Był jednym z niedocenianych bohaterów, którzy uciekli na skraj śmierci po zrzuceniu bomby benzynowej podczas służby armii brytyjskiej w Iraku w 2005 roku.
Szeregowy Karl Hinett (37 l.) miał zaledwie 18 lat, kiedy podczas operacji został uwięziony w płonącym pojeździe.
Zdumiewające 37 procent skóry na jego ciele zostało uszkodzonych w wyniku ekstremalnych oparzeń, co pozostawiło u niego niszczycielskie obrażenia na całe życie, których naprawa wymagała 20 lat operacji.
Do najnowszego zabiegu, kolejnego przeszczepu skóry, doszło dopiero rok temu.
Teraz opowiedział MailOnline o swoim zdumiewającym i nieoczekiwanym powrocie do zdrowia, którego kulminacją był zbliżający się wyścig na 500 km przez Arktykę we współpracy z wojskową organizacją charytatywną SSAFA.
Ukończenie wyczerpującej trasy, pieszo lub na nartach, może zająć do dwóch tygodni, a wielu z nich nie udaje się.
To sprawdzian ekstremalnej wytrzymałości w konfrontacji z surowym pięknem pokrytych śniegiem lasów i zamarzniętych jezior.
Niekończące się procedury medyczne, jakie trzeba podjąć, aby dojść do tego punktu, okazały się „złośliwe” – stwierdził. Ale jest to coś, co akceptuję. Ostatecznie nadal mam życie, które mogę przeżyć i jak najlepiej wykorzystać, a jeśli będę musiał przejść trwałą operację, w porządku, niech tak będzie”.
Był jednym z niedocenianych bohaterów, którym udało się uniknąć śmierci i przeżył zbombardowany benzyną transporter opancerzony Warrior w Iraku w 2005 roku (na zdjęciu: kolega z drużyny, sierż. George Long, który uciekł z wieży przed nim)
Szeregowy Karl Hinett, lat 37, miał zaledwie 18 lat (na zdjęciu), kiedy został uwięziony w pojeździe i doznał 37% poparzeń na ciele, po tym jak utknął w środku i płonął żywcem
I chociaż znajduje się w „błędnym cyklu rekonwalescencji trwającym całe życie”, jego przemiana (na zdjęciu podczas treningu) była inspirująca pomimo wyczerpujących kontuzji, które pozostawiły u niego niszczycielskie skutki na całe życie
Niektórzy czytelnicy znają poruszający obraz szeregowca Hinetta, który trafił na pierwsze strony gazet dwie dekady temu.
Sfotografowano go, jak staczał się z przodu swojego czołgu w płomieniach po śmiercionośnym ataku uczestników zamieszek.
Hinett i jego towarzysze wyruszyli na misję mającą na celu uwolnienie dwóch tajnych żołnierzy z więzienia w Basrze, kiedy jego czołg został zbombardowany benzyną.
Po 15 sekundach zamarzania w środku w czystej panice, został zmuszony chwycić się krawędzi wieży i przenieść swoje płonące ciało po gorącym metalu lotniskowca.
Podczas gdy pozostałym czterem żołnierzom w czołgu udało się uniknąć poważnych obrażeń, szeregowy Hinett został z nimi oparzenia trzeciego stopnia.
Hinett, który ostatnio współpracował z wojskową organizacją charytatywną SSAFApowiedział wyłącznie MailOnline: „Niestety mój powrót do zdrowia będzie trwał całe życie.
„Miałem operację zaledwie 12 miesięcy temu i taki jest charakter mojej kontuzji.
„Moje oparzenia oznaczają kontuzję skóra kurczy się i napina podobnie jak blizny dojrzały, co manipuluje stawami.
„A potem będę musiał przejść operację przeszczepu świeżej skóry. To po prostu błędne koło.
Najbardziej dotknięte częściami jego ciała są twarz i dłonie, które wymagały wielu przeszczepów.
Po tym, jak prawie został zamordowany przez uczestników zamieszek podczas nalotu na więzienie w Basrze – podczas próby uwolnienia dwóch tajnych żołnierzy – bomba spowodowała oparzenia trzeciego stopnia, podpalając pojazd przypominający czołg i podgrzewając zewnętrzną metalową obudowę (na zdjęciu wysiąść, gdy Hinett był jeszcze w środku)
Aby Karl mógł uratować własne życie, po 15 sekundach zamarzania w środku w wyniku czystej paniki, był zmuszony chwycić się krawędzi wieży i przenieść swoje płonące ciało po gorącym metalu lotniskowca
Po dwóch dekadach ciągłych operacji i rekonwalescencji Hinett opowiedział o „błędnym kole”, w jakim uczestniczy w procesie rekonwalescencji trwającym całe życie
„Miałem operację zaledwie 12 miesięcy temu i taki jest charakter mojej kontuzji. Po oparzeniu skóra kurczy się i napina w miarę dojrzewania blizn, ale to manipuluje stawami” – dodał.
