Pacjenci mogą mieć trudności z wizytą u lekarza pierwszego kontaktu ze względu na wzrost składki na ubezpieczenie społeczne – ponieważ 5 milionów pacjentów miesięcznie już nie ma takiej możliwości, ostrzegają liderzy ds. zdrowia.
Lekarze twierdzą, że będą zmuszeni do redukcji personelu, jeśli nie zostaną zwolnieni z podatku, który ma kosztować gabinety około 40 000 funtów.
Nowa analiza przeprowadzona przez Bibliotekę Izby Gmin pokazuje, że jedna czwarta osób, które skontaktowały się ze swoją przychodnią lekarską w zeszłym miesiącu, nie dotarła do niej w dniu, w którym zadzwoniła.
Badanie przeprowadzone na podstawie ankiety Urzędu Statystyk Krajowych wykazało, że w ciągu ostatnich 28 dni 22,4 miliona osób próbowało skontaktować się ze swoim lekarzem rodzinnym.
Spośród nich 5,2 miliona nie było w stanie połączyć się ze swoim lekarzem rodzinnym w dniu, w którym zadzwonili, co oznacza, że prawie jedna na cztery osoby, które chciała skontaktować się ze swoim lekarzem rodzinnym, nie mogła się z nimi skontaktować.
Dentyści, farmaceuci, podmioty świadczące opiekę społeczną i organizacje charytatywne również wyrażały swoje obawy, że wzrost udziału Rachel Reeves z 13,8% do 15% może zmusić je do zamknięcia
Badanie przeprowadzone na podstawie ankiety Urzędu Statystyk Krajowych wykazało, że 22,4 miliona osób próbowało skontaktować się ze swoim lekarzem rodzinnym w ciągu ostatnich 28 dni (zdjęcie stockowe)
Twoja przeglądarka nie obsługuje ramek iframe.
Według badań Biblioteki zleconych przez Liberalnych Demokratów, kolejne 1,2 miliona osób w ogóle w tym miesiącu nie udało się skontaktować ze swoim lekarzem pierwszego kontaktu.
Partia przyłącza się do lekarzy pierwszego kontaktu, żądając zwolnienia lekarzy rodzinnych z podwyżki ubezpieczenia społecznego pracodawcy, ostrzegając, że jest to „podatek od opieki społecznej”.
Dentyści, farmaceuci, podmioty świadczące opiekę społeczną i organizacje charytatywne również wyrażały swoje obawy, że wzrost udziału Rachel Reeves z 13,8% do 15% może zmusić je do zamknięcia.
Helen Morgan, rzeczniczka Liberalnych Demokratów ds. zdrowia i opieki społecznej, powiedziała: „Miliony ludzi w całym kraju już mają problemy z dostaniem się na wizytę u lekarza, a teraz rządowe podwyżki podatków mogą jeszcze bardziej pogorszyć kryzys u lekarza pierwszego kontaktu.
„To podatek od opieki środowiskowej, który uderzy w lekarzy pierwszego kontaktu, dentystów i domy opieki, jeszcze bardziej utrudniając im zatrudnienie wystarczającej liczby pracowników i świadczenie opieki, której desperacko potrzebują lokalni mieszkańcy.
„Niektórzy ryzykują nawet całkowitym zamknięciem, co spowoduje, że lokalni pacjenci zapłacą za to cenę”.
Dennis Reed, dyrektor Silver Voices, prowadzącej kampanię na rzecz starszych pacjentów, powiedział, że jest „bardzo zaniepokojony”, że podwyżka NI może utrudnić umówienie się na wizytę.
Dodał: „Jeśli rząd nie będzie w stanie znaleźć pieniędzy na zwrot kosztów lub zwolnienie lekarzy pierwszego kontaktu z podwyżek podatków, może to mieć bardzo poważne konsekwencje dla pacjentów.
Nowa analiza przeprowadzona przez Bibliotekę Izby Gmin pokazuje, że jedna czwarta osób, które skontaktowały się ze swoją przychodnią lekarską w zeszłym miesiącu, nie skontaktowała się z nią w dniu, w którym zadzwoniła (zdjęcie stock)
Liberalni Demokraci przyłączają się do lekarzy pierwszego kontaktu, żądając zwolnienia lekarzy rodzinnych z podwyżki ubezpieczenia społecznego pracodawcy, ostrzegając, że jest to „podatek od opieki społecznej”
„Przychodnie lekarskie zostaną obciążone dużymi rachunkami i być może będą musiały zwolnić personel, co jeszcze bardziej pogorszy i tak już złą sytuację”.
Dr David Wrigley, wiceprzewodniczący komisji lekarzy pierwszego kontaktu Brytyjskiego Stowarzyszenia Medycznego, powiedział: „Liczba pacjentów mających trudności z wizytą u lekarza rodzinnego jest rozczarowująca i nie jest zaskakująca ze względu na znaczny niedobór lekarzy pierwszego kontaktu na pierwszej linii frontu.
„Ponad dziesięć lat cięć w usługach publicznych rzuciło praktykę ogólną na kolana.
„Plan kanclerza dotyczący zwiększenia składek na ubezpieczenie społeczne pracodawców nałoży ogromne dodatkowe obciążenie na firmy, które już działają na najniższych marżach i starają się zachować rentowność finansową.
„Jeśli rząd zdecyduje się kontynuować i nie pokrywać zwiększonych kosztów praktyk, jak to zrobiły poprzednie rządy, doprowadzi to do trudnych decyzji dotyczących praktyk, które zmuszą nas do ograniczenia świadczonych przez nas usług”.
Doktor Richard West, którego praktyka obsługuje 16 000 pacjentów na obszarach wiejskich w Suffolk, powiedział: „Nasi księgowi obliczyli, że od kwietnia przyszłego roku praktyka będzie generować dodatkowe koszty w wysokości 140 000 funtów.
„Obejmuje to koszty związane ze wzrostem składek na ubezpieczenie społeczne pracodawców i płacy wystarczającej na utrzymanie. Odpowiada to pracy kilku starszych pracowników klinicznych”.
Profesor Kamila Hawthorne, przewodnicząca Royal College of GPs, powiedziała w piątek, że wiele gabinetów lekarskich „już ma trudności z utrzymaniem drzwi otwartych i związaniem końca z końcem”.
Dodała: „Dla niektórych to dodatkowe obciążenie finansowe będzie przelaną kroplą wody, która przeleje się przez wielbłąda i zmusi do podjęcia trudnych decyzji w sprawie zwolnień lub nawet zamknięcia gabinetu, a ostatecznie to nasi pacjenci poniosą największy ciężar”.
O komentarz zwrócono się do Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej oraz Ministerstwa Skarbu.