Strona główna Polityka Wiec Trumpa w Madison Square Garden przyćmiony prymitywnymi i rasistowskimi uwagami jego...

Wiec Trumpa w Madison Square Garden przyćmiony prymitywnymi i rasistowskimi uwagami jego sojuszników

15
0



Były prezydent Donald Trump wygłosił w niedzielę swoje standardowe uwagi na tematy od imigracji po gospodarkę podczas wypełnionego po brzegi wiecu w Madison Square Garden; wydarzenia, które miało rozpocząć jego mowę końcową dziewięć dni przed dniem wyborów w miejscu położonym poza polem bitwy mapę, na której chciał prowadzić kampanię od lat.

Jednak uwagi Trumpa wygłaszane w jego rodzinnym mieście, Nowym Jorku, trwające ponad godzinę, zostały przyćmione komentarzami wygłaszanymi przez mówców rozgrzewkowych mniej więcej pięć godzin przed jego przemówieniem w godzinach największej oglądalności. Obejmowały one rasistowskie dowcipy komika na temat Latynosów i Czarnych Amerykanów i zostały potępione przez wielu republikańskich członków Kongresu, a także mówców, którzy używali coraz bardziej podżegającego języka do opisania wiceprezydent Kamali Harris.

Na najsłynniejszej arenie świata i przed jedną z największych publiczności zgromadzonych na wiecu w tym cyklu Trump gromił przeciwników, których postrzega jako „wroga od wewnątrz”, określił media jako „wrogów ludu”, odniósł się do „niskiego poziomu” Harrisa IQ” i opisał ją jako „naczynie” dla wyżej wymienionych przeciwników i stwierdził, że w potencjalnej wojnie z Chinami Stany Zjednoczone „skopią im tyłki”.

„To po prostu ta bezkształtna grupa ludzi, ale są mądrzy i okrutni, więc musimy ich pokonać” – powiedział Trump, wyjaśniając, że użył określenia „wróg od wewnątrz”.

„A kiedy powiem, że wróg od wewnątrz, druga strona szaleje. … Zrobili temu krajowi bardzo złe rzeczy. Rzeczywiście są wrogiem od wewnątrz. Ale to jest ten, z kim walczymy” – kontynuował.

Jednak to mniej znani mówcy, zanim Trump wszedł na scenę, wywołali spore zamieszanie poza areną.

Grant Cardone, konserwatywny influencer i inwestor, powiedział, że Harris i „jej alfonsowie zniszczą nasz kraj” i podniósł środkowy palec do kamery, aby pokazać, jaki sygnał zwycięstwo Trumpa wyśle ​​„elitom”.

„To musi być osunięcie się ziemi” – powiedział. „Musimy wymordować tych innych ludzi. Musimy zapewnić Donaldowi Trumpowi 100 milionów głosów”.

David Rem, który na scenie ogłosił swoją kandydaturę na burmistrza Nowego Jorku, powtórzył opinię uczestnika wiecu, który nazwał Harris „diabłem” i dodał, że jest „Antychrystem”. Konserwatywny osobowość medialna Tucker Carlson zażartował, że Harris, który jest pochodzenia czarnoskórego i indyjskiego, będzie „pierwszym w historii Samoańczykiem z Malezji o niskim IQ i byłym kalifornijskim prokuratorem, który zostanie wybrany na prezydenta”.

Żaden komentarz nie wzbudził jednak większego zainteresowania niż występ komika Tony’ego Hinchcliffe’a, który przemawiał wczesnym popołudniem. Do jego dowcipów zaliczało się stwierdzenie, że Latynosi „kochają robienie dzieci”, ponieważ „nie ma mowy o wycofywaniu się. Oni tego nie robią. Wchodzą do środka, tak jak to zrobili z naszym krajem”.

Następnie obrał za cel Portoryko, opisując je jako „pływającą obecnie wyspę śmieci na środku oceanu”. Następnie opowiedział żart o tym, jak wraz z czarnym przyjacielem „rzeźbili arbuzy”. Jego puenty spotkały się z niemiłym przyjęciem na arenie.

W ciągu kilku godzin od jego uwag wielu członków Kongresu popierających Trumpa z Partii Republikańskiej potępiło go.

Rep. María Elvira Salazar, R-Fla., powiedział była „zniesmaczona” jego „rasistowskim komentarzem nazywającym Portoryko „pływającą wyspą śmieci” i dodała, że ​​„retoryka nie odzwierciedla wartości GOP”. Senator Rick Scott, R-Fla., powiedział żart „zbombardowany nie bez powodu” był „nieśmieszny” i „nieprawdziwy”. I przedstawiciel Carlos Gimenez, R-Fla., stwierdził, że komentarze Hinchcliffe’a były takie „całkowicie bezklasowy i w złym guście.”

„Jestem dumny z bycia Portorykańczykiem” – powiedział poseł Anthony D’Esposito ze stanu Nowy Jork, który bierze udział w konkurencyjnym wyścigu do Izby Reprezentantów, opublikowano w X. „Moja mama urodziła się i wychowała w Puerto Rico. To piękna wyspa o bogatej kulturze i integralna część USA. Jedyną rzeczą, która jest „śmieciem”, był kiepski plan komediowy. Pozostań na wiadomości.”

Kampania Trumpa starała się zdystansować od rutyny Hinchcliffe’a. W oświadczeniu starsza doradczyni Danielle Alvarez stwierdziła: „Ten żart nie odzwierciedla poglądów prezydenta Trumpa ani kampanii”.

