Strona główna Polityka Rosja daje z siebie wszystko, jeśli chodzi o zakłócanie dnia wyborów

Rosja daje z siebie wszystko, jeśli chodzi o zakłócanie dnia wyborów

27
0


Wraz z zakończeniem wyborów prezydenckich w USA w 2024 r. i ponownym głosowaniem Donalda Trumpa rosyjscy aktorzy szerzą dezinformację z bezprecedensową i alarmującą intensywnością, a urzędnicy amerykańscy twierdzą, że wysiłki Kremla mające na celu podważenie zaufania do wyborów i wzniecenie niepokojów są prawdopodobnie potrwa do stycznia.

Rosyjskie operacje dezinformacyjne są wyraźnie obecne podczas wyborów w Stanach Zjednoczonych od czasu zmieniającej morze kampanii wpływów prowadzonej przez Kreml podczas wyścigu prezydenckiego pomiędzy Hillary Clinton a Trumpem w 2016 r. Jednak przy tak szczegółowej analizie i dochodzeniu dotyczącym mechaniki i skutków tej operacji – w tym stosowania taktyk hack-and-leak przeciwko Komitetowi Narodowemu Demokratów, kampanii Clintona i innym celom – Rosja była mniej agresywna technicznie i bardziej skupiona na operacjach wywierania wpływu w śródokresowe i wybory prezydenckie w 2020 r. Ten chwilowy odpoczynek już się skończył.

W rozmowach z reporterami w poniedziałek wieczorem i we wtorek, a także w oświadczeniach publicznych, funkcjonariusze wywiadu USA i funkcjonariusze organów ścigania pracujący nad bezpieczeństwem wyborów ostrzegany wielokrotnie że zagraniczne podmioty wywierające wpływ, w tym Iran, ale „w szczególności Rosja”, wzmagają swoją działalność poprzez „rosnącą liczbę nieautentycznych treści w Internecie”. I choć urzędnicy twierdzą, że nie wykryli cyberataków poza zalewem niepotrzebnego ruchu lub atakami DDoS mającymi na celu wyłączenie witryn związanych z wyborami, rosyjska działalność staje się coraz bardziej groźna.

Na przykład we wtorek rano sekretarz stanu Gruzji Brad Raffensperger przypisał Rosji wielokrotne groźby bombowe w dwóch gruzińskich lokalach wyborczych. Groźby uznano za niewiarygodne, ale na krótko zakłóciły głosowanie w obu lokalach wyborczych. FBI w dodatku później we wtorek strony internetowe ankiet w „kilku stanach” zetknęły się z niewiarygodnymi groźbami bomb, które wydawały się „pochodzić z rosyjskich domen e-mailowych”.

„W 2024 r. byliśmy świadkami większego zakresu i skali operacji wywierania wpływu zagranicznego niż w poprzednich cyklach i tak, Rosja prezentuje, jeśli chodzi o naszych przeciwników, najwyższy stopień zdolności i wyrafinowania” – Cait Conley, starszy doradca ds. dyrektor Agencji ds. Bezpieczeństwa Cyberbezpieczeństwa i Infrastruktury (CISA) powiedział reporterom podczas rozmowy telefonicznej we wtorek po południu. „Ogólnie rzecz biorąc, myślę, że zakres stosowanych taktyk i poziom wyrafinowania są większe niż w poprzednich cyklach”.

w wspólne oświadczenie w poniedziałkowy wieczór Biuro Dyrektora Wywiadu Narodowego CISA i FBI podkreśliły, że „Rosja stanowi najbardziej aktywne zagrożenie” dla wyborów w USA. „Podmioty wywierające wpływ w szczególności powiązane z Rosją produkują filmy i tworzą fałszywe artykuły, aby podważyć legalność wyborów, zaszczepić w wyborcach strach w związku z procesem wyborczym i sugerować, że Amerykanie stosują wobec siebie przemoc ze względu na preferencje polityczne” – napisali.

Agencje przytoczyły kilka konkretnych przykładów treści z rosyjskich kampanii wywierających wpływ. Jednym z nich był A fałszywy wywiad z osobą podającą się za byłego doradcę sekretarza stanu Arizony Adriana Fontesa, twierdzącą, że prowadziła zakrojoną na szeroką skalę kampanię oszustw wyborczych obejmującą produkcję fałszywych zagranicznych kart do głosowania. Inny dotyczył rzekomych rosyjskich aktorów wywierających wpływ, wzmacniających artykuł, w którym fałszywie twierdzono, że urzędnicy amerykańscy w stanach wahadłowych dopuszczają się oszustw wyborczych, stosując różne taktyki, w tym fałszowanie kart do głosowania i cyberataki.

Pod koniec września film rzekomo przedstawiający dowody oszustwa w Gruzji został także powiązany z „rosyjskimi aktorami wpływowymi”. W zeszłym miesiącu eksperci przypisali także powiązanej z Rosją sieci propagandowej Storm-1516 wzmacnianie bezpodstawnych twierdzeń, że gubernator Minnesoty i kandydat na wiceprezydenta Tim Walz wcześniej zaatakował jednego ze swoich byłych uczniów.



Link źródłowy