Strona główna zdrowie Często chodziłam do toalety i strasznie bolała mnie głowa. Lekarze mnie zwolnili,...

Często chodziłam do toalety i strasznie bolała mnie głowa. Lekarze mnie zwolnili, ale to właśnie objawy raka mózgu zmieniły moje życie. Z zadziwiającą odwagą HARRY HOWARD odkrywa swoją historię

21
0


Pamiętajcie, pamiętajcie, 5 listopada. Większości z nas ten rym przywołuje wizję fajerwerków, ognisk i rodzinnej zabawy. Ale utkwiło mi to w pamięci z zupełnie innego powodu.

Tego dnia, gdy siedziałem na ciemnym oddziale szpitala Maidstone w hrabstwie Kent, zdiagnozowano u mnie guza mózgu.

To atak wymiotów, który pojawił się bez ostrzeżenia, skłonił mnie do udania się na oddział ratunkowy, ale oznaki, że coś jest nie tak, narastały przez miesiące.

Coraz częściej potrzebowałam siusiu, do tego stopnia, że ​​korzystałam z łazienki dwa razy na godzinę w ciągu dnia i trzy lub cztery razy w nocy.

I wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam, ale guz był też powodem, dla którego mimo że miałam 17 lat, co najmniej dwa lata wcześniej przestałam rosnąć. Szczupła i płowa, z dziwnie długimi nogami i dużymi stopami, ale z całkowicie nierozwiniętą górną częścią ciała, mimo wszystko wyglądałam bardziej jak 14-latka.

Z tego też powodu odczuwałem, jak sądziłem, najgorsze bóle głowy w historii.

Harry Howard wraca do zdrowia w King’s College Hospital w listopadzie 2011 r., wkrótce po drugiej operacji mózgu w ciągu kilku dni

Ale kiedy czekałem, aż mnie zobaczą, leżąc na kilku siedzeniach w poczekalni oddziału ratunkowego i z głową opartą na kolanach mamy, nie miałem pojęcia, jak zmieni się moje życie.

Nie tylko operację mózgu, radioterapię i chemioterapię, którą będę znosić, ale także to, że wpływ mojego raka i jego leczenia będzie trwać przez całe życie.

Leczenie uratowało mi życie, ale jego konsekwencje i skutki samego nowotworu sprawiły, że zamieniłam jedną chorobę na drugą – z którą nadal żyję, 13 lat później.

A rak prowadzi do zmian wykraczających poza fizyczne. To trauma zmieniająca życie – podzieliłam się nią z moją mamą.

Kiedy czekała ze mną na oddziale ratunkowym, nie miałem pojęcia, że ​​miała zarezerwowaną własną wizytę lekarską. Kilka tygodni później, tego samego dnia, w którym rozpoczęłam chemioterapię, mamie powiedziano, że ma raka piersi. To był zdumiewający, okrutny zbieg okoliczności, który zszokował nawet lekarzy. Ale dzięki temu mogliśmy się także wspierać.

Świadomość, że mama też była chora, pomogła spojrzeć na moją sytuację z odpowiedniej perspektywy i powstrzymać wszelkie myśli o użalaniu się nad sobą. Mój nastrój mógł łatwo się pogorszyć, biorąc pod uwagę, że rak zaatakował, gdy moi rówieśnicy byli bliscy opuszczenia szkoły.

Mama Harry'ego, która w tym samym czasie przeszła własną terapię z powodu raka piersi. Ona także jest teraz wolna od raka

Mama Harry’ego, która w tym samym czasie przeszła własną terapię z powodu raka piersi. Ona także jest teraz wolna od raka

Dopiero po tym, jak w 2011 roku rozpocząłem ostatni rok nauki w szkole średniej, oprócz objawów ze strony układu moczowego zacząłem odczuwać coraz poważniejsze zmęczenie i letarg.

Moja praca w szkole stała się dziesięć razy trudniejsza. Spotykanie się z przyjaciółmi po szkole lub w weekendy stawało się coraz większym wyzwaniem.

Potem doszły miażdżące, bolesne bóle głowy. Miałem tak zwanego zarodka szyszynki. W ciągu mojego życia skupisko komórek rozrodczych – tych, które zwykle rozwijają się w komórki rozrodcze w jądrach – wyrosło w pobliżu mojej szyszynki, która znajduje się w środku mózgu i wydziela „hormon snu” melatoninę.

