Eksperci ds. diet ostro skrytykowali dziś nowy, bardzo rygorystyczny rządowy zakaz reklamy śmieciowej żywności, twierdząc, że zaktualizowane przepisy dotyczą żywności, która w rzeczywistości jest zdrowa.
Ministrowie wprowadzą dziś przepisy ograniczające reklamy emitowane w telewizji przed godziną 21:00 i wyłącznie w Internecie, co według szacunków będzie kosztować firmy około 199 milionów funtów rocznie.
Celem tej polityki jest ograniczenie narażenia dzieci na żywność o dużej zawartości tłuszczu, cukru lub soli, taką jak ciasta, ciastka, dania gotowe i chipsy.
Uważa się jednak, że zakaz, który nie został jeszcze szczegółowo ujawniony przez rząd, obejmuje produkty spożywcze uważane przez ekspertów ds. diety za zdrowe, w tym płatki owsiane, krakersy, a nawet wafle ryżowe.
Muesli, muesli i mrożony jogurt to kolejne produkty spożywcze, na które zwracają uwagę urzędnicy.
Eksperci powiedzieli MailOnline, że klasyfikowanie tej żywności jako śmieciowej jest „nieprzydatne” i stwarza ryzyko „wysłania niewłaściwego komunikatu, nazywając niektóre zdrowe produkty śmieciowym jedzeniem”.
Profesor Gunter Kuhnle, ekspert w dziedzinie żywienia i nauk o żywności na Uniwersytecie w Reading, powiedział: „Nowe zaproponowane zasady byłyby niepomocne, zwłaszcza w przypadku żywności, która prawdopodobnie jest bardzo zdrowa – owsianki lub niektórych płatków zbożowych niezawierających cukru”.
Zakaz zacznie obowiązywać od października przyszłego roku i będzie dotyczył reklam w telewizji przed godziną 21:00 oraz przez cały czas w Internecie.
Ministrowie wprowadzą dziś przepisy ograniczające reklamy, choć przyznają, że może to kosztować firmy 199 milionów funtów rocznie
Twoja przeglądarka nie obsługuje ramek iframe.
Nowe przepisy skupiają się wokół 13 kategorii wysokokalorycznych i bogatych w cukier produktów spożywczych, które będą zakazane w reklamach.
Należą do nich słodkie ciastka i batony, płatki zbożowe, poranki, desery i budynie, jogurty słodzone, pizze, przetwory ziemniaczane, dania gotowe i kanapki.
Z rządowej oceny skutków wynika, że wprowadzone środki prawdopodobnie zmniejszą narażenie dzieci na takie reklamy zaledwie o 8,9 sekundy i zmniejszą ich codzienną dietę o 2,1 kalorii.
Ogólnie rzecz biorąc, Departament Zdrowia i Opieki Społecznej twierdzi, że mogłoby to zapobiec 20 000 przypadków otyłości u dzieci.
Jednak w ocenie skutków wskazano, że rzeczywiste korzyści mogą być mniejsze, stwierdzając, że młodzi ludzie mogą uzupełnić deficyt kalorii, jedząc więcej, podczas gdy dorośli i reklamodawcy mogą stracić 659 milionów funtów w ciągu 25 lat.
Zakaz został po raz pierwszy zaproponowany przez konserwatywny rząd Borisa Johnsona w 2021 roku.
Sekretarz zdrowia Wes Streeting powiedział: „Otyłość pozbawia nasze dzieci najlepszego możliwego startu w życiu, naraża je na problemy zdrowotne na całe życie i kosztuje NHS miliardy”.
Sekretarz zdrowia Wes Streeting powiedział: „Otyłość pozbawia nasze dzieci najlepszego możliwego startu w życiu, naraża je na problemy zdrowotne na całe życie i kosztuje miliardy NHS”
Twoja przeglądarka nie obsługuje ramek iframe.
„Rząd podejmuje teraz działania, aby położyć kres kierowaniu do dzieci reklam śmieciowego jedzenia, zarówno w telewizji, jak i w Internecie”.
Profesor Sir Stephen Powis, krajowy dyrektor medyczny NHS, również dodał: „Zawsze mówiliśmy, że NHS może odegrać swoją rolę we wspieraniu osób otyłych w osiągnięciu zdrowszej wagi, ale musimy współpracować z resztą społeczeństwa, aby zapobiec przede wszystkim mieć nadwagę.
„Dlatego z zadowoleniem przyjmujemy proponowane przepisy i nie możemy się doczekać współpracy z rządem i partnerami, aby pomóc chronić dobre zdrowie przyszłych pokoleń”.
Opublikowano po tym, jak nowe dane z zeszłego miesiąca wykazały również, że prawie jedna trzecia dzieci w niektórych częściach Anglii jest otyła w momencie rozpoczęcia nauki w szkole średniej.
Trzydzieści jeden procent uczniów klasy 6 w Knowsley w Merseyside klasyfikuje się jako otyłych – ponad dwukrotnie więcej niż na obszarach zielonych, takich jak Surrey i Richmond-upon-Thames.
W skali kraju wskaźnik ten wynosi ponad jedną piątą, co oznacza niewielki spadek w porównaniu z rokiem ubiegłym, ale wciąż wyższy od wartości odnotowanej przed pandemią.
Wzrosła także talia wśród dzieci w recepcji, a odsetek cztero- i pięciolatków uznanych za otyłych wynosi jeden na dziesięć.
Orzeczenie to nadeszło po tym, jak w zeszłym roku Światowa Organizacja Zdrowia ujawniła, że na całym świecie 37 milionów dzieci poniżej piątego roku życia ma obecnie nadwagę – o cztery miliony więcej niż na przełomie wieków.
Australia zajęła drugie miejsce w tabeli obejmującej 198 krajów, a 21,8% dzieci w tym kraju sklasyfikowano jako osoby z nadwagą.
Wielka Brytania znalazła się na 22. miejscu (11,3 proc.), a Stany Zjednoczone na 52. miejscu (7,9 proc.).
Otyłość nie tylko zwiększa obwód talii, ale także koszty opieki zdrowotnej, a NHS wydaje szacunkowo 6,1 miliarda funtów rocznie na leczenie chorób związanych z wagą, takich jak cukrzyca, choroby serca i niektóre nowotwory.