Mama opowiedziała, jak jej „cały świat wywrócił się do góry nogami”, gdy nieestetyczny siniak u jej dwuletniego synka okazał się rzadkim rodzajem nowotworu krwi.
Zakariyah, znany jako Zak, z Crawley, w maju 2022 roku skaleczył się w mały palec u nogi, przez co początkowo był obolały i różowy. Ale w ciągu 48 godzin palec u nogi zrobił się fioletowy.
Jego matka Amina, lat 40, pośpieszyła z nim na kontrolę do farmaceuty, który początkowo myślał, że palec u nogi jest złamany, i poradził im, aby natychmiast udali się na oddział ratunkowy szpitala East Surrey.
Maluchowi podano antybiotyki, ale kiedy palec u nogi się pogorszył i zrobił się czarny, Amina zabrała go z powrotem na oddział ratunkowy, gdzie lekarze podejrzewali, że palec u nogi został zainfekowany.
Lekarze przypuszczali, że cierpi na martwicze zapalenie powięzi, chorobę „zjadania mięsa”, zagrażającą życiu infekcję, która może rozwinąć się w ciągu kilku godzin i spowodować sczernienie kończyn.
Zak został przewieziony do szpitala St George’s w Tooting w południowym Londynie i przyjęty na oddział intensywnej terapii. Dla Aminy i jej męża Suhaiba następne 48 godzin minęło w odrętwiającym wirze.
Ich synowi podano silne antybiotyki, po czym powiedziano mu, że jeśli stan palca nie ulegnie poprawie, być może będzie trzeba go amputować. W najgorszym przypadku może stracić całą stopę.
„Nic nie miało dla mnie sensu, po prostu kręciło mi się w głowie” – wspomina Amina.
Zakariyah, znany jako Zak, z Crawley w West Sussex (na zdjęciu z mamą Aminą, tatą Suhaibem i siostrą Kyrą) w maju 2022 r. ugryzł się w mały palec u nogi, przez co był obolały i różowy. Jednak w ciągu czterech dni zdiagnozowano u niego raka
U Uka zdiagnozowano ostrą białaczkę limfoblastyczną – rzadki rodzaj raka krwi, który w Wielkiej Brytanii dotyka około 760 osób rocznie
„To był bardzo straszny czas dla nas wszystkich. Poczułem się jak na rollercoasterze, który wymknął się spod kontroli. Na sali było mnóstwo lekarzy i pielęgniarek. Nagle zaczęto mówić o założeniu portu, żeby można było pobierać krew.
Na szczęście na palcu u nogi utworzył się pęcherz krwi. Rozcięli skórę i wypłynęła czarna krew.
„Lekarze w St. George’s powtarzali: „dzięki Bogu za matczyny instynkt”, ponieważ nalegałam, aby go zbadano”.
Wyniki badań krwi, które otrzymali, były zatrważające.
Chociaż potwierdzili, że nie cierpi na „chorobę mięsożerną”, u Zaka zdiagnozowano ostrą białaczkę limfoblastyczną – rzadki rodzaj nowotworu krwi, który w Wielkiej Brytanii dotyka około 760 osób rocznie.
W ciągu dwóch tygodni od diagnozy raka Zak przeszedł intensywny program chemioterapii i leczenia sterydami w szpitalu Royal Marsden.
Dawki zwiększano stopniowo przez okres trzech miesięcy i w pewnym momencie Zak niemal codziennie otrzymywał chemioterapię, co spowodowało wypadanie jego włosów.
Teraz, w wieku czterech lat, co sześć miesięcy poddaje się nakłuciu lędźwiowemu (polegającemu na wkłuciu igły w kręgosłup), a także raz w miesiącu przechodzi chemioterapię i kilka innych leków podawanych w domu w ramach skomplikowanego planu leczenia.
