Strona główna Biznes Berlińska debata na temat reform zamówień publicznych zbliża się do Brukseli –...

Berlińska debata na temat reform zamówień publicznych zbliża się do Brukseli – Euractiv

55
0


Wydaje się, że debata na temat tego, jak należy zreformować przepisy dotyczące zamówień publicznych i czy powinny one uwzględniać uwarunkowania społeczne, takie jak obowiązkowe klauzule układów zbiorowych, w nadchodzących miesiącach przeniesie się z Berlina do Brukseli.

Po niemieckiej SPD – najstarszy Partia Robotnicza w Europie – niedawno przegrała dwa z trzech wyborów regionalnych, jej Sekretarz Generalny Kevin Kühnert, powiedział ugrupowanie musi stać się bardziej widoczne w koalicji rządowej. Często była wciskana pomiędzy swoich bardziej otwartych partnerów, Zielonych i prorynkową partię liberalną FDP.

Oprócz obiecanej stabilizacji poziomu emerytur publicznych i wieku emerytalnego dla SPD oznaczałoby to w końcu doprowadzenie do końca jednego z pozostałych projektów pobocznych wynikających z traktatu koalicyjnego:

W 2021 r. trzy partie rządzące w Niemczech Zgoda wzmocnienie pozycji związków zawodowych poprzez zachęcanie większej liczby firm do zawierania układów zbiorowych. Mówiąc dokładniej, przyjrzeli się przepisom dotyczącym zamówień publicznych jako sposobowi osiągnięcia tego celu.

Aby przedsiębiorstwa mogły uczestniczyć w przetargach publicznych na szczeblu federalnym, koalicja zgodziła się na wprowadzenie obowiązku wypłacania pracownikom wynagrodzeń w oparciu o istniejące układy zbiorowe.

Jednak trzy lata później przepisy nie zostały jeszcze wdrożone, a kilka terminów zostało przekroczonych, gdy właściwy minister pracy Hubertus Heil (SPD, S&D) chciał przyjąć projekt ustawy.

Podczas gdy na szczeblu federalnym przypada jedynie 12% zamówień publicznych w Niemczech – a dokładniej 22% publicznych projektów budowlanych – wiele niemieckich Landy (stany) mają już podobne prawa.

Ponieważ Komisja Europejska rozważa zmianę swoich własnych przepisów dotyczących zamówień publicznych – co według dyrektora jednostki ds. rynku wewnętrznego UE, DG Grow, będzie jednym z jej kluczowych nadchodzących zadań – dobrze byłoby zwrócić uwagę na punkty sporne w berlińskim debata.

Mimo że tworzenie prawa trwało latami, minister finansów Christian Lindner (FDP, Renew) – który obecnie znajduje się pod zwiększoną presją polityczną, ponieważ jego partia nie przekroczyła 5% progu parlamentarnego we wszystkich trzech wyborach regionalnych – powiedział ostatni tydzień że prawo „po prostu nie było gotowe”, aby w ogóle przesłać je zainteresowanym stronom do konsultacji.

Mimo że Lindner jest „tylko kasjerem”, jak niedawno nazwał go Stefan Körzell z niemieckiej federacji związków zawodowych z DGB, Lindner posiada de facto weta w koalicji, gdyż jego FDP może w każdej chwili wyjść z koalicji, pozostawiając kanclerza SPD Olafa Scholza bez większości.

Źródło w Ministerstwie Finansów powiedziało Euractiv we wtorek (24 września), że ministerstwo chce dopilnować, aby „ogólnie nie zwiększały się przeszkody biurokratyczne”, w szczególności „biorąc pod uwagę [country’s] trudna sytuacja gospodarcza.”

Jednak zdaniem przedstawicieli branży w czasie, gdy Bruksela i Berlin zastanawiają się, jak ograniczyć biurokrację i formalności dla firm, ustawa może wprowadzić nowe obowiązki w zakresie sprawozdawczości i dokumentacji.

„W zasadzie interesuje nas ustawa zapewniająca przestrzeganie układów zbiorowych przy zamówieniach publicznych” – powiedział Euractiv Tim-Oliver Müller, dyrektor zarządzający głównego stowarzyszenia niemieckiej branży budowlanej.

Biorąc pod uwagę, że członkowie jego stowarzyszenia mają już zawarte układy zbiorowe i konkurują z firmami, które płacą niższe wynagrodzenia, „ich pozycja konkurencyjna uległaby poprawie”, gdyby układy zbiorowe były obowiązkowe dla wszystkich.

Jednak Müller stwierdził, że „chociaż cel uczciwej konkurencji jest słuszny”, obawia się, że nowe obciążenia biurokratyczne mogą przeważyć nad korzyściami.

„W końcu takie prawo działa tylko wtedy, gdy jest ściśle monitorowane” – stwierdził. „Wynikająca z tego biurokracja dotyka także „dobrych” firm, które już płacą zgodnie z układami zbiorowymi. W tym miejscu obecny wniosek przekracza granicę.”

Tymczasem europejskie związki zawodowe „przyglądają się uważnie temu, co dzieje się w Niemczech” – powiedział Euractiv Oliver Roethig, sekretarz regionalny UNI Europa, europejskiej federacji związków usług.

Na demonstracji w Brukseli w przyszłym tygodniu UNI