„A potem udać się na operację, aby pobrać świeżą skórę i ją rozciągnąć. „I to jest po prostu błędne koło”
Dłonie Hinetta na zdjęciu wkrótce po ataku: Jego dłonie i twarz to najbardziej dotknięte części ciała.
Wspominając traumatyczne wydarzenie, które pozostawiło u niego blizny psychiczne, powiedział, że jako młody rekrut czuł się niepokonany.
Chociaż on i jego rekruci zostali poinformowani o ryzyku związanym z operacją, pomyślał, że „jemu się to nigdy nie przydarzy”.
„Zanim wyruszymy na misję, odbywamy szkolenie przed rozmieszczeniem, podczas którego jesteśmy instruowani i wyjaśniamy wszystkie niebezpieczeństwa i ryzyko” – powiedział.
„Ponieważ rozmieszczenie w Iraku było tak wcześnie, nie było zbyt wiele doświadczenia, z którego można by wyciągnąć.
„Ale rozumiem też, że praktycznie niemożliwe jest pełne przygotowanie kogoś na naprawdę traumatyczne wydarzenie.
„Czy możesz powiedzieć komuś, jak ma się zachować, gdy się pali?”
W ciągu pierwszych 20 sekund po ataku Hinett powiedział, że czuł, że „stracił całą samokontrolę”.
„Kiedy płonąłem, odebrano mi wszystkie zmysły i kontrolę. Nie mogłem nawet pomyśleć o podstawowych działaniach, które musiałem wykonać, aby przeżyć.
„Dopiero po 15–20 sekundach ból zaczął przywracać mi przytomność Zdałem sobie sprawę, że muszę wyjść, żeby się ratować.
„To coś, co akceptuję, że musi się wydarzyć, ponieważ ostatecznie nadal mam życie”. (Hinett na zdjęciu podczas operacji po ataku)
Jego twarz została przeszczepiona chirurgicznie, podobnie jak dłonie (na zdjęciu w 2023 r.)
I chociaż jego dłonie zmieniły kształt na przestrzeni lat, jego zdolność do fizycznego treningu i cieszenia się życiem nie uległa zmniejszeniu, ponieważ nadal wypycha swoje ciało do nowych granic i cieszy się życiem rodzinnym
Powiedział, że jako młody rekrut czuł się niepokonany, a wojsko nigdy nie byłoby w stanie przygotować go na to, co wydarzyło się w 2005 roku
Ujawnił, że nadal zmaga się psychicznie z niszczycielskim wpływem, jaki wywarł na niego atak na całe życie. Ale samo spojrzenie na jego ośmioletniego syna może pomóc mu „przestawić” umysł na bardziej pozytywne myśli.
Hinetta, którego babcia również służyła w wojsku, w wieku 17 lat wstąpiła do armii jako żołnierz piechoty w pułku Staffordshire w 2004 roku.
I do dziś nadal przekracza granice swojego ciała.
W przyszłorocznej walce z żywiołami podczas próby arktycznego wyzwania na dystansie 500 km dołączą do niego Jason Fox z drużyny SAS: Who Dares Wins i były snajper komandos Royal Marines Aldo Kane.
Zawody Montane Lapland Arctic Ultra odbędą się w szwedzkiej Laponii, a start i meta będą znajdować się w małym miasteczku Överkalix.
Zespół dwukrotnie przekroczy koło podbiegunowe – krainę polarnego słońca i rzekomo dom Świętego Mikołaja.
Celem żołnierzy jest zebranie 100 000 funtów na rzecz organizacji charytatywnej The Armed Forces.
Hinett powiedział, że nigdy nie przypuszczał, że spotka go taka tragedia i nie spodziewał się, że doświadczy takiej traumy na tak wczesnym etapie swojej kariery wojskowej
„Wszystko wynikło z przypadkowej rozmowy z zespołem w SSAFA” – powiedział Hinett.
„Jestem podekscytowany możliwością bycia tutaj z trzema bardzo szanowanymi żołnierzami z całej armii, którzy wyruszają na przygodę do Arktyki.
„Chociaż niektóre z naszych historii są bardziej ekstremalne, w wojsku jest wielu ludzi, którzy potrzebują wsparcia zarówno w zakresie zdrowia fizycznego, jak i psychicznego.
„Bez względu na to, czy zachęcamy innych do podjęcia własnego wyzwania, czy też zbieramy pieniądze na wsparcie rodzin wojskowych w całym kraju, jest to coś więcej niż tylko 10-dniowa wyprawa arktyczna na dystansie 500 km”.