Według wiodącego zespołu doradców rząd zaniża liczbę Brytyjczyków pobierających zasiłki chorobowe o ponad ćwierć miliona osób.
Centrum Sprawiedliwości Społecznej twierdzi, że kanclerz Rachel Reeves stoi w obliczu „czarnej dziury” w opiece społecznej o wartości 2 miliardów funtów, ponieważ urzędnicy konsekwentnie nie doceniają ogromnego wzrostu liczby osób ubiegających się o zasiłki z tytułu niezdolności do pracy.
Zespół doradców stwierdził, że analiza prognoz Departamentu Pracy i Emerytur na okres dziesięciu lat wykazała, że urzędnicy nie docenili przyszłej liczby osób ubiegających się o zasiłek średnio o 255 000 osób.
Obecnie w Wielkiej Brytanii ponad 9,25 miliona osób biernych zawodowo – osób niepracujących i nie poszukujących pracy – dorosłych w wieku produkcyjnym, co podkreśla skalę ogólnokrajowej kultury zwolnień lekarskich.
Z tej liczby ponad trzy miliony ubiega się o świadczenia z tytułu niezdolności do pracy – co oznacza wzrost o 800 000 od czasu pandemii – i oczekuje się, że do końca kadencji obecnego parlamentu liczba ta osiągnie 3,8 miliona.
CSJ stwierdziła, że jeśli do obecnych prognoz dodać średnie niedoszacowanie wynoszące 255 000, liczba osób ubiegających się o zasiłek chorobowy może do końca kadencji obecnego parlamentu przekroczyć cztery miliony.
W porównaniu z sytuacją obecną ponad milion dodatkowych osób będzie ubiegać się o świadczenia z tytułu niezdolności do pracy, co będzie wiązać się z całkowitym kosztem dla skarbu państwa wynoszącym 33,5 miliarda funtów do roku 2029.
Jeśli pozwoli się na to, aby sytuacja ta nie słabła, „tysiące więcej osób będzie skazanych na życie na zasiłkach” – ostrzegają naukowcy.
Centrum Sprawiedliwości Społecznej twierdzi, że kanclerz Rachel Reeves stoi w obliczu „czarnej dziury” w opiece społecznej o wartości 2 miliardów funtów, ponieważ urzędnicy konsekwentnie nie doceniają ogromnego wzrostu liczby osób ubiegających się o zasiłki z tytułu niezdolności do pracy
Twoja przeglądarka nie obsługuje ramek iframe.
Z najnowszych analiz wynika, że Wielka Brytania cierpi z powodu najdłużej trwającej od ćwierć wieku epidemii zwolnień lekarskich, a tę tendencję napędzają najmłodsi i najstarsi pracownicy.
CSJ wzywa kanclerza do podjęcia pilnych działań w celu przywrócenia do pracy nieaktywnych zawodowo Brytyjczyków.
Andy Cook, dyrektor think tanku, powiedział: „To głęboko niepokojące odkrycia.
Jakby wyzwanie, jakim jest bierność gospodarcza, nie było już wystarczająco trudne, z naszej analizy wynika, że tysiące kolejnych wnioskodawców wymyka się spod kontroli.
„To musi wywołać radykalną reakcję w tym budżecie – nie tylko po to, aby przejąć kontrolę nad nakręcającą się ustawą o opiece społecznej i naprawić podstawy naszej gospodarki, ale także po to, aby uniknąć marnowania potencjału tysięcy ludzi, którzy mogliby prosperować zawodowo”.
Oczekuje się, że Rachel Reeves przeznaczy swój budżet na przekazanie 240 milionów funtów na lokalne usługi związane z powrotem do pracy, stwierdzając, że chce „zbudować Wielką Brytanię, w której będą pracować ludzie, którzy mogą pracować”.
Jednak kanclerz znajduje się pod presją, aby poradzić sobie z rosnącą w siłę ustawą o świadczeniach socjalnych spowodowaną gwałtownym wzrostem liczby chorób przewlekłych, które wywierają presję na finanse publiczne i hamują wzrost gospodarczy.
Oczekuje się, że sekretarz pracy i emerytur Liz Kendall będzie kontynuować działania zaplanowane w ramach torysów, które spowodują stłumienie fałszywych wniosków o wartości 1,6 miliarda funtów
Twoja przeglądarka nie obsługuje ramek iframe.
Twoja przeglądarka nie obsługuje ramek iframe.
Oczekuje się, że sekretarz pracy i emerytur Liz Kendall będzie kontynuować działania zaplanowane przez torysów, które doprowadzą do stłumienia fałszywych wniosków o kwotę 1,6 miliarda funtów i obniżek świadczeń socjalnych dla niektórych osób mających problemy z poruszaniem się i zdrowiem psychicznym.
W poniedziałkowym przemówieniu Sir Keir Starmer obiecał, że budżet „utoruje drogę reformom eliminującym podstawowe przyczyny braku aktywności gospodarczej”.
Dodał, że dodatkowa gotówka „zapewni lokalne usługi, które mogą pomóc ludziom w powrocie do pracy i godności, jaką ona daje”.
O komentarz zwrócono się do Departamentu Pracy i Emerytur.