Strona główna nauka/tech Dziesięć lat akcji ratowania dzikiej przyrody pozwala uzyskać wgląd w interakcje człowiek-gad

Dziesięć lat akcji ratowania dzikiej przyrody pozwala uzyskać wgląd w interakcje człowiek-gad

43
0


Pseudechis porphyriacus

Źródło: Pixabay/CC0 domena publiczna

Nowa analiza dziesięcioletniego zbioru zapisów dotyczących ratowania dzikich zwierząt w Nowej Południowej Walii dostarczyła nowych informacji na temat interakcji ludzi i gadów w środowiskach miejskich.

Naukowcy z Uniwersytetu Macquarie współpracowali z naukowcami z Uniwersytetu Karola Darwina oraz Departamentu Zmian Klimatu, Energii, Środowiska i Wody stanu Nowa Południowa Walia, aby przeanalizować ponad 37 000 zapisów dotyczących akcji ratunkowych węży i ​​jaszczurek w regionie Greater Sydney w latach 2011–2021.

Ich badanie zatytułowane „Interakcje między gadami i ludźmi: perspektywa z zapisów dotyczących rehabilitacji dzikich zwierząt” jest opublikowany w dzienniku Otwarta nauka Towarzystwa Królewskiego.

Główna autorka Teagan Pyne, absolwentka studiów magisterskich z biologii konserwatorskiej na Uniwersytecie Macquarie, twierdzi, że dane umożliwiły jej zespołowi zebranie unikalnego zestawu perspektyw na interakcje człowieka z dziką przyrodą na obszarach miejskich.

„Artykuł podkreśla, w jaki sposób wzorce ratowania dzikich zwierząt odzwierciedlają sposób, w jaki społeczeństwo postrzega różne zwierzęta” – mówi. „Większe gady przyciągają uwagę ludzi ze strachu lub dlatego, że uważa się je za uciążliwe, w przeciwieństwie do dzikich ssaków i ptaków, które zwykle ratuje się, gdy odniosą obrażenia” – mówi Pyne.

„Dla kontrastu, w naszych danych prawie nie pojawiają się pospolite małe gady, takie jak cynki ogrodowe, nie dlatego, że są rzadkie, ale dlatego, że ludzie po prostu ich nie zauważają ani nie zgłaszają”.

Zwiększone interakcje międzyludzkie

Autor korespondujący z artykułem, biolog zajmujący się ochroną przyrody, dr Chris Jolly ze Szkoły Nauk Przyrodniczych na Uniwersytecie Macquarie, twierdzi, że badanie zapewnia aktualny wgląd w interakcje człowieka z miejską fauną i florą przez pryzmat akcji ratowania gadów.

„W miarę postępu urbanizacji na całym świecie, interakcje między człowiekiem a dziką przyrodą nieuchronnie wzrosną” – mówi dr Jolly. „To badanie pomaga nam zrozumieć wzorce tych interakcji”.

Największe miasto Australii – Sydney – tętni łuskowatym życiem, a dr Jolly twierdzi, że zaskakującą liczebność dużych gadów można częściowo przypisać zachowaniu w mieście rozległych połaci buszu, z których korzysta rodzima przyroda.

„Naturalny krajobraz Sydney, z drogami wodnymi i pofałdowanymi wzgórzami, sprawia, że ​​możemy cieszyć się obecnością gadów, takich jak jaszczurki błękitnojęzyczne, w naszych podwórkach na przedmieściach” – mówi.

Rozmiar ma znaczenie

Badanie wykazało wyraźną tendencję do większych gadów w dokumentach ratunkowych, przy czym dwa gatunki stanowią prawie dwie trzecie wszystkich uratowanych gadów. Są to elegancko piękny, ale bardzo jadowity czerwonobrzuchy czarny wąż i wschodnia jaszczurka niebieskojęzyczna, często uważana za nieszkodliwego towarzysza ogrodu.

„Osoby zajmujące się rehabilitacją dzikiej przyrody otrzymują telefony z prośbą o ratowanie rannych zwierząt i często ratują ranne jaszczurki niebieskojęzyczne” – mówi dr Jolly. „Ale nasze dane pokazują, że najczęstszym powodem ratowania gadów jest„ nieodpowiednie środowisko ”– często kod służący do usuwania węży z podwórek”.

Inny wzorzec widoczny w akcjach ratowania gadów miał charakter sezonowy, a ich liczba potroiła się między sierpniem a wrześniem na początku australijskiej wiosny. W układzie przestrzennym akcje ratownicze koncentrowały się na obszarach o większej gęstości zaludnienia i wzdłuż głównych dróg.

Ale chociaż aktywność gadów zmienia się w zależności od pory roku, podobnie jest z działalnością człowieka; a dr Jolly twierdzi, że dane dotyczące ratowania dzikiej przyrody powstają w wyniku połączenia aktywności gadów, zachowań ludzi i ich lokalizacji.

Mimo to, pomimo ogromnej liczby gadów żyjących w zurbanizowanym Sydney, w tym wielu dużych, bardzo jadowitych węży, odnotowuje się bardzo niewiele ukąszeń węży.

„Ludzie dzwonią, żeby usunąć jadowite węże, bo się ich boją, ale świadomość społeczna oznacza również, że wychodząc na zewnątrz, ludzie noszą buty i wiedzą, które węże są jadowite, a które nie” – mówi dr Jolly.

Starszy autor, profesor Rick Shine, twierdzi, że zespół porównał dane z podobnym badaniem przeprowadzonym 20 lat wcześniej.

„Mimo że liczba ratowanych zwierząt wzrosła dziesięciokrotnie, w rejestrach ratunkowych gadów nadal dominują te same gatunki o dużych ciałach” – mówi profesor Shine.

Mówi, że zbiory danych dotyczących ratowania dzikiej przyrody to niezwykłe źródło informacji, które może dostarczyć cennych informacji na temat interakcji człowiek-dzika przyroda i uzupełnić tradycyjne techniki badawcze.

Naukowcy podkreślają również potencjał danych dotyczących ratowania dzikich zwierząt w zakresie ukierunkowanych publicznych kampanii edukacyjnych i strategii zarządzania, szczególnie w zakresie sezonowej aktywności węży i ​​zapobiegania ofiarom wypadków drogowych.

Więcej informacji:
Interakcje między gadami i ludźmi: perspektywa z zapisów dotyczących rehabilitacji dzikich zwierząt, Otwarta nauka Towarzystwa Królewskiego (2024). DOI: 10.1098/rsos.240512. royalsocietypublishing.org/doi/10.1098/rsos.240512

Dostarczone przez Uniwersytet Macquarie


Cytat: Węże w mieście: Dziesięć lat ratowania dzikiej przyrody ujawnia wgląd w interakcje człowiek-gad (2024, 1 października) pobrano 2 października 2024 r. z https://phys.org/news/2024-10-snakes-city-ten-years -wildlife.html

Niniejszy dokument podlega prawom autorskim. Z wyjątkiem uczciwego obrotu w celach prywatnych studiów lub badań, żadna część nie może być powielana bez pisemnej zgody. Treść jest udostępniana wyłącznie w celach informacyjnych.





Link źródłowy