Strona główna zdrowie Studentka pielęgniarstwa Zoe zmarła po 12 godzinach oczekiwania na oddziale ratunkowym. Dlatego...

Studentka pielęgniarstwa Zoe zmarła po 12 godzinach oczekiwania na oddziale ratunkowym. Dlatego Wes Streeting musi przeczytać te przerażające historie o czasie oczekiwania w szpitalu, zanim zrabuje miliardy, aby wzmocnić lekarzy pierwszego kontaktu

6
0


Eksperci ostrzegają, że rządowy plan przekierowania miliardów funtów ze szpitali narazi życie na ryzyko i może pogorszyć warunki na oddziałach ratunkowych borykających się z trudnościami.

Czas oczekiwania na oddziałach ratunkowych w Anglii i Walii jest najwyższy w historii – w zeszłym roku ponad 1,5 miliona pacjentów było zmuszonych czekać co najmniej 12 godzin na wizytę u lekarza.

Jednak sekretarz zdrowia Wes Streeting ujawnił na początku tego roku, że Partia Pracy nie będzie wpompowywać więcej pieniędzy w szpitale borykające się z trudnościami.

Studentka pielęgniarstwa Zoe Bell zmarła po 12 godzinach oczekiwania na oddziale ratunkowym

Studentka pielęgniarstwa Zoe Bell zmarła po 12 godzinach oczekiwania na oddziale ratunkowym

Zamiast tego planuje „przesunąć punkt ciężkości NHS ze szpitali” – poprzez przekierowanie części istniejących funduszy dla ośrodków intensywnej terapii na przychodnie pierwszego kontaktu.

Teraz lekarze ostrzegają, że plan ten może być katastrofalny dla i tak już zniszczonej służby zdrowia.

W zeszłym tygodniu felietonistka Mail on Sunday i dr Ellie Cannon opisała zalane oddziały ratunkowe i podzieliła się historią swojej pacjentki, którą trzeba było wezwać karetką, ponieważ oddział ratunkowy był zbyt zajęty. Doktor Cannon zapytał czytelników, jak sobie radzą lokalne szpitale – i otrzymaliśmy mnóstwo e-maili i listów.

Jedna z czytelniczek, Sheila Poole, opisała, że ​​spędziła 20 godzin w oczekiwaniu na przyjęcie ciężko chorego męża na oddział.

Inna powiedziała, że ​​jeśli nawet nie spróbuje zabrać swojego 89-letniego ojca do szpitala, po tym, jak została ostrzeżona przez ratowników medycznych, utknie on na „hałaśliwym i chaotycznym oddziale ratunkowym na wiele dni”.

A 82-letnia mama profesor Julii Lawton czekała na oddziale ratunkowym w Liverpoolu przez 33 godziny, zanim znaleziono dla niej odpowiednie łóżko – pomimo licznych zakrzepów krwi w płucach.

„Przez te 33 godziny nie mogła spać i była przestraszona – wiedzieliśmy, że coś jest z nią poważnie nie tak” – powiedziała profesor Lawton. „Tego rodzaju problemów można się spodziewać w grudniu i styczniu, w szczytowym okresie sezonu grypowego, ale tak przeciążony system pod koniec września jest naprawdę przerażający”.

Zeznania te pochodzą zaledwie kilka tygodni po tym, jak stwierdzono, że 28-letnia studentka pielęgniarstwa zmarła na sepsę po prawie 12 godzinach oczekiwania na oddziale ratunkowym. Zoe Bell z Buckinghamshire, kiedy zachorowała, brała dodatkowe zmiany, aby sfinansować studia. Pomimo odkrztuszania krwi w poczekalni A&E, Zoe pozostała tam przez całą noc, a następnego dnia zmarła z powodu niewydolności serca.

W innym przypadku 39-letnia Inga Rublite zmarła w tym roku po ponad ośmiu godzinach oczekiwania w Queens Medical Center w Nottingham. Następnego ranka personel znalazł ją na podłodze, skuloną pod płaszczem.

