Historycznie rzecz biorąc, Liverpool był już na pozycji gwarantującej zdobycie tytułu, zanim w środę kopnięto piłkę.
Po niedzielnym pokonaniu Manchesteru City po 13 meczach ligowych mieli dziewięć punktów przewagi nad drugim miejscem.
Tylko dwie drużyny w historii Premier League miały co najmniej dziewięć punktów przewagi po tej samej liczbie meczów – Manchester United w sezonie 1993/94 i Chelsea w sezonie 2005/06 – i obie zdobyły tytuł.
Mimo to wielu nadal nawołuje do ostrożności w walce na szczycie.
Szef The Reds Arne Slot powiedział przed meczem z Newcastle, że 19 meczów będzie lepszym barometrem tego, jak będzie wyglądała walka o tytuł, a opinia ta utwierdzi się dopiero po remisie 3:3 z Newcastle.
Porażka Manchesteru City z Liverpoolem pozostawiła im 11 punktów straty do The Reds, ale liczba ta została zmniejszona do dziewięciu, a historia pokazuje, że Manchester City jest więcej niż zdolny do odrobienia takiego deficytu.
W sezonie 2018/19 tracili do Liverpoolu 10 punktów po kiepskiej passie w grudniu, ale następnie wygrali 18 z 19 meczów rozegranych 30 dnia tego miesiąca, aby kontynuować grę i zapewnić sobie tytuł.
„Myślę, że wiemy, że Man City nie wypadło z wyścigu o tytuł – będą mieli coś do powiedzenia” – powiedział na Amazon Prime były zawodnik i menadżer Manchesteru City Stuart Pearce.
„W wyścigu o tytuł będzie wiele zwrotów akcji. To właśnie sprawia, że Premier League jest tak dobra”.
Były napastnik Arsenalu, Theo Walcott, dodał: „W tym miejscu można wyczuć, gdzie zakończy się sezon. To okres, w którym można odrobić wiele punktów”.
Były napastnik Manchesteru United Dimitar Berbatow, zdobywca z tą drużyną tytułu mistrza Premier League w latach 2008–2009 i 2010–11, powiedział, że jego były menadżer Sir Alex Ferguson nigdy nie będzie prowadził rozmów o tytuł na tym etapie sezonu.
„Powiedziałby, że jeśli pozostaniemy pierwsi po okresie świątecznym, wygramy ligę” – powiedział Amazon Prime.
„Zawsze był bardzo rygorystyczny w stosunku do tej pory roku – «zostań w domu i nie wychodź». Było warto – w ostatecznym rozrachunku chodzi o zdobycie tytułu”.