Strona główna Polityka Dlaczego niezwykłe przepisy dotyczące głosowania w Pensylwanii sprawiają, że jest ona podatna...

Dlaczego niezwykłe przepisy dotyczące głosowania w Pensylwanii sprawiają, że jest ona podatna na sfałszowane twierdzenia wyborcze

14
0



Ponieważ oczekuje się, że Pensylwania będzie bliskim i kluczowym stanem w wyścigu o prezydenturę w 2024 r., jej niezwykłe przepisy wyborcze ponownie znajdują się pod lupą.

Po pierwsze, jest liczenie. Stan nie oferuje wcześniejszego głosowania – zamiast tego oferuje czasochłonną i wymagającą dużej ilości dokumentów opcję głosowania korespondencyjnego na żądanie. To także nie obsługuje swoich kart do głosowania korespondencyjnego przed dniem wyborów.

Zatem w kilka godzin po zamknięciu lokali wyborczych w dniu wyborów, kiedy wiele stanów będących na polu bitwy będzie podawać sumę głosów uzyskanych przed wyborami, drogą pocztową i w dniu wyborów, Pensylwania będzie w szaleńczym pośpiechu liczyć karty do głosowania przez całą dobę, aby nadrobić zaległości.

Następnie następuje „poprawianie” lub „naprawianie” kart do głosowania z drobnymi błędami, takimi jak zmieszanie podpisu na karcie do głosowania korespondencyjnego. Jeżeli w karcie do głosowania występują błędy, każde hrabstwo w stanie samodzielnie decyduje, czy pozwoli wyborcom je „naprawić”, co powoduje znaczne różnice w polityce głosowania w całym stanie. (Większość stanów ma ogólnostanową politykę dotyczącą utwardzania kart do głosowania.)

I wreszcie, po podliczeniu głosów mogą pojawić się wyzwania. Przepisy stanu Pensylwania dają mieszkańcom mnóstwo sposobów na kwestionowanie i opóźnianie certyfikacji wyników poprzez ponowne przeliczenie głosów, odwołania i spory sądowe.

Eksperci ds. wyborów twierdzą, że prawo stanu Pensylwania stanowi podatny grunt dla rozkwitu sfałszowanych twierdzeń wyborczych. Podkreślili również, że nie ma powodów, aby sądzić, że bezpodstawne roszczenia dotyczące oszustw wyborczych – i wszelkie związane z nimi procesy sądowe – faktycznie zatrzymają certyfikację wyników.

„Ustawodawca Pensylwanii miał wiele okazji do wyjaśnienia i ulepszenia stanowego prawa wyborczego” – powiedział Nate Persily, ekspert ds. prawa wyborczego NBC News i profesor w Stanford Law School. „Świadomie zdecydował się tego nie robić. Luki w prawie tworzą próżnię, którą wypełniają teorie spiskowe i wymagają od sądów zapewnienia spójności niespójnemu reżimowi”.

Były prezydent Donald Trump i jego kampania już obierają za cel Pensylwanię, fałszywie twierdząc, że w grę wchodzą „oszustwa” i „oszustwa wyborców” na dużą skalę.

W kampanii Trumpa wielokrotnie przedstawiano długie kolejki w hrabstwie Bucks podczas głosowania korespondencyjnego na żądanie jako formę tłumienia wyborców, która według kandydata na wiceprezydenta JD Vance’a była „oszustwem wyborczym” popełnionym przez Demokratów. (Republikański sekretarz stanu Wspólnoty Narodów Al Schmidt odrzucił twierdzenie Vance’a).

„Zaczęli już oszukiwać w Lancaster, oszukiwali. Złapaliśmy ich, zdobywając 2600 głosów” – powiedział Trump na niedawnym wiecu, błędnie interpretując prawdziwy incydent, podczas którego zidentyfikowano i odrzucono setki fałszywych wniosków o rejestrację wyborców w hrabstwie Lancaster w Pensylwanii.

Ten rodzaj kampanii dezinformacyjnej najbardziej niepokoi Wendy Weiser. Jako wiceprzewodnicząca ds. demokracji w Brennan Center for Justice na Uniwersytecie Nowojorskim Weiser stwierdziła, że ​​nie obawia się, że partyzanci w jakiś sposób zablokują poświadczenie wyników. „To nie są bitwy, które kończą się sukcesem” – powiedziała niedawno NBC News.

Obawia się jednak, że „kampania dezinformacyjna” i „szeroko zakrojone wysiłki propagandowe” Trumpa „spowodują, że ludzie pomyślą, że coś jest nie tak z wyborami” – stwierdziła. „To ogromne niebezpieczeństwo, w którym już jesteśmy”.

Po podliczeniu wyników kampania Trumpa – w przypadku przegranej – i jej sojusznicy może zakwestionować wyniki na kilka sposobów.

„Bezpośrednio po wyborach powinniśmy spodziewać się fali lokalnych postępowań sądowych w całym stanie, nie dlatego, że te pozwy są zasadne, ale dlatego, że prawo stanu Pensylwania oferuje takie możliwości” – powiedział Michael Morse, ekspert i profesor prawa wyborczego NBC News na Uniwersytecie Prawa w Pensylwanii.

Prawo stanowe pozwala każdej „pokrzywdzonej” osobie, która nie zgadza się ze sposobem, w jaki zarząd hrabstwa potraktował wyniki, odwołanie się od niej w ciągu dwóch dni, co tymczasowo opóźnia wydanie certyfikatu, Morse powiedział w e-mailu. Zgodnie z prawem stanowym, ograniczonego ponownego przeliczenia głosów może żądać zaledwie trzech wyborców w okręgu, co pomogło opóźnić ogłoszenie wyników Pensylwanii za 2022 r. o tygodnie.

Jednak Sąd Wspólnoty Narodów w Pensylwanii zaostrzył kryteria takiego ponownego przeliczenia, wymagając od składających petycję zidentyfikowania i przedstawienia dowodów na wystąpienie oszustwa lub błędu, powiedział Morse.

Zwolennicy Trumpa zasiadający w zarządach okręgów w całym kraju starali się w przeszłości blokować poświadczenie wyników wyborów, opóźniając je lub głosując przeciwko temu zatwierdzeniu.

Wszyscy trzej eksperci zgodzili się jednak, że sądy Pensylwanii mieć narzędzia oraz precedensy prawne, które pozwalają im wymusić poświadczenie wyników, gdy nie istnieją wiarygodne twierdzenia o oszustwach wyborczych na dużą skalę.

Sądy państwowe podjęły również kroki w celu zapewnienia szybkiego rozpatrywania skarg prawnych. Stanowy Sąd Najwyższy skrócił okres odwoławczy w wyborach z dziesięciu do trzech dni, aby zapewnić, że stan poświadczy swoje wyniki do 11 grudnia federalnego terminu ustanowionego na mocy ustawy o reformie liczenia głosów uchwalonej w 2022 r. w celu wyjaśnienia liczenia wyników wyborów prezydenckich.

„Niepokojące jest dla mnie w mniejszym stopniu poświadczenie głosowania przed 11 grudnia” – powiedział Morse. „niż uboczne uszkodzenie zaufania wyborców, jakie podmioty działające w złej wierze mogą z łatwością wyrządzić po drodze”.



Link źródłowy