W miarę jak guz rósł, zaczął wywierać wpływ na przysadkę mózgową – i na mój rozwój, ponieważ gruczoł ten wytwarza hormony kontrolujące wzrost – a także na produkcję moczu przez tarczycę i nerki, co wyjaśnia, dlaczego muszę sikać więcej.

Początkowo lekarz rodzinny był niepokojąco obojętny. W pewnym momencie zapytał, czy zjadam za dużo paczek chipsów, bo poziom sodu – czyli soli – w mojej krwi jest zbyt wysoki, chociaż w rzeczywistości było to spowodowane poważnym odwodnieniem spowodowanym sikaniem.

Mama i ja skorzystałyśmy z Google i wróciłyśmy do niego, podając nazwę schorzenia zwykle spowodowanego przez guza mózgu, któremu towarzyszy ciągłe sikanie: nazywa się to moczówką prostą.

Harry spacerujący po North Downs w Kent. Leczenie raka sprawiło, że przez całe życie był uzależniony od leków, dzięki którym jego ciało było silne i zdrowe

Harry spacerujący po North Downs w Kent. Leczenie raka sprawiło, że przez całe życie był uzależniony od leków, dzięki którym jego ciało było silne i zdrowe

Odchylił się na krześle i powiedział, że w ciągu 30 lat praktyki nigdy nie widział żadnego przypadku.

Wreszcie, jakieś sześć tygodni po pierwszej wizycie, skierował mnie do endokrynologa. Ale zanim zdążyłem umówić się na tę wizytę, znalazłem się na oddziale ratunkowym w Bonfire Night.

Tamtejsi lekarze wysłali mnie na tomografię komputerową, która wykazała, że ​​mam guza mózgu.

Rozdawcą była pielęgniarka z pudełkiem chusteczek, która podążała za lekarzem do mojego łóżka, gdy ten przyszedł przekazać tę wiadomość.

Zarówno mama, jak i ja płakałyśmy, ale myślę, że wtedy nie byłam w stanie w pełni przyswoić implikacji tego, co mi powiedziano.

Aby uzyskać wyraźniejszy obraz, musieli wykonać rezonans magnetyczny, więc tego wieczoru karetką zabrano mnie do szpitala King’s College w Londynie. Poczułem dziecięcą ekscytację na myśl o zdobyciu niebieskiego światła.

Harry Howard w dniu swoich 18. urodzin ze swoim tatą Johnem, mamą Helen i bratem Tomem

Harry Howard w dniu swoich 18. urodzin ze swoim tatą Johnem, mamą Helen i bratem Tomem

W King’s w ciągu kilku dni przeszedłem dwie operacje mózgu. Jednym z nich było zmniejszenie ciśnienia wewnątrz czaszki spowodowanego przez guz blokujący zwykły przepływ płynu mózgowo-rdzeniowego (CSF). W rezultacie płyn nie miał dokąd odpłynąć, a powstałe ciśnienie, zwane wodogłowiem, było przyczyną moich ekstremalnych bólów głowy.

Drugą procedurą była biopsja – pobranie próbki guza w celu ustalenia jego rodzaju.

Dwa tygodnie później rozpoczynałem leczenie w Royal Marsden w Londynie.

Na szczęście było to niecałą godzinę drogi od domu w Kent i miejsca, w którym mieszkał tata (on i moja mama rozstali się, gdy byłam bardzo mała) w Londynie.

Gdy rozpoczęło się odliczanie do radioterapii, wystąpiło u mnie niewyraźne widzenie, gdy guz zaczął naciskać na nerw wzrokowy, dlatego potrzebowałem chemioterapii, aby go szybko zmniejszyć i uniknąć ryzyka trwałego upośledzenia wzroku.

Tego samego dnia, w którym rozpoczęłam chemioterapię, mama dowiedziała się, że ma raka piersi.

Harry’ego w dniu, w którym ukończył studia magisterskie z dziennikarstwa na Uniwersytecie Kent

Harry’ego w dniu, w którym ukończył studia magisterskie z dziennikarstwa na Uniwersytecie Kent

Kiedy kilka tygodni później mój zszokowany tata przekazał tę wiadomość mojemu bratu i mnie, pamiętam, że ukryłem twarz w ramieniu brata i wybuchnąłem płaczem.