„Każdej zimy w ciągu ostatniej dekady istniało niebezpieczeństwo, że oddziały ratunkowe NHS zostaną przeciążone” – powiedział konsultant ds. intensywnej terapii NHS, dr Ron Daniels. „A jeśli Partia Pracy wycofa inwestycje ze szpitali, stanie się to coraz bardziej realnym zagrożeniem.

„Wystarczy kiepski sezon grypowy, a kruchość ostrego systemu NHS zostanie ujawniona”.

Inga Rublite (z prawej) zmarła w tym roku po ponad ośmiu godzinach oczekiwania w Queens Medical Center w Nottingham

Inga Rublite (z prawej) zmarła w tym roku po ponad ośmiu godzinach oczekiwania w Queens Medical Center w Nottingham

Czas oczekiwania na oddział ratunkowy jest uważany za kluczowy barometr wydajności opieki zdrowotnej, a opóźnienia w leczeniu wiążą się ze zwiększoną śmiertelnością i chorobami.

Na początku XXI wieku firma Labor wprowadziła standard czterech godzin, który stanowił, że 95 procent pacjentów powinno zostać przyjętych, przeniesionych lub wypisanych w tym przedziale czasowym.

Jednak od 2015 r. NHS nie spełniła czterogodzinnego standardu, a czas oczekiwania stale się wydłużał w ciągu ostatniej dekady.

A od czasu pandemii Covida długi czas oczekiwania jeszcze się wydłużył. Dane pochodzące z zespołu doradców ds. zdrowia King’s Fund wskazują na szybki wzrost liczby oczekiwań na przyjęcie wynoszących co najmniej 12 godzin – w marcu tego roku ponad 140 000 osób czekało na oddziałach ratunkowych przez ponad 12 godzin w porównaniu z zaledwie 1400 w 2019 r.

Z kolei stagnacja na oddziałach ratunkowych doprowadziła do wzrostu liczby osób wymagających pomocy w nagłych przypadkach w ambulansach zaparkowanych przed szpitalami.

Prawie jeden na czterech pacjentów ambulansów czekał w zeszłym roku ponad godzinę na przyjęcie na oddział ratunkowy, co z kolei spowodowało wydłużenie czasu oczekiwania na karetkę.

W przełomowym niezależnym dochodzeniu opublikowanym tego lata, lord Darzi, członek Partii Pracy, uznał NHS za „w stanie krytycznym” w obliczu rosnących list oczekujących i ogólnego pogorszenia się stanu zdrowia narodu. W raporcie wskazano cztery powiązane ze sobą przyczyny stałego upadku służby zdrowia: oszczędności i ograniczenia w finansowaniu, wpływ pandemii, brak głosu pacjentów i brak zaangażowania personelu oraz nieodpowiednie struktury i systemy zarządzania.

To fakt

Według King’s Fund w Grecji liczba lekarzy na 1000 mieszkańców jest dwukrotnie większa niż w Wielkiej Brytanii.

Lord Darzi podkreślił również niedobór wydatków kapitałowych w wysokości 37 miliardów funtów w ciągu ostatnich 15 lat, co oznacza, że ​​służba zdrowia nie remontowała szpitali, nie rozbudowywała placówek ani nie kupowała sprzętu medycznego.

Wielka Brytania ma najniższą liczbę szpitalnych skanerów medycznych na milion osób w porównaniu z jakimkolwiek innym krajem rozwiniętym. Oznacza to, że pacjenci dłużej czekają na wykonanie kluczowych badań. Eksperci twierdzą, że długi czas oczekiwania na pomoc jest wynikiem tej presji, a pandemia jeszcze bardziej popycha szpitale do punktu krytycznego.

„Na oddziałach ratunkowych trzeba długo czekać, ponieważ szpitale są obecnie przepełnione i nie są w stanie wystarczająco szybko wypisywać pacjentów” – wyjaśnił dr Adrian Boyle, prezes Królewskiego Kolegium Medycyny Ratunkowej (RCEM).

