Pielęgniarka hospicyjna Julie ma misję usunięcia piętna i strachu związanego ze śmiercią.
Dyplomowana pielęgniarka pracowała wcześniej na oddziale intensywnej terapii i „widziała wiele zgonów”.
Na swojej stronie internetowej mówi: „Jako pracownicy służby zdrowia rozmawialibyśmy między sobą o prawdopodobieństwie śmierci naszych pacjentów, ale nie rozmawialibyśmy z pacjentami ani rodzinami.
’Ten [led] chcę zabierać głos i bronić moich pacjentów i ich rodzin, a także zacząć organizować spotkania rodzinne”.
To przeniosło ją do pracy w hospicjum, gdzie „dostrzegła, jaką moc ma każde ciało w sposób naturalny i jak piękna jest naprawdę”.
Teraz pielęgniarka Julie publikuje na swoim kanale YouTube filmy edukacyjne, w których odpowiada na najczęstsze pytania ludzi dotyczące umierania.
W jednym z ostatnich wideo który wyświetlono ponad 580 000 razy, pielęgniarka dokładnie wyjaśnia, co dzieje się w chwilach, godzinach i dniach po czyjejś śmierci.
Ciało przechodzi przez kilka etapów procesu śmierci i rozkładu, powiedziała pielęgniarka Julie
NATYCHMIAST PO ŚMIERCI
W bezpośrednich chwilach po śmierci ciało całkowicie się relaksuje. Jest to pierwszy etap rozkładu, zwany hipostazą.
Pielęgniarka Julie powiedziała: „Wszystkie elementy w organizmie zatrzymujące płyny rozluźniają się. Dlatego śmierć może czasami być nieprzyjemna.
Ze względu na stopień zrelaksowania organizmu zmarły może oddawać mocz, wypróżniać się lub doświadczać wyciekania płynów ustrojowych z nosa, ust, uszu lub oczu.
Dodała: „Lubię o tym rozmawiać, żeby ludzie nie byli zaskoczeni, jeśli tak się dzieje – to bardzo normalne i czasami można się tego spodziewać”.
Wtedy też następuje etap rozkładu zwany autolizą, czyli etapem samotrawienia, i enzymy zaczynają rozkładać tkankę pozbawioną tlenu.
Następnie spada temperatura ciała.
Organizm każdego człowieka reaguje inaczej, powiedziała pielęgniarka Julie, i u niektórych nastąpi natychmiastowy spadek temperatury ciała, podczas gdy u innych ochłodzenie może rozpocząć się dopiero godzinę lub dwie po śmierci – jest to tzw. etap rozkładu algor mortis.
Pielęgniarka z hospicjum powiedziała, że temperatura ciała zwykle spada o 1,5 stopnia na godzinę, aż w końcu osiąga temperaturę pomieszczenia, w którym znajduje się ciało.
Twoja przeglądarka nie obsługuje ramek iframe.
KILKA GODZIN PO ŚMIERCI
Siostra Julie powiedziała, że gdy ciało pogrąży się w śmierci, krew zacznie się gromadzić w dół, w kierunku ziemi.
Powiedziała: „Jeśli pozwolisz komuś leżeć wystarczająco długo – co czasami robimy; nie musisz się spieszyć i dopilnować, żeby ukochana osoba wyszła z domu – jeśli ją odwrócisz, zazwyczaj zauważysz, że tył jej nóg, cały tył będzie fioletowy lub ciemniejszy, to dlatego, że cała jej krew spływa.
„Grawitacja ciągnie go w dół. Więc w końcu uzyskają ciemniejszy odcień skóry na tyłku.
Od jednej do dwóch godzin po śmierci pojawia się także stężenie pośmiertne, które utrzymuje się przez około 24 godziny.
Rigor mortis to zesztywnienie mięśni po śmierci, które jest spowodowane zatrzymaniem metabolizmu organizmu i wyczerpaniem się adenozynotrójfosforanu (ATP).
ATP jest potrzebne w organizmie do rozkładu włókien aktynowo-miozynowych we włóknach mięśniowych. Te włókna kurczą się i rozluźniają, aby umożliwić ruch, gdy dana osoba żyje.
Kiedy człowiek umiera, a jego ATP się wyczerpuje, aktyna i miozyna nie mogą zostać rozłożone, co prowadzi do trwałego skurczu mięśni i usztywnienia ciała.
Pielęgniarka Julie powiedziała: „Widziałam, że ludzie sztywnieją niemal natychmiast – po kilku minutach – po śmierci, a w przypadku innych osób ich ciało potrzebuje więcej czasu”.
Stężenie pośmiertne występuje najpierw w małych mięśniach, takich jak oczy i twarz, następnie migruje do szyi, tułowia, tułowia, dłoni, opuszków palców u rąk i nóg.
Dodatkowo, około 12 godzin po śmierci, ciało będzie chłodne w dotyku.
24 DO 36 GODZIN PO ŚMIERCI
Pielęgniarka hospicyjna Julie wyjaśniła dokładnie, co dzieje się w chwilach, godzinach i dniach po czyjejś śmierci
Około jednego do półtora dnia po śmierci pacjenta stężenie pośmiertne ustępuje, a ciało ponownie zaczyna się rozluźniać.
Pielęgniarka Julie powiedziała, że tkanki ciała rozluźniają się i powodują ustąpienie sztywności.
Do tego czasu ciało zwykle znajduje się w kostnicy, która przygotowuje ciało w dowolny sposób, o który prosi rodzina, czy to do pochówku, czy do kremacji.
Dodała: „W świecie, w którym ludzie nie mieli dostępu do kostnicy ani systemu opieki zdrowotnej i po prostu umierali w sposób naturalny, nasze ciała są zbudowane tak, aby po śmierci ulegać rozkładowi”.
Dwadzieścia cztery godziny to także moment, w którym ciało zostaje schłodzone do temperatury wewnętrznej, odpowiadającej temperaturze otoczenia
CZTERY DO 10 DNI PO ŚMIERCI
Ostatni etap rozkładu nazywa się gniciem. Na tym etapie z organizmu uwalniane są gazy, które powodują nieprzyjemny zapach i powodują dalsze przebarwienia skóry.
Podczas gnicia skomplikowane procesy zachodzące w organizmie zatrzymują się, a delikatna równowaga bakterii w naszym organizmie zostaje zachwiana.
Bakterie następnie żerują na tkance, powodując wzdęcia, a ostatecznie migrują do wątroby, śledziony, serca i mózgu.
Ciało zaczyna wydalać gazy takie jak metan i amoniak, wydzielając nieprzyjemny zapach.
10 DO 20 DNI PO ŚMIERCI
Czarna gnilność występuje od 10 do 20 dni po śmierci, kiedy odsłonięte ciało staje się czarne, powoduje dalsze wzdęcia oraz wydziela płyny i więcej zapachów.
Siostra Julie powiedziała: „To jest ta część, w której ciało dosłownie ulega dekompensacji i jak umieramy, i jak ciało umiera, zanim będziemy mieli kostnice. Jest to więc bardzo normalna rzecz.
„Jednak zwykle nie jesteśmy na to narażeni… ale jest to naturalna część rozkładającego się ciała”.