Mój brat, który stanął przed perspektywą utraty zarówno mamy, jak i mnie, ani razu nie narzekał, że początek jego dwudziestych lat (jego 20. urodziny przypadły dziewięć dni po mojej diagnozie) był zdominowany przez nasze choroby i powrót do zdrowia.

Moje leczenie zakończyło się pod koniec lutego 2012 roku, a zaledwie kilka tygodni wcześniej mama została uznana za wolną od raka.

Ale dla nas obojga nie była to ostatnia kurtyna – leczenie raka tak nie wygląda.

Moja przysadka mózgowa – znajdująca się u podstawy mózgu – powinna była uwalniać hormony, które napędzają wzrost, pracę tarczycy, produkcję moczu przez nerki i nie tylko. Ale radioterapia zadała mu śmiertelny cios, więc przez całe życie cierpię na chorobę zwaną niedoczynnością przysadki, co oznacza, że ​​nie uwalnia ona tych hormonów, więc muszę codziennie przyjmować kilka różnych rodzajów leków, aby odtworzyć ich działanie.

Należą do nich hydrokortyzon, który zastępuje kortyzol, nasz „hormon stresu”, który odgrywa rolę we wszystkim, od cyklu snu i czuwania i metabolizmu, po poziom cukru we krwi i funkcjonowanie układu odpornościowego. Bez tego nie da się przetrwać.

Muszę też brać desmopresynę, lek antydiuretyczny, który sprawia, że ​​nie muszę się ciągle siusiu. Oznacza to, że muszę uważać, ile wypijam płynów.

Kufel piwa nie będzie więc skutkował szybkim wyjściem do pubowej łazienki. Wręcz przeciwnie – płyn pozostaje w organizmie znacznie dłużej, zatem jeśli wypiję za dużo, może dojść do niebezpiecznie niskiego poziomu sodu we krwi (hiponatremii), gdyż sód jest skutecznie rozcieńczony.

Objawy obejmują silny ból głowy, nudności, dezorientację, a w poważnych przypadkach drgawki, a nawet śpiączkę.

Były też inne skutki.

Kiedyś trudno mi było wytłumaczyć nowym przyjaciołom, co mi się przydarzyło, bardziej dlatego, że czułam się niezręcznie, widząc, jak zawsze byli zszokowani. Mój rak sprawił, że nie zacząłem wyglądać jak „prawdziwy mężczyzna” dopiero w wieku około 20 lat, po kilku latach przyjmowania hormonu wzrostu. Wraz z tym nastąpiło nieuniknione opóźnienie w moim życiu miłosnym, gdy mój poziom pewności siebie wzrósł.

Na szczęście moja historia nie zniechęciła romantycznych partnerów – z wyjątkiem jednego.

Kilka lat temu umówiłem się z dziewczyną na posiłek po tym, jak zaczęliśmy rozmawiać w aplikacji randkowej. Skończyło się na tym, że powiedziałem jej mimochodem, że jako nastolatka miałem raka, mimo że zwykle nie ujawniałem tego tak wcześnie.

Kilka dni później odwołała posiłek, bo obawiała się, że może wrócić lub że mogę przekazać to dzieciom, które będziemy mieć. Jeśli kiedykolwiek zdarzyła się sytuacja stawiania wozu przed koniem, to właśnie na tym.

Jestem teraz zdrowym 30-latkiem, od sześciu lat pracuję jako dziennikarz w MailOnline. Jednak nawet wtedy, gdy dopada mnie dolegliwość, która nie ma od razu oczywistej przyczyny, mam skłonność do myślenia: czy rak powrócił? Czy mój numer w końcu jest aktywny?

Ale choć może to zabrzmieć dziwnie, nie wróciłbym i nie zmieniłby tego, co się wydarzyło, ponieważ czuję, że to doświadczenie uczyniło mnie silniejszą, bardziej dojrzałą osobą.

Chociaż ci, którzy wierzą, że wpływ raka zakończy się i wszystko wróci do poprzedniego stanu, miliony osób, które przeżyły, powiedzą inaczej.

Nie jestem już tą samą osobą, którą byłam 13 lat temu. Przeszłam przez coś, co całkowicie zmieniło moje podejście do życia, na lepsze. Ale była cena i będę ją płacić zawsze.



Link źródłowy