Strona główna zdrowie Czy kaszel Twojego dziecka naprawdę może oznaczać „chodzące zapalenie płuc”? W miarę...

Czy kaszel Twojego dziecka naprawdę może oznaczać „chodzące zapalenie płuc”? W miarę wzrostu liczby przypadków eksperci w USA obawiają się, że epidemia śmiercionośnej infekcji może dotrzeć do Wielkiej Brytanii

12
0


Brytyjczyków ostrzeżono dzisiaj, że fala zapalenia płuc pokrywającego płuca białymi plamami wkrótce dotrze do wybrzeży Wielkiej Brytanii.

W rozmowie z MailOnline eksperci ds. chorób zakaźnych wezwali szefów służby zdrowia, aby zachowali „czujność” w przypadku nowych przypadków tej choroby i izolowali je, aby zapobiec dużej epidemii.

Infekcja bakteryjna, znana również jako „chodzące zapalenie płuc”, rozprzestrzenia się obecnie na całym świecie, dotykając głównie dzieci.

W Japonii w tym roku zgłoszono już prawie 6000 przypadków – ponad 10-krotnie więcej niż w zeszłym roku.

Tymczasem w USA liczba infekcji wśród małych dzieci wzrosła od marca siedmiokrotnie, a wśród starszych dzieci podwoiła się.

Uważa się, że szybkie rozprzestrzenianie się jest spowodowane faktem, że początkowe objawy są łagodniejsze niż w przypadku innych rodzajów zapalenia płuc – w tym kaszel i lekka duszność – co oznacza, że ​​chorzy przenoszą chorobę podczas „chodzenia”.

Jednak u osób bezbronnych, w tym małych dzieci, może to wywołać szereg powikłań, w tym zagrażający życiu obrzęk mózgu.

Eksperci twierdzą, że to tylko kwestia czasu, zanim fala uderzy w Wielką Brytanię.

„Zespół białych płuc”, który diagnozuje się na podstawie białych plam lub nieprzezroczystych obszarów pojawiających się w płucach. Powyższym pacjentem był 57-letni mężczyzna w 2014 roku

„Zespół białych płuc”, który diagnozuje się na podstawie białych plam lub nieprzezroczystych obszarów pojawiających się w płucach. Powyższym pacjentem był 57-letni mężczyzna w 2014 roku

W ubiegłym roku Wielka Brytania odnotowała największą liczbę infekcji – zwanych medycznie mykoplazmowym zapaleniem płuc – od pięciu lat.

To trzykrotność poziomu odnotowanego podczas poprzedniej epidemii.

Uważa się, że globalny wzrost jest częściowo spowodowany kacem po blokadach związanych z Covid – kiedy środki związane z pandemią przerwały rozprzestrzenianie się rutynowych błędów i osłabienia układu odpornościowego w populacjach.

Doktor Mike Beeton, ekspert w dziedzinie mikrobiologii medycznej na Cardiff Metropolitan University, powiedział MailOnline: „Prawdopodobnie odnotujemy wzrost liczby przypadków w Wielkiej Brytanii w miesiącach zimowych”.

Dodał: „Mycoplasma pneumoniae była w dużej mierze nieobecna w Wielkiej Brytanii i wielu innych krajach po wprowadzeniu ograniczeń związanych z Covid, ale powróciła jesienią/zimą 2023 r.

„Powinniśmy zachować czujność w związku ze wzrostem infekcji w nadchodzących miesiącach”.

Tymczasem profesor Paul Hunter, ekspert ds. chorób zakaźnych na Uniwersytecie Anglii Wschodniej, powiedział, że wirusolodzy nie są pewni, „co stanie się tej zimy” ze względu na zmiany w poziomie odporności związane z kwarantanną.

Powiedział MailOnline: „LW ubiegłym roku szczególnie wysoki odsetek dzieci chorych na mykoplazmę trafiało na oddziały ratunkowe w Wielkiej Brytanii.

Najnowsze dane UKHSA pokazują, że między październikiem 2023 r. a marcem 2024 r. w Anglii i Walii potwierdzono 2592 przypadki zapalenia płuc wywołanego mykoplazmą – siedem razy więcej niż w sezonie 2022/2023 (364)

Najnowsze dane UKHSA pokazują, że między październikiem 2023 r. a marcem 2024 r. w Anglii i Walii potwierdzono 2592 przypadki zapalenia płuc wywołanego mykoplazmą – siedem razy więcej niż w sezonie 2022/2023 (364)

Wcześniej liczba infekcji osiągnęła najwyższy poziom w latach 2019/2020, ale nawet wtedy liczba przypadków zarejestrowanych w styczniu 2024 r. była czterokrotnie większa niż w tym samym okresie 2020 r.