Amina powiedziała: „Czułam się przytłoczona i bardzo zmartwiona. Rano powiedziano nam, że ma raka i że na zewnątrz czeka karetka. Poczułem się odrętwiały. Wszystko działo się bardzo szybko i w pośpiechu. Nie było sposobu i czasu, żeby to wszystko ogarnąć.
W ciągu kilku tygodni po zdiagnozowaniu raka Zak przeszedł intensywny program chemioterapii i leczenia sterydami w szpitalu Royal Marsden Hospital
Teraz, w wieku czterech lat, co sześć miesięcy ma nakłucie lędźwiowe, a także raz w miesiącu chemioterapię i kilka innych leków podawanych w domu w ramach skomplikowanego planu leczenia
Amina mówi, że życie z rakiem jest dla Zaka trudne, zdarzają się lepsze i gorsze dni – kiedy czuje się chory, boli go szczęka i nogi. Ale nadal ma pełną życia osobowość i uwielbia chodzić do szkoły
„Baliśmy się nieznanego. Poza tym często nie otrzymywaliśmy wystarczających informacji, a kontakt z młodszymi lekarzami w ogóle nie pomagał. Bardzo się baliśmy tego, co się dzieje i co ma nadejść.
– Żak nie bardzo sobie z tym radził, bo był taki mały i nie rozumiał, co się dzieje.
„Badało go wielu lekarzy, w wyniku czego przestraszył się wszystkich lekarzy i pielęgniarek, był całkowicie sparaliżowany. Dużo czasu zajęło mu uporanie się z tym.
„Był za młody, aby opisać, jak się czuł podczas leczenia i po prostu płakał”.
Brak możliwości otrząsnięcia się z infekcji, łatwe powstawanie siniaków i krwawień oraz ból stawów to charakterystyczne objawy ostrej białaczki limfoblastycznej.
Według Cancer Research UK nieprawidłowe powstawanie siniaków może być spowodowane małą liczbą płytek krwi – rodzajem komórek krwi pomagających w krzepnięciu krwi.
Amina mówi, że życie z rakiem jest dla Zaka trudne, zdarzają się lepsze i gorsze dni – kiedy czuje się chory, boli go szczęka i nogi.
Ale rak nie przyćmił pełnej życia osobowości Zaka. Amina opisuje swojego syna jako „wesołego i radosnego”. Nigdy nie widać, żeby był z jakiegoś powodu zdenerwowany.
„Wszyscy kochają Zaka. Jest bardzo aktywnym dzieckiem, uwielbia jeździć na rowerze, pływać i grać w piłkę nożną. Nigdy nie siedzi spokojnie.
„Żak chodzi do szkoły i bardzo ją lubi. Może być po prostu sobą, normalnym, małym, aktywnym chłopcem, nikt nie mówi o jego chorobie. Nie może się doczekać, aż wstanie rano i przebierze się w mundur.
„Zadziwiająco dobrze poradził sobie ze swoją podróżą z rakiem. Jest małym wojownikiem. Od chwili, gdy nie mógł mówić ani chodzić, do jazdy na rowerze. Jest inspiracją dla nas wszystkich. Nawet gdy czuje się przygnębiony lub cierpi, nie poddaje się i śmieje się z tego.
Leczenie Zaka kończy się w czerwcu 2025 roku i będzie wiązało się z regularnymi kontrolami przez co najmniej pięć lat.
Kiedy rodzina uzyska zgodę, mają nadzieję wyjechać na pierwsze wakacje od trzech lat ze starszą siostrą Zaka, sześcioletnią Kyrą.
Cała czwórka wspiera teraz kampanię Cancer Support UK, której celem jest dostarczanie podgrzewanych pluszowych misiów o zapachu lawendy innym dzieciom znajdującym się na miejscu Zaka.
Celem organizacji charytatywnej jest wysłanie 1200 podgrzewanych misiów sensorycznych na oddziały onkologiczne dla dzieci w całej Wielkiej Brytanii, aby zapewnić im odrobinę komfortu w tym świątecznym okresie.