocznym, w tym leki przeciwpsychotyczne, benzodiazepiny, tabletki przeciwmalaryczne, leki na trądzik, a nawet niektóre antybiotyki.
Na początku tego roku wystosowałem petycję „Pytanie, które uratuje życie”, aby poprosić służby zapobiegania samobójstwom o pytanie dzwoniących, czy przyjmują leki mogące spowodować samobójstwo.
Obecnie ma ponad 32 000 podpisów i mam nadzieję, że jeśli służby ds. samobójstw uświadomią osobom dzwoniącym o ryzyku związanym ze stosowaniem niektórych leków, może to rzeczywiście uratować życie.
Dopóki świadomość nie będzie większa, pogrążeni w żałobie krewni, tacy jak Tania Morgan, będą kontynuować walkę o nakłonienie organów regulacyjnych do odpowiedniego ostrzeżenia społeczeństwa.
Zakończyła swój e-mail słowami: „Nie jestem w stanie znieść kolejnej niepotrzebnej śmierci niewinnej, niczego niepodejrzewającej, ufnej osoby, która szuka ulgi tylko po to, by znieść tak dotkliwe uczucie bezradności i paniki wywołane lekami, że jedynym wyjściem jest kończąc ich życie.
- Change.org/TheQuestionThatWillSaveLives
- Aby uzyskać poufne wsparcie, zadzwoń do Samarytan pod numer 116 123 lub odwiedź lokalny oddział Samarytan. Szczegóły znajdziesz na stronie samaritans.org.
- Katinka Blackford Newman prowadzi antidepressantrisks.org, witrynę internetową z kampaniami, która podnosi świadomość na temat potencjalnych zagrożeń związanych ze stosowaniem leków przeciwdepresyjnych.