Bardziej pewny wpływ krótkoterminowy ma to, że inwestorzy amerykańscy są nadal zainteresowani Chińskie startupy AI będzie musiał przeprowadzić o wiele więcej należytej staranności. Departament Skarbu nie tworzy nowej komisji rządowej takiej jak CFIUS, która będzie przeglądać każdą transakcję przedkładaną przez inwestorów, a zamiast tego prosi ich, aby odrobili pracę domową i zgłosili, czy ich zdaniem chińska firma zajmująca się sztuczną inteligencją zostanie objęta ubezpieczeniem.
Zgodnie z nowymi przepisami, nawet jeśli model sztucznej inteligencji chińskiego startupu jest mniejszy niż 1025-próg wielkości flopsów, inwestor amerykański może nadal mieć obowiązek powiadamiania Departamentu Skarbu o swojej transakcji i odrobionej pracy domowej, o ile jego model wynosi co najmniej 1023 klapy (zasadniczo obejmujące wszystkie modele na dużą skalę opracowywane obecnie i w przyszłości). W efekcie oznacza to, że rząd USA tworzy własny system monitorowania ogólnego przepływu pieniędzy płynących od amerykańskich inwestorów do chińskich firm pracujących nad sztuczną inteligencją.
„Aby potwierdzić, że transakcja wykracza poza zakres, będzie wymagać przeprowadzenia szczegółowego badania due diligence przez amerykańskich inwestorów” – mówi Robert A. Friedman, prawnik ds. handlu międzynarodowego w kancelarii prawnej Holland & Knight. Chociaż krajowe firmy zajmujące się sztuczną inteligencją i ich zwolennicy celebrują te zasady, staną się one przeszkodą dla inwestorów kapitału wysokiego ryzyka z międzynarodowym portfelem – mówi.
Niepewna przyszłość
Ograniczenia w zakresie inwestycji wychodzących mają wejść w życie 2 stycznia, a w międzyczasie Departament Skarbu zasygnalizował że nadal wprowadzane są pewne drobne zmiany mające na celu dalsze doprecyzowanie zasad. Urzędnicy również powiedział podejmują wysiłki w celu koordynacji z sojusznikami USA, takimi jak kraje G7, w celu wprowadzenia podobnych środków, które uniemożliwiałyby chińskim firmom zajmującym się sztuczną inteligencją zwracanie się do VC w Europie, Kanadzie lub Japonii w sprawie inwestycji zabronionych w USA.
Największą niepewnością obecnie, podobnie jak w przypadku większości części amerykańskiego rządu federalnego, jest to, w jaki sposób druga prezydentura Trumpa może zmienić sytuację. Danzman zauważa, że wielu członków społeczności kapitału wysokiego ryzyka, którzy wspierali Trumpa, jest przeciwnych regulacjom wprowadzonym przez Departament Skarbu, więc mogą potencjalnie próbować lobbować u prezydenta, aby je wycofał. Kilka dużych amerykańskich firm, takich jak Tesla i Blackstone – na których czele stoją zdeklarowani miliarderzy popierający Trumpa – dokonało znacznych inwestycji w Chinach i może odczuć negatywny wpływ zaostrzonych ograniczeń na ich działalność.
Inni eksperci WIRED, w rozmowie z WIRED, spodziewali się, że nowa administracja republikańska, w skład której wejdzie kilku chińskich jastrzębi, takich jak Rubio, rozszerzy zakres przepisów. „Możliwe, że zobaczymy nowe rozporządzenie wykonawcze. Lub, biorąc pod uwagę zjednoczony rząd republikański, być może ekspansja nastąpiłaby w drodze działań legislacyjnych” – mówi Kilcrease. Może to oznaczać więcej środków skierowanych do innych rodzajów chińskich start-upów w sektorach od biotechnologii po baterie.
Politykę technologiczną administracji Bidena wobec Chin zdefiniowano, przynajmniej w zasadzie, poprzez ideę „małego podwórka, wysokiego płotu”, czyli innymi słowy wyznaczania stosunkowo wąskich obszarów, na których rząd USA może nakładać bardzo rygorystyczne ograniczenia. Najnowsza wersja zasad inwestowania wychodzącego jest przykładem tego, jak ten pomysł wygląda w praktyce. Ale pod rządami Trumpa chińskie firmy mogą w końcu zobaczyć, jak duże może być stocznia.