Strona główna Polityka 1 śmiertelnie postrzelony i 9 rannych, w tym 3 dzieci, po paradzie...

1 śmiertelnie postrzelony i 9 rannych, w tym 3 dzieci, po paradzie z okazji powrotu do domu TSU w Nashville

11
0


Policja w Nashville podała, że ​​mężczyzna został śmiertelnie postrzelony, a dziewięć innych osób zostało rannych, w tym troje dzieci, po tym, jak dwie grupy strzelały do ​​siebie, gdy tłumy uczestników parady z okazji powrotu do domu na Uniwersytecie Tennessee State University przerzedzały się.

Policja podała, że ​​24-letni mężczyzna zginął w wyniku strzelaniny, która wybuchła na Jefferson Street około 17:10, po zakończeniu parady, ale parkingi były nadal pełne ludzi.

„Na podstawie łusek po nabojach możemy stwierdzić, że padły strzały po jednej stronie ulicy, a następnie po drugiej” – powiedział reporterom rzecznik policji Don Aaron.

Jak podała policja, większość kibiców wyszła na mecz Tennessee State Tigers – Eastern Illinois Panthers w Nashville, kiedy wybuchła strzelanina.

Uniwersytet Stanowy Tennessee nie odpowiedział natychmiast na prośbę o komentarz.

Policja nie zidentyfikowała ofiar ani nie podała, czy były to studentki. Ich stan jest różny – od osób, które zostały dotknięte ostrzałem, po osoby z poważnymi obrażeniami.

Aaron powiedział, że troje dzieci, które zostały postrzelone – jedno 12-latek i dwoje 14-latków – odniosło obrażenia, które nie są krytyczne.

Policja bada, ilu było strzelców, i przypuszcza, że ​​co najmniej jedna osoba przebywająca w szpitalu oddała strzały – powiedział Aaron. Materiał wideo z policyjnej kamery lotniczej może rzucić światło na to, co się wydarzyło.

Detektywi przesłuchiwali także osoby, które zostały postrzelone. Aaron powiedział, że część hospitalizowanych osób jest znana policji z wcześniejszych spotkań. „Jesteśmy przekonani, że wszystko zaczyna układać się w całość” – powiedział.

Uważa się, że użyto broni krótkiej, a policja znalazła jedną broń na ulicy – ​​dodał.

Parada odbyła się w sobotę rano, a kiedy doszło do strzelaniny, tłum zaczął się przerzedzać. Aaron powiedział, że Jefferson Street został ponownie otwarty około 20 minut wcześniej.

„Tylko garstka, bardzo mała liczba osób, zepsuła uroczystość” – powiedział.

Policja podała, że ​​dziesięć osób zostało postrzelonych, w tym jedna śmiertelnie, podczas strzelaniny, która odbyła się w sobotę 12 października 2024 r. po paradzie z okazji powrotu do domu na Uniwersytecie Stanowym Tennessee w Nashville.
Dziesięć osób zostało postrzelonych, w tym jedna śmiertelnie, w sobotę po paradzie z okazji powrotu do domu na Uniwersytecie Stanowym Tennessee w Nashville.WSMV-TV

Powiedział, że strzelanina była szczególnie nieoczekiwana ze względu na liczbę funkcjonariuszy policji i innych funkcjonariuszy bezpieczeństwa publicznego, którzy pracowali nad wydarzeniem. „Wszędzie byli funkcjonariusze policji” – powiedział.

Rzeczniczka straży pożarnej w Nashville, Kendra Loney, powiedziała, że ​​niektórzy strażacy, którzy udzielili pomocy, przybyli tam tylko dla zabawy.

„Nasz personel opowiedział mi kilka chwil, w których zrywali pasy i używali ich na przykład jako opasek uciskowych” – powiedziała Loney.

„Jesteśmy zdenerwowani. Jesteśmy wściekli” – powiedziała.

Burmistrz Nashville Freddie O’Connell potępił przemoc. Powiedział, że podczas uroczystości z okazji powrotu do domu Jefferson przeszły przez Jefferson.

„Radosna atmosfera dzisiejszego wieczoru była zupełnie inna z powodu bezsensownego aktu przemocy dokonanego przez ludzi, którzy nie dbali o to, kto jeszcze może znaleźć się w krzyżowym ogniu” – powiedział. napisał na X.

Jashawna Rucker, która właśnie ukończyła szkołę średnią, była na imprezie z okazji powrotu do domu i wracała do miejsca, gdzie była jej rodzina, gdy wybuchły strzały. W pierwszej chwili pomyślała, że ​​to fajerwerki, ale szybko zorientowała się, że to strzelanina.

„I wszyscy biegali, a ja zaczęłam biec i prawie upadłam” – dodała powiedział stowarzyszonemu z NBC WSMV-TELEWIZJA z Nashville i inne. „Dziękuję Bogu, że to nie byłem ja”.

Powiedziała, że ​​jest jej przykro z powodu wszystkich osób, które zostały postrzelone lub dotknięte w inny sposób, a także osoby, która zmarła.

„To smutne, bo w dzisiejszych czasach nie możemy nic zrobić” – powiedziała reporterom na miejscu zdarzenia. „Nie możemy nic zrobić. Nie możemy się bawić, nie możemy wyjść na zewnątrz, dobrze się bawić, nic, a w pobliżu są dzieci. To bardzo smutne”.



Link źródłowy