Strona główna Polityka Partia Donalda Trumpa w Michigan to głównie wadliwe aplikacje i wibracje

Partia Donalda Trumpa w Michigan to głównie wadliwe aplikacje i wibracje

18
0


„Myślę, że tak się dzieje, gdy pozwala się bandzie oszustów przejąć władzę” – powiedziało źródło Trumpworld na temat operacji Muska w siedzibie Muska, prosząc o anonimowość, aby móc szczerze wypowiadać się na temat wewnętrznych dyskusji na temat braku strategii frekwencji wyborczej w kampanii. „Gówno zawsze wytworzy gówno.”

PAC Muska w dalszym ciągu wykonywał większość ciężkich prac, zlecając Trumpowi grę w terenie, tak jak Never Back Down zrobił to w przypadku gubernatora Florydy Rona DeSantisa, którego zespół Trumpa ostro skrytykował za to. Musk zaoferował wyborcom szansę wygrania 1 miliona dolarów, podpisując petycję, która zamieniła się w loterię, popierającą Pierwszą i Drugą Poprawkę, a jego kołatki do drzwi zarabiają 30 dolarów za godzinę „z premiami za wyniki”. Jednak w orbicie Trumpa istnieją poważne pytania dotyczące skuteczności późnego wysiłku.

„Dzieje się tak, że zgarniasz z góry masę pieniędzy, a następnie zatrudniasz najgłupszych ludzi i płacisz im trochę pieniędzy” – powiedział strateg Trumpworld. „Nie ma możliwości sprawdzenia, czy jest to skuteczne, czy nie. Trudno jest śledzić wyniki, a tym samym ich skuteczność”.

Victoria LaCivita, dyrektor ds. komunikacji Trumpa w stanie Michigan i córka Chrisa LaCivity, współmenedżera kampanii Trumpa, opisała frekwencję wyborczą w ramach kampanii jako część „najbardziej wyrafinowanej i nowoczesnej kampanii w historii”. Nasz zespół się powiększa — co tydzień dodajemy nowych pracowników, biura i wolontariuszy — z większym entuzjazmem, energią i wsparciem ze strony ludzi i stanów, które Demokraci uważali za coś oczywistego”.

Rzecznik kampanii Trumpa powiedział także WIRED, że ma „dziesiątki biur kampanii w całym stanie, w tym [Upper Peninsula]Detroit, Macomb, Oakland, Lansing, Livingston, Grand Rapids, Kalamazoo i Burton” wraz ze 100 płatnymi pracownikami w Michigan, a także 6000 „kapitanami Trumpa” i „niezliczoną liczbą wolontariuszy w każdym zakątku stanu Michigan”.

Rzecznik kampanii kandydata Republikanów do senatu stanu Michigan, Mike’a Rogersa, powiedział, że zatrudnia ona 36 pracowników i ma „kilka” biur terenowych, a ich celem jest docieranie do „na północ od 70 000” drzwi tygodniowo.

Demokraci twierdzą również, że frekwencja wyborcza była wysoka w 52 biurach terenowych i zatrudniających co najmniej 375 pracowników. Ale Demokraci ze stanu Michigan, którzy w każdy weekend wychodzą na chodnik, zastanawiają się, kiedy rzekomo nadejdzie kawaleria Trumpa.

„To było fascynujące. To było dziwne? To było dziwne” – mówi WIRED senator stanu Michigan Mallory McMorrow, zastępczyni kampanii Harrisa, która została wysłana, aby przemawiać przed młodszymi wyborcami w stanach, na których toczą się bitwy.



Link źródłowy