Wcześniej liczba infekcji osiągnęła najwyższy poziom w latach 2019/2020, ale nawet wtedy liczba przypadków zarejestrowanych w styczniu 2024 r. była czterokrotnie większa niż w tym samym okresie 2020 r.

„W przeciwieństwie do większości lat wysoki poziom infekcji utrzymywał się aż do lata.

„Normalnie zasugerowałbym, że po zeszłej zimie nie spodziewałbym się, że tej zimy będzie tak źle.

„Trudniej jednak przewidzieć, co stanie się z infekcjami po pandemii”.

Najnowsze dane brytyjskiej Agencji Bezpieczeństwa Zdrowia (UKHSA) pokazują, że między październikiem 2023 r. a marcem 2024 r. w Anglii i Walii potwierdzono 2592 przypadki zapalenia płuc wywołanego mykoplazmą – siedem razy więcej niż w sezonie 2022/2023 (364).

Wcześniej liczba infekcji osiągnęła szczyt w latach 2019/2020. Jednak liczba przypadków zarejestrowanych w styczniu 2024 r. była czterokrotnie większa niż w tym samym okresie 2020 r.

Urzędnicy UKHSA zauważyli jednak, że może to częściowo wynikać ze wzrostu liczby testów PCR od czasu pandemii Covida.

Eksperci obawiają się jednak, że przypadki mogą pozostać niewykryte, a sama choroba może czaić się w organizmie przez kilka dni, zanim wywoła charakterystyczne objawy.

Według Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) wystąpienie objawów po kontakcie z bakterią Mycoplasma pneumoniae może zająć od jednego do czterech tygodni.

W USA Alma Geddes (w środku) z braćmi podczas pobytu w szpitalu w Baltimore, gdzie była leczona z powodu zapalenia płuc wywołanego mykoplazmą

W USA Alma Geddes (w środku) z braćmi podczas pobytu w szpitalu w Baltimore, gdzie była leczona z powodu zapalenia płuc wywołanego mykoplazmą

Trzyletnia Alma była jednym z kilkorga dzieci, które lekarze z Greater Baltimore Medical Center widzieli w tym roku z zapaleniem płuc

Trzyletnia Alma była jednym z kilkorga dzieci, które lekarze z Greater Baltimore Medical Center widzieli w tym roku z zapaleniem płuc

Bakterie mogą powodować infekcje dróg oddechowych, które mogą uszkodzić błonę śluzową gardła, tchawicy i płuc.

Objawy są zwykle łagodne w porównaniu z innymi rodzajami zapalenia płuc i można je leczyć antybiotykami.

Jednak w przypadku niektórych osób zapalenie płuc wywołane mykoplazmą może prowadzić do ciężkiej choroby, hospitalizacji i powikłań, takich jak śmiertelny obrzęk mózgu zwany zapaleniem mózgu.

Według danych opublikowanych przez Japoński Narodowy Instytut Chorób Zakaźnych (NIID) od 20 do 30 procent zakażeń mykoplazmowym zapaleniem płuc jest również opornych na antybiotyki.

Profesor Hunter stwierdził, że ze względu na łagodne objawy w klatce piersiowej wiele przypadków wśród dorosłych „nie jest formalnie diagnozowanych” i zamiast tego leczonych w domu.

Jednak dzieci „miały mniej czasu na wytworzenie częściowej odporności na wcześniejsze infekcje, więc przede wszystkim są prawdopodobnie bardziej podatne na infekcję” – powiedział MailOnline.

„Zapalenie płuc u dzieci może mieć także cięższy przebieg, prawdopodobnie z powodu mniejszych dróg oddechowych”.

Najnowsze dane opublikowane przez japońskie władze ds. zdrowia pokazują również, że między 21 a 27 października zgłoszono 1195 przypadków.

Przedstawiciele Japońskiego Towarzystwa Chorób Układu Oddechowego i innych stowarzyszeń medycznych wezwali społeczeństwo do zakładania masek, aby ograniczyć epidemię.

Wezwano również ludzi do dokładnego mycia rąk i zapewnienia wentylacji pomieszczeń – co stanowi echo środków wprowadzonych na całym świecie podczas pandemii.

Orzeczenie to nadeszło po tym, jak w zeszłym tygodniu powiedziano Brytyjczykom, aby przygotowali się na „poczwórną epidemię” w związku ze wzrostem liczby przypadków norowirusa.

Liczba przypadków wymiotów wzrosła o ponad 40 procent w ciągu zaledwie dwóch tygodni, co wywiera presję na służbę zdrowia, jeszcze zanim sezon zacznie się pełną parą.

Covid, RSV i grypa również dotkną w nadchodzących tygodniach, mimo że obecnie krążą w niskim stężeniu, jak przewidują eksperci ds. zdrowia.



Link źródłowy