Garry Ringrose mówi, że Irlandia jest zdeterminowana utrzymać imponującą formę u siebie, chcąc w piątkowy wieczór wygrać na stadionie Aviva z drużyną All Blacks po raz 20. z rzędu.
Podopieczni Andy’ego Farrella sprawili, że stadion w Dublinie stał się w ostatnich latach jednym z najbardziej zniechęcających stadionów dla przyjezdnych drużyn, a ich ostatnia porażka u siebie miała miejsce z Francją w Pucharze Sześciu Narodów w 2021 r.
Oprócz Nowej Zelandii podczas listopadowych meczów międzynarodowych Irlandia będzie gościć Argentynę, Fidżi i Australię.
„Z każdym doświadczeniem, jakie tam zdobywamy, miejsce to staje się coraz bardziej wyjątkowe” – powiedział Ringrose.
„Niektóre wyniki, gdy jesteśmy pod ścianą, nawet myśląc o Australii [in 2016]był to ostatni test z tej listopadowej serii.
„To był Besty [Rory Best]setny występ w barwach drużyny i było kilka kontuzji, ale wyszliśmy z drugiej strony i wygraliśmy taki mecz.
„To sprawia, że wszyscy doceniamy to, co nadejdzie w ten weekend. Każdy wynik, jaki tam osiągnęliśmy, wzbogaca dziedzictwo i z pewnością chcemy to kontynuować”.
Ringrose był niewykorzystanym zmiennikiem podczas historycznego zwycięstwa Irlandii nad All Blacks w Chicago w 2016 roku, ale od tego czasu mierzył się z nimi siedem razy.
Oczekuje się, że 29-latek wystartuje w piątek, gdzie może zmierzyć się z potężnym środkowym partnerem z Nowej Zelandii, w skład którego wchodzą Rieko Ioane i jadący do Leinster Jordie Barrett.
„Zwracałem na nich uwagę podczas Mistrzostw w Rugby. Są dość zgrani i tworzą spójną całość jako partnerstwo” – powiedział Ringrose.
„Oglądałem ich w weekend przeciwko trudnej Anglii, która rzucała na nich wszystko. Jak zawsze, wydawało się, że podchodzą do wszystkiego spokojnie, więc na tym froncie nie będziemy mieli pracy”.