Strona główna Sporty Nick Ball kontra Ronny Rios: Liverpool broni tytułu mistrza świata wagi piórkowej...

Nick Ball kontra Ronny Rios: Liverpool broni tytułu mistrza świata wagi piórkowej po zwycięstwie w 10. rundzie

6
0


„Szczerze mówiąc, myślę, że trochę dałem się ponieść publiczności – jakie to było dobre. Zostałem trafiony o kilka strzałów za dużo” – powiedział Ball, którego dwie poprzednie walki miały miejsce w Arabii Saudyjskiej.

Arena była ograniczona, a większość najwyższej kondygnacji była zamknięta, ale obecni entuzjastycznie powitali „Wrecking Ball” jak bohater podczas spaceru po ringu.

Ball zadebiutował w nocnym klubie Liverpoolu w 2017 roku, ale nie walczył w tym mieście dłużej niż cztery lata. Zamiast dać sobie czas na delektowanie się chwilą, rzucił się w stronę ringu.

Mając zaledwie 170 cm wzrostu, braki zawodnikowi ciśnieniowemu Ballowi nadrabia łagodnym stylem, który był wyraźny od samego początku.

Przewyższył Riosa, a pretendent zakrył głowę, gdy lewy i prawy hak wylądował na skroni, a szybkie cięcia górne prześliznęły się przez wysoką gardę.

Kalifornijczyk stawił czoła atakowi i w drugiej sekundzie upuścił Ballowi krew z nosa, ale intensywność i siła ciosów gospodarzy nie ustała, gdy w trzeciej tercji upuścił Riosa krótkim lewym sierpowym.

Rios, doświadczony działacz, zadebiutował w 2008 roku, ale w ciągu dwóch lat startował dopiero po raz drugi.

Wrócił do rywalizacji prawym sierpowym w piątym rzucie, gdy Ball – utrudniany przez nos, z zaczerwienionym tułowiem i spodenkami – wykazywał oznaki zwalniania.

Rios skarżył się na powalenie w siódmym rzucie po tym, jak łatwo upadł, gdy Ball rzucił lewym hakiem.

Rundę później nie było jednak żadnych skarg po kolejnym ataku Piłki. Rios wstał i po rozważeniu przez sędziego, czy walka powinna być kontynuowana, rzucono ręcznik.



Link źródłowy