Kampania Trumpa rozsławiła to wydarzenie jako ostatnie wystąpienie Trumpa do wyborców w ostatnich dniach wyborów. Zaproponował też ze sceny kilka nowych stanowisk politycznych, między innymi to, że „popiera ulgę podatkową dla opiekunów rodzinnych opiekujących się rodzicem lub ukochaną osobą”, co pojawia się po tym, jak Harris mocno promowała swoją propozycję rozszerzenia Medicare, aby umożliwić na pokrycie długoterminowej opieki domowej.

Wracając do swojego głównego stanowiska dotyczącego imigracji, Trump powiedział także, że chce, aby „każdy migrant, który zabije kogoś w USA”, podlegał karze śmierci”. Przedstawił także swoje przemyślenia na temat tego, jak Robert F. Kennedy Jr., były niezależny kandydat na prezydenta popierający kandydaturę Trumpa, wpasuje się w przyszłą administrację.

Kennedy „szaleje na punkcie zdrowia” – powiedział Trump. „Pozwolę mu szaleć na punkcie jedzenia. Pozwolę mu szaleć na punkcie leków.

Trump odwiedził arenę Manhattanu w okresie, który obejmował także kampanię w Kalifornii i Kolorado, dwóch dodatkowych stanach, które nie znajdują się na polach bitew prezydenckich na pierwszej linii frontu i są praktycznie pewne, że tej jesieni postawią na Harrisa. Trump zaplanował także wiec w Wirginii na jeden z ostatnich dni kampanii, podczas którego odwiedzi inny stan, w którym Harris jest zdecydowanym faworytem do zwycięstwa. W jego kampanii stwierdzono, że takie wydarzenia mają „wymowny wpływ”, w przypadku których jego uwagi przebiją się na kluczowych polach bitew.

Jednak Trump i jego zwolennicy ze sceny dali jasno do zrozumienia, że ​​naprawdę myślą, że mogą wygrać Nowy Jork.

„Miałem przyjaciela, inteligentnego faceta, miliardera, który napisał do mnie dziś rano SMS-a i powiedział: «Dlaczego, do cholery, marnujecie czas w Nowym Jorku, zamiast jechać do stanu swingującego?»” Biznesmen Vivek Ramaswamy , który w tym roku ubiegał się o nominację GOP, stwierdził w swoich uwagach. „Zastanawiasz się, co mu powiedziałem? Powiedziałem: „Witamy w roku 2024. Nowy Jork to stan wahadłowy”.

W 2020 r. Joe Biden wygrał Nowy Jork różnicą 23 punktów. Nie głosował na Republikanów na szczeblu prezydenckim, odkąd 40 lat temu zwyciężył Ronald Reagan. Jednak demokratyczna gubernator Kathy Hochul zwyciężyła w 2022 r. znacznie mniejszą przewagą niż Biden dwa lata wcześniej.

W swoim przemówieniu Trump, który większość życia spędził jako wybitny nowojorski magnat na rynku nieruchomości, powiedział, że zwycięstwo w tym stanie „byłoby wielkim zaszczytem”, zauważając, że Republikanin nie wygrał od dziesięcioleci.

„Wszyscy mówią: «Proszę pana, marnuje pan pieniądze»” – powiedział. „Nie sądzę.”

Demokraci od tygodni porównywaliśmy wydarzenie w Madison Square Garden na wiec prohitlerowski miało to miejsce podczas poprzedniej odsłony słynnej areny w 1939 r. Były szef sztabu Trumpa, John Kelly, powiedział niedawno, że Trump pasuje do definicji faszysty i pozytywnie wypowiada się o Adolfie Hitlerze. Trump zaprzeczył, jakoby wypowiadał się pozytywnie o Hitlerze, ale Harris promowała relację Kelly, która nazwała ją „głęboko niepokojącą i niezwykle niebezpieczną”.

„Nie widzę tu żadnych śmierdzących nazistów” – powiedział w swoim przemówieniu gwiazda wrestlingu Hulk Hogan. „Nie widzę tu żadnych śmierdzących krajowych terrorystów. Jedyne, co tu widzę, to grupa ciężko pracujących mężczyzn i kobiet, którzy są prawdziwymi Amerykanami, bracie.

Tymczasem Trump podziękował niedawno oskarżonemu burmistrzowi Nowego Jorku, Ericowi Adamsowi, za stwierdzenie, że Trumpa nie należy nazywać faszystą.

„To miłe” – powiedział Trump, dodając, że Adams, Demokrata, „został dość źle potraktowany”.

„Bardzo miło” – powiedział.

Trump wyraził silną chęć kształtowania polityki w Nowym Jorku, gdyby wygrał tej jesieni, obiecując współpracę z Adamsem i Hochulem. Przypominało to jego przesłanie na wiosennym wiecu w Bronxie.

Ale ten wiec nie odbył się w miejscu znanym po prostu jako The Garden, głównym centrum Nowego Jorku i miejscu, w którym Trump od dawna chciał prowadzić kampanię. W niedzielę jego życzenie się spełniło.

„To niewiarygodne. Oglądałem tutaj mecze Knicks i Rangers” – powiedział, odnosząc się do dwóch zawodowych drużyn koszykówki i hokeja w Nowym Jorku. „Nie ma takiego miejsca jak Madison Square Garden.”



Link źródłowy