„To wspaniale, że istnieje ARIA i uważam, że to wspaniale, że jest w niej program dotyczący roślin” – mówi Langdale. „Nie ma co do tego wątpliwości, ponieważ zbyt długo ludzie tacy jak Gates kierują projektami, które wyszły na światło dzienne i oczywiście bardzo konkretnie skupiają się na tym, co chcą osiągnąć”.
Fundacje filantropijne, takie jak Gates, również wykazują większą tolerancję w przypadku projektów, które mogą nie trafić w opłacalny interes. „Działamy już dość długo i z pewnością nie mamy żadnego produktu, który można by wystawić w terenie” – mówi Langdale. W przeszłości apetyt na tego typu projekty wspierany przez rząd był znacznie mniejszy, ponieważ trudno uzasadnić wydawanie pieniędzy podatników na projekty, których realizacja może zająć 30 lat.
Langdale twierdzi, że nawet w porównaniu z projektem C4 Rice Project program dotyczący roślin syntetycznych Burnetta to bardzo znacząca kwota. Burnett zamierza wydać 62,4 miliona funtów (82 miliony dolarów) w ciągu pięciu lat. Program finansuje naukowców, którzy będą podejmować próby wytworzenia syntetycznych chromosomów, genetycznych elementów budulcowych roślin, oraz syntetycznych chloroplastów, które mają własne, odrębne genomy. Program nie precyzuje jednak, jakie nowe cechy powinny posiadać te częściowo syntetyczne rośliny. To trochę jak projektowanie nowej maszyny, nie wiedząc, jakie narzędzia ona zbuduje, mówi Langdale.
Johnathan Napier, dyrektor naukowy w instytucie rolniczym Rothamsted Research podziela te obawy. Budowa syntetycznych chromosomów i chloroplastów to jasno określone cele, ale nie ma pewności, czy przyniosą one wymierne korzyści. Napier próbuje zmodyfikować uprawy tak, aby produkowały oleje rybne omega-3, podczas gdy projekt C4 Rice stara się zwiększyć produktywność ryżu. Ale program Burnetta jest znacznie szerszy niż którykolwiek z nich. Przynajmniej teoretycznie mogłoby pewnego dnia pozwolić naukowcom zajmującym się roślinami na podłączenie dowolnej funkcjonalności do rośliny.
„Gdyby to wszystko zadziałało, można by zaprojektować w komputerze złożoną ścieżkę i zbudować cały chromosom […] i po prostu podłącz go do rośliny w jednym kroku” – mówi Saul Purton, kolejny uczestnik warsztatów i profesor na University College London, który pracuje nad syntetycznymi chloroplastami w algach. Purton twierdzi, że może ubiegać się o dotację ARIA, ale pięcioletni harmonogram przewidziany na dostarczenie syntetycznych chloroplastów dla kilku gatunków roślin uprawnych jest niezwykle napięty. „Już od 15–20 lat staramy się opracowywać nowe narzędzia biologii syntetycznej do inżynierii chloroplastów w prostych układach modelowych i wciąż się uczymy, wciąż popełniamy błędy”.
Kiedy się spotkam Burnett ponownie na początku sierpnia. Właśnie zatwierdzono jej program po wyczerpującym trzygodzinnym spotkaniu z Gurem, członkami zespołu wykonawczego ARIA i panelem ekspertów zewnętrznych. „To było trochę stresujące, ponieważ to tak ważny moment, na który pracowałam przez cały ten czas” – mówi. Oprócz finansowania projektów mających na celu budowę syntetycznych chromosomów i chloroplastów, Burnett prosi także o badania nad etyką roślin syntetycznych – spodziewając się świata, w którym rolnicy, prawodawcy i społeczeństwo będą musieli zmagać się z koncepcją upraw w pełni wytworzonych przez człowieka siła robocza. Jest jednak mało prawdopodobne, że nadal będzie pracować w agencji, aby zobaczyć, jak naukowe nasiona przyniosą owoce. Dyrektorzy programów są zazwyczaj zatrudniani na trzyletnią kadencję i tak jest w przypadku agencji już zatrudnia kolejną partię dyrektorów, z których część uruchomi zupełnie nowe obszary projektów.
W tak krótkich ramach czasowych może być trudno ocenić sukces tak długoterminowych zabaw: czy błędy to tylko wyboje na drodze, czy też oznaki, że wybrałeś zupełnie złą drogę? Collison w ogóle ostrożnie podchodzi do definiowania sukcesu. Daj mu 15 lat, mówi, i powinno być całkiem oczywiste, czy ARIA jest dobra, czy nie. Agencja ma chwilę wytchnienia. Nie można go rozwiązać przez co najmniej 10 lat, kiedy to w Wielkiej Brytanii odbędą się jeszcze co najmniej jedne wybory powszechne. Nowy rząd laburzystów zademonstrował swoje poparcie dla ARIA, między innymi mianując Vallance’a ministrem odpowiedzialnym za ARIA. „Niezbędne jest wykorzystanie potęgi nauki, aby zapewnić wzrost gospodarczy, możliwości i postęp naukowy mieszkańcom Wielkiej Brytanii” – powiedział rzecznik rządu.