Matka, której lekarze zalecili przerwanie ciąży w szóstym miesiącu, wyznała, że nie żałuje decyzji o zatrzymaniu córki.
Tasha Anderson była w 26 tygodniu ciąży, kiedy lekarze odkryli, że u jej dziecka serce rośnie po niewłaściwej stronie ciała.
Twierdzi, że lekarze powiedzieli jej, że w wyniku tego jej córeczka będzie poważnie upośledzona umysłowo lub fizycznie, dlatego zalecili aborcję.
Jednak Tasha i jej mąż Sam, pochodzący z Lander w stanie Wyoming, odmówili i oświadczyli, że mimo wszystko będą kochać swoją córkę.
Mówiły, że taki był „zamysł Boga wobec niej” i były zszokowane faktem, że zalecono im aborcję pomimo wieku płodu.
Życie małej Jamesyny, która urodziła się o godz W maju 2023 r. miała 32 tygodnie i ważyła zaledwie 2 funty, po tym jak cierpiała na zmniejszony przepływ krwi w macicy, co zahamowało jej rozwój.
Zdiagnozowano u niej inny stan, w którym przełyk nie łączy się prawidłowo z żołądkiem. Lekarze twierdzą, że nierzadko zdarza się, że dzieci z tą chorobą rodzą się z innymi problemami.
Przeszła 27 operacji mających na celu skorygowanie wady i dzisiaj przejdzie 28. zabieg.
Taszy i Samowi Andersonom w wieku sześciu miesięcy powiedziano, aby dokonali aborcji swojej córki Jamesyn (na zdjęciu), ponieważ jej serce znajdowało się po niewłaściwej stronie ciała. Rodzice odmówili
Pani Anderson powiedziała lokalnej prasie Cowboy State Daily: „Nawet nie wyobrażam sobie życia bez niej.
„Podczas tych operacji nauczyła mnie wiele o sile i odporności.
„Jest ulubienicą [in the hospital] teraz, ponieważ ma tak wspaniałą osobowość i wiedzą, że jest świetną wojowniczką.
Dzisiejsza operacja ma na celu zamknięcie dziury w rurce, przez którą jedzenie przedostało się do płuc i wywołało infekcje.
Jamesyn ma teraz 18 miesięcy i zdaniem jej rodziców wygląda jak mała dziewczynka.
Jest szczęśliwym i uśmiechniętym dzieckiem i choć nie potrafi raczkować ani mówić, jej rodzice twierdzą, że pod względem poznawczym jest „tam, gdzie powinna”.
Statystyki sugerują, że na jej wadę serca, zwaną dekstrokardią, cierpi około jedno na 12 000 dzieci urodzonych w Stanach Zjednoczonych. Jednak w wielu przypadkach sama choroba nie powoduje żadnych objawów.
Medycyna Johnsa Hopkinsa twierdzi w Internecie, że dzieci z dekstrokardią, ale bez innych schorzeń, „mogą prowadzić pełne, zdrowe życie”.
W niektórych przypadkach choroba nie jest diagnozowana, dopóki ktoś nie pojawi się w późniejszym wieku i nie przyjedzie do szpitala z powodu odrębnego problemu medycznego.
U dziecka zdiagnozowano również przełyk, który nie łączy się z żołądkiem, przez co nie jest w stanie przyjmować pokarmu. Od tego czasu przeszła wiele operacji, aby to naprawić
Zdiagnozowano u niej także atrezję przełyku, czyli przełyk – rurkę transportującą pokarm z ust – która nie łączy się z żołądkiem.
Nie jest jasne, kiedy zdiagnozowano u niej chorobę przełyku, ale CDC podaje w Internecie, że schorzenie to „rzadko” diagnozuje się w czasie ciąży. Dotyka około jednego na 4200 dzieci.
Raporty medyczne sugerują, że te dwa schorzenia nie są często zgłaszane łącznie, a raport medyczny z 2021 r. stwierdza, że był to pierwszy przypadek opisz przypadek dziecka z dekstrokardią z zarośnięciem przełyku i powikłaniami z tchawicą.
