Prokurator okręgowy hrabstwa Los Angeles, George Gascón, powiedział w czwartek, że będzie starał się o ułaskawienie Lyle’a i Erika Menendezów za morderstwa ich rodziców, torując drogę do ich potencjalnego zwolnienia z więzienia po dziesięcioleciach.
Zapowiedział, że w piątek złoży dokumenty, w których zaleci w sprawie braci pozbawienie życia bez możliwości zwolnienia warunkowego i ponowne skazanie braci za morderstwo. Ostateczną decyzję podejmie sędzia.
Gascón powiedział, że ponieważ w chwili zabicia swoich rodziców mężczyźni mieli mniej niż 26 lat, będą mogli natychmiast ubiegać się o zwolnienie warunkowe, jeśli sędzia zastosuje się do jego zalecenia wyrażającego urazę.
Stwierdził, że zalecenie prokuratora dotyczące wyrażenia urazy nie spotkało się z powszechnym poparciem.
„W biurze są ludzie, którzy mocno wierzą, że bracia Menendez powinni spędzić resztę życia w więzieniu, i nie wierzą, że byli molestowani” – powiedział Gascón.
„A w urzędzie są ludzie, którzy mocno wierzą, że należy ich natychmiast zwolnić i że rzeczywiście doszło do molestowania”.
Dodał: „Uważam, że spłacili swój dług wobec społeczeństwa”.
Joseph „Lyle” Menendez i Erik Menendez śmiertelnie zastrzelili swoich rodziców, dyrektora firmy rozrywkowej Jose Menendeza i Kitty Menendez, ze strzelby w ich domu w Beverly Hills w 1989 roku. Bracia mieli wtedy 21 i 18 lat.
Obrońcy braci argumentowali, że ojciec wykorzystywał ich seksualnie, a po dwóch procesach uznano ich za winnych morderstwa i skazano na dożywocie bez możliwości wcześniejszego zwolnienia.
Nadchodzi ogłoszenie prokuratora trzy tygodnie po tym, jak Gascón powiedział, że jego biuro analizuje sprawę i rozważy, czy należy ukarać ich.
Gascón, który w przyszłym miesiącu będzie ubiegał się o reelekcję, powiedział wówczas, że „mamy moralny i etyczny obowiązek przeglądu tego, co nam przedstawiono”.
Gascón powiedział, że wśród dowodów dostarczonych do biura Gascóna znalazła się kserokopia listu jednego z braci do innego członka rodziny, w którym zarzucano mu wykorzystywanie seksualne.
Adwokaci obrony przedstawili także dowody na to, że jeden z członków boysbandu Menudo twierdził, że był wykorzystywany seksualnie przez Jose Menendeza, powiedział Gascón.
Roy Rosselló, członek grupy popowej w latach 1983–1986, powiedział w serialu Peacock z 2023 r. „Menendez + Menudo: Boys Betrayed”, że został zgwałcony przez Jose Menendeza, który był wówczas dyrektorem RCA.
Lyle i Erik Menendez podczas pierwszego procesu zarzucili ojcu wykorzystywanie seksualne. Proces ten zakończył się unieważnieniem procesu po impasie ławy przysięgłych.
Podczas drugiego procesu braci zarzuty dotyczące molestowania zostały w sądzie ograniczone. Bracia zostali skazani w 1996 roku za morderstwo pierwszego stopnia i skazani na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego.
Lyle Menendez ma teraz 56 lat, a Erik Menendez 53.
Złożyli petycje, powołując się na oba zarzuty habeas, a także domagając się ukarania. W petycji habeas argumentuje się, że gdyby na rozprawie przedstawiono pewne dowody, wynik mógłby być inny.
Prawo stanu Kalifornia pozwala także prokuratorowi ocenić, czy dana osoba została zrehabilitowana, a następnie zwrócić się do sądu o ustalenie, czy należy nałożyć na nią karę, powiedział Gascón.
Prokuratorzy oskarżyli braci o zamordowanie rodziców w celu odziedziczenia fortuny.
Milton Andersen, brat Kitty Menendez, sprzeciwia się wcześniejszemu zwolnieniu braci, napisał jego prawnik w piśmie do Gascóna.
„Pan. Andersen sprzeciwia się jakimkolwiek usprawiedliwieniom i sprzeciwia się jakimkolwiek ustępstwom w sprawie roszczeń Habeas” – napisała jego prawniczka, Kathy Cady.
„Motywem Erika i Lyle’a Menendezów była czysta chciwość” – napisała Cady w liście wysłanym 14 października.
Jednak około 20 osób, w tym członkowie rodziny Menendez, zebrało się w zeszłym tygodniu przed Clara Shortridge Foltz Criminal Justice Center w centrum Los Angeles i zebrało poparcie dla uwolnienia braci z więzienia.
Krewni złożyli petycję o ich wolność, argumentując, że sprawiedliwości stało się zadość, ponieważ spędzili za kratkami ponad 35 lat.
Członkowie rodziny powiedzieli, że bracia byli ofiarami społeczeństwa i systemu sądowniczego, który kilkadziesiąt lat temu nie rozumiał lub nie był w stanie okazać współczucia chłopcom i młodym mężczyznom, którzy padli ofiarą wykorzystywania seksualnego.
„Ich dalsze przebywanie w więzieniu nie służy żadnym ułatwieniom. Czas przyznać, że doświadczyli niesprawiedliwości i dać im drugą szansę, na jaką zasługują” – powiedziała Anamaria Baralt, siostrzenica Jose Menendeza. „Gdyby sprawa Lyle’a i Erica została rozpatrzona dzisiaj, przy obecnym rozumieniu kwestii molestowania i zespołu stresu pourazowego (PTSD), nie mam wątpliwości, że ich wyrok byłby zupełnie inny”.
Joan Andersen VanderMolen, siostra Kitty Menendez, stwierdziła, że z trudem pogodziła się z zabójstwami, ale w miarę jak na światło dzienne wychodziło coraz więcej informacji na temat rzekomego znęcania się braci przez ojca, stwierdziła, że ich działania były „desperackim odpowiedź” dwóch chłopców próbujących przetrwać jego okrucieństwo.
„Byli tylko dziećmi. Dzieci, które można było chronić, a zamiast tego zostały brutalnie brutalne” – stwierdziła. „Lyle i Eric zapłacili już wysoką cenę. … Dorośli, zmienili się i pomimo wszystkiego, przez co przeszli, stali się lepszymi ludźmi. Nadszedł czas, aby dać im szansę na przeżycie reszty życia wolnego od cienia przeszłości”.