Strona główna Polityka Teorie spiskowe dotyczące oszustw wyborczych już kwitną w Internecie

Teorie spiskowe dotyczące oszustw wyborczych już kwitną w Internecie

15
0


Pracownicy wyborczy w hrabstwie Bucks w Pensylwanii nie niszczą kart do głosowania wysłanych korespondencyjnie na byłego prezydenta Donalda Trumpa. Departament Obrony nie wydał w zeszłym miesiącu dyrektywy przyznającej amerykańskim żołnierzom bezprecedensowe uprawnienia do użycia śmiercionośnej siły przeciwko zwolennikom Trumpa, którzy zbuntują się, jeśli były prezydent przegra w przyszłym tygodniu. I nie, 180 000 Amiszów nie zarejestrowało się do głosowania w Pensylwanii – biorąc pod uwagę, że w tym stanie żyje tylko 92 600 Amiszów, w tym nieletni. Ron DeSantis nigdy nie powiedział, że Floryda nie będzie korzystać z maszyn do głosowania Dominion podczas przyszłotygodniowych wyborów. Władze miejskie w Kalifornii nie pozwalają obcokrajowcom na głosowanie w tegorocznych wyborach prezydenckich.

To tylko niewielka próbka powodzi narracji dezinformacyjnych związanych z głosowaniem, które są zasiewane i rozpowszechniane na platformach mediów społecznościowych, takich jak X, Instagram i Facebook, w okresie do 5 listopada.

Ruch zaprzeczania wyborom nigdy nie odszedł i jest większy niż kiedykolwiek.

Na kilka tygodni przed głosowaniem w 2020 r. Trump i jego sojusznicy zaczęli już szerzyć twierdzenia, że ​​wybory zostaną skradzione, ale zarzuty te były niejasne i niezorganizowane. Jednakże przez ostatnie cztery lata dobrze finansowana sieć grup zaprzeczających wyborom w całych Stanach Zjednoczonych niestrudzenie pracowała, aby zmobilizować swoich zwolenników i stworzyć teorie spiskowe o maszynach do głosowania przerzucających głosy w środku nocy, a głosy niszczone przez worki i „muły” wypychające skrzynki z kartami do głosowania.

Te teorie spiskowe rozpowszechniają prawicowe sieci zaprzeczające wyborom, kampania Trumpa i rosyjskie grupy propagandowe. Na tydzień przed historycznym głosowaniem w pełni uformowane teorie spiskowe dotyczące zagrożeń dla głosowania są wciskane publiczności, która jest przygotowana na to, by wierzyć we wszystko, co usłyszą.

Wiele z tych narracji rozprzestrzenia się praktycznie w sposób niekontrolowany na platformach mediów społecznościowych, takich jak X, Instagram i Facebook; w którym osoby odpowiedzialne prawie zrzekły się odpowiedzialności za sprawdzanie faktów dotyczących jednego z najbardziej krytycznych głosowań w historii Stanów Zjednoczonych, a także utrudniły wszystkim innym zobaczenie, co się dzieje.

„Najbardziej martwi mnie w tym roku to, że mamy znacznie bardziej nieprzejrzyste okno, w którym można przedostać się tych kłamstw, niezależnie od tego, skąd pochodzą” – Nina Jankowicz, była czarodziejka dezinformacji w administracji Bidena, obecnie dyrektor generalna American Sunlight Projekt, mówi WIRED. „Platformy mediów społecznościowych w zasadzie przestały moderować takie treści i, co równie niepokojące, odcięły badaczom dostęp do strumieni danych, które pozwoliły nam obiektywnie raportować skalę tych kampanii, a wszystko to z powodu nacisków politycznych na badaczy dezinformacji i media społecznościowe platformy.”



Link źródłowy