Jednak lekarze ze szpitala Johns Hopkins twierdzą, że u dzieci cierpiących na dekstrokardię często występują także inne powikłania. W Internecie mówią: „Dekstrokardia sama w sobie zwykle nie powoduje problemów, ale często występuje w połączeniu z innymi schorzeniami, które mogą mieć poważny wpływ na serce, płuca i inne ważne narządy”.
Dekstrokardia Jamesyn zdiagnozowano wiosną 2023 r., kiedy jej rodziców wysłano na badania do Kolorado po tym, jak pani Anderson wykazywała oznaki ograniczonego przepływu krwi przez siedem tygodni.
Opisując spotkanie, powiedział pan Anderson Cowboy State Daily że rodzice musieli prosić lekarza o opuszczenie pokoju, gdy zalecono aborcję.
„Czy będzie to dla pana problem?”, Anderson zapytał swoją żonę, „Jeśli rzeczywiście jest niepełnosprawna fizycznie lub umysłowo? Czy będziesz kochał to dziecko w jakiś inny sposób?
Pani Anderson powiedziała „nie”, na co jej mąż odpowiedział: „Idealnie”. Jesteśmy po tej samej stronie.
Następnie para powiedziała swojemu lekarzowi: „Bez względu na to, jak została stworzona i jak się urodziła, taki jest Boży zamysł wobec niej”.
Poród był skomplikowany, ponieważ pani Anderson cierpiała na stan przedrzucawkowy, wysokie ciśnienie krwi, które groziło uszkodzeniem narządów i utratę ponad połowy krwi.
Gdy rozwarcie nie powiodło się, Jamesyn urodziła się przez cesarskie cięcie – i wtedy okazało się, że łożysko przerosło błonę śluzową macicy.
Nowi rodzice mogli trzymać córkę na rękach dopiero miesiąc po porodzie, kiedy ważyła trzy funty.
Jamesyn udała się dzisiaj na 28. operację, po tym jak lekarze odkryli, że pokarmy przedostają się z przełyku do płuc
Stan przełyku dziewczynki oznaczał również, że musieli ją karmić za pomocą kroplówek wprowadzonych do żył, co okazało się trudne, ponieważ często trudno było je znaleźć.
W jednym przypadku do gardła wprowadzono kroplówkę służącą do karmienia dziewczynki, co spowodowało wyciek płynu do płuc, co niemal doprowadziło ją do uduszenia.
Jamesyn przez pierwsze cztery miesiące życia przebywała na oddziale intensywnej terapii noworodków, gdzie przeszła wielokrotne operacje rozciągania przełyku w celu dotarcia go do żołądka.
W wieku pięciu miesięcy prawie straciła lewą rękę po tym, jak infekcja pooperacyjna spowodowała, że zmieniła kolor na niebieski i w ciągu godziny konieczna była amputacja.
Innym razem lekarze musieli wprowadzić ją w dwutygodniową śpiączkę.
W wieku 11 miesięcy została również przewieziona awaryjnym transportem powietrznym z Wyoming do szpitala w Denver w Kolorado, po tym jak zaczęła mieć trudności z oddychaniem.
Ostatnią operację zlecono jej po niedawnej hospitalizacji z powodu RSV, norowirusa i zapalenia płuc, które ujawniły, że pokarm przedostaje się do jej żołądka.
W tej chwili lekarze karmią ją również przez rurkę wprowadzoną bezpośrednio do żołądka – było to konieczne po tym, jak cierpiała na silne ataki wymiotów.
W wieku 14 miesięcy udało im się podnieść jej wagę do 9 funtów.
Rodzice nie ujawnili, ile kosztują operacje ani czy mają ubezpieczenie zdrowotne, ale Anderson powiedział, że obecnie pracuje na wielu stanowiskach, aby pomóc w pokryciu rachunków. Pani Anderson powiedziała również, że musi budzić się w nocy kilka razy, aby podać córce leki.
Obecnie szukają darowizn na DajWyślijGoi jak dotąd osiągnęli 18 700 dolarów z docelowej kwoty 20 000 dolarów.
Rodzice utworzyli także dla niej kanał modlitewny docierający aż do Korei Południowej, gdzie grupa ludzi regularnie modli się za ich córkę.