„W rezultacie spędzamy dużo czasu czekając, aż zwolnią się łóżka, a pacjenci spędzają dużo czasu czekając na oddziałach ratunkowych”.

Jednak pomimo narastającego kryzysu Partia Pracy odmówiła zaangażowania się w dalsze inwestycje w szpitale NHS. Po raporcie lorda Darziego sir Keir Starmer powiedział, że NHS „bez reform” nie otrzyma „żadnych dodatkowych funduszy”.

Tymczasem plany rządu konserwatywnego dotyczące budowy 40 szpitali do 2030 r. zostały odłożone na półkę.

W przemówieniu podczas swojej pierwszej oficjalnej wizyty w przychodni lekarskiej Wes Streeting obiecał przekierować miliardy funtów ze szpitali na praktyki podstawowej opieki zdrowotnej, aby ulepszyć opiekę profilaktyczną i potencjalnie zmniejszyć presję na oddziały ratunkowe.

„Moja pierwsza wizyta jako Sekretarza Zdrowia odbyła się w przychodni lekarza pierwszego kontaktu, ponieważ kiedy powiedzieliśmy, że chcemy przenieść uwagę NHS ze szpitali na społeczność, naprawdę mieliśmy to na myśli” – powiedział Streeting.

Sekretarz zdrowia Wes Streeting ujawnił na początku tego roku, że Partia Pracy nie będzie wpompowywać więcej pieniędzy w szpitale borykające się z trudnościami

Sekretarz zdrowia Wes Streeting ujawnił na początku tego roku, że Partia Pracy nie będzie wpompowywać więcej pieniędzy w szpitale borykające się z trudnościami

„Jestem zdeterminowany, aby NHS stała się bardziej lokalną usługą zdrowotną, zapewniającą większą dostępność opieki bliżej domów pacjentów. Bo jeśli pacjenci nie mogą dostać się na wizytę do lekarza pierwszego kontaktu, lądują na oddziałach ratunkowych, co jest dla nich gorsze i droższe dla podatnika”.

Zobowiązując się do przeprowadzenia rewolucji „przede wszystkim profilaktyka”, Partia Pracy ma nadzieję w dłuższej perspektywie powstrzymać wzrost wydatków publicznych na NHS poprzez wczesne leczenie schorzeń.

W styczniu partia ogłosiła plany wprowadzenia w szkołach nadzorowanego mycia zębów dla dzieci w wieku od trzech do pięciu lat w ramach programu mającego na celu poprawę zdrowia wszystkich dzieci.

W ciągu ostatnich kilku miesięcy inne proponowane taktyki zapobiegawcze obejmowały obietnicę lepszych usług lekarzy pierwszego kontaktu lub zniechęcanie do palenia papierosów poprzez zakaz palenia w ogródkach pubów i poza szkołami.

Eksperci ostrzegają jednak, że obcięcie finansowania szpitali grozi pogorszeniem systemu, który już znajduje się pod poważną presją.

Doktor Boyle z RCEM mówi: „Chociaż zdecydowanie popieramy potrzebę ulepszenia usług podstawowej opieki zdrowotnej, w tym lekarzy pierwszego kontaktu, rozwój sytuacji nie może odwracać uwagi od niebezpiecznego kryzysu mającego miejsce na oddziałach ratunkowych w całym kraju.

„Obecnie mamy drugą najmniejszą liczbę łóżek na głowę w Europie, a prawie jedna na dziesięć osób spędza na oddziałach ratunkowych 12 lub więcej godzin. Jak stwierdzono w odpowiedzi Darziego, opieka w nagłych przypadkach jest w „okropnym stanie”.

„Działania mające na celu rozwiązanie tego problemu muszą uwzględniać i zapobiegać tysiącom możliwych do uniknięcia zgonów każdego roku, które są związane z wyjątkowo długimi pobytami na oddziałach ratunkowych”.

