Skandowanie o „zwolnieniu” nie było jedynym, które zirytowani kibice Wolves skierowali do swojego menadżera. Był to jednak jeden z najczęściej drukowanych.
Rzeczywiście, kibice Wilków natarli solą rany O’Neila, śpiewając o byłym menadżerze Nuno Espirito Santo, który obecnie rządzi w Nottingham Forest.
Wolves w zeszłym sezonie w dziewiczym sezonie O’Neila zajęli 14. miejsce, mając 20 punktów przewagi nad strefą spadkową Premier League, ale wydawało się, że sytuacja odwróci się przeciwko menadżerowi, straci wsparcie fanów i wieczór, po którym może nie dojść do siebie.
Obrońca Craig Dawson strzelił dwa gole samobójcze, a Wilki pozwoliły drużynie Toffees, która nie strzeliła gola od 26 października (z serią pięciu meczów) na zdobycie czterech goli.
Wilki udają się w poniedziałek do West Hamu, którego menadżer Julen Lopetegui – oczywiście wcześniej odpowiedzialny za Molineux – ma poważne znaki zapytania co do swojej przyszłości.
Jeśli obaj menadżerowie przeżyją do tego czasu, mecz bez wątpienia zostanie okrutnie nazwany „El Sackico”.
O’Neil powiedział: „Rozumiem, jak trudna jest ta rola, ponieważ znam każdy szczegół w tym klubie piłkarskim i szatni, ale taka jest moja praca, na to się zapisałem i muszę to robić.
„Będę nadal brać odpowiedzialność za całą swoją rolę w tym, gdzie jesteśmy w tej chwili. Niezależnie od tego, co fani mogą pomyśleć o mnie i moim zespole, na pewno nikt nie pracuje ciężej, aby pomóc swojemu klubowi piłkarskiemu niż ja.
„Będę to robić, dopóki ktoś mi nie powie, żebym tego nie robiła”.