Zgadza się z tym dr Daniels, który pełni również funkcję dyrektora wykonawczego brytyjskiego funduszu Sepsis Trust.

„Chociaż w pełni popieram przejście w stronę medycyny zapobiegawczej, jestem sceptyczny, czy ponowne inwestycje w usługi podstawowej opieki zdrowotnej będą naprawdę zapobiegawcze” – stwierdził. „Szpitale już teraz stoją przed ogromnym wyzwaniem. Nie są w stanie zatrudnić wystarczającej liczby lekarzy i pielęgniarek, a na planowe operacje trzeba czekać bardzo długo.

„Już brakuje nam diagnoz ze względu na dużą liczbę pacjentów i brak umiejętności wśród pracowników służby zdrowia.

„Dopóki nie naprawimy wszystkich aspektów systemu opieki zdrowotnej, to, co jest postrzegane jako szybkie rozwiązanie, może w rzeczywistości znacznie pogorszyć problem.

Ryzykujemy utratę możliwości zapewnienia szybkiej opieki najbardziej chorym pacjentom. Niestety, będzie to oznaczać niemal racjonowanie opieki.

Co druzgocące, niektóre już popadają w ruinę.

To fakt

Jak wynika z danych NHS, najlepszą porą na udanie się na oddział ratunkowy jest godzina 8–10 rano, kiedy to trzy czwarte osób zostaje przyjętych w ciągu czterech godzin.

Zaledwie w zeszłym tygodniu koroner odkrył, że kobieta, która spędziła 39 godzin na krześle na ruchliwym oddziale ratunkowym, czekając na łóżko szpitalne, zmarła z powodu zaniedbania, któremu można było całkowicie zapobiec.

Marina Young, lat 46, cierpiała na ostry atak astmy, kiedy została zabrana do szpitala Royal Preston w Lancashire.

Lekarze szybko zdali sobie sprawę, że będzie musiała zostać przyjęta, ale szpital był pełny, a na oddziałach ratunkowych na łóżko na oddziale czekało ponad 50 osób.

Zamiast tego Marina spędziła dwie noce na krześle i – około godziny 10:00 następnego ranka – została znaleziona martwa, wciąż w pełni ubrana i w butach. Jej siostra stwierdziła, że ​​była nawet przemoczona własnym moczem.

Koroner stwierdził, że starszy lekarz „odmówił” przyjęcia Mariny na pięć godzin po tym, jak poprosiła go o to starsza pielęgniarka, mimo że badania wykazały, że jej choroba mieści się w kategorii „zagrażającej życiu”.

Doktor Boyle twierdzi, że aby zapobiec takim tragediom, oprócz podstawowej opieki zdrowotnej należy finansować szpitale i włożyć więcej pracy w poprawę opieki społecznej, aby pacjenci mogli szybciej wychodzić ze szpitala.

„Konieczna jest reforma opieki społecznej, aby pacjenci mogli wrócić do domu” – mówi.

„Ludzie pozostają w szpitalu przez długi czas po wypisaniu, co jest szczególnie niekorzystne dla osób starszych, które są narażone na ryzyko zarażenia się chorobami na oddziałach”.

Rzecznik Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej powiedział: „Odziedziczyliśmy zepsuty system opieki zdrowotnej, który zbyt długo zawodził pacjentów i personel, dlatego jesteśmy zaangażowani w zwiększanie udziału zasobów NHS przeznaczanych na usługi podstawowej opieki zdrowotnej.

„Jeśli pacjenci nie mogą dostać się na wizytę do lekarza rodzinnego, trafiają na oddział ratunkowy, co jest dla nich gorsze i prawie dziesięciokrotnie droższe dla podatników. Zreformujemy NHS i przeniesiemy uwagę opieki zdrowotnej na społeczność, tak aby więcej pacjentów mogło być leczonych bez konieczności udawania się do szpitala”.



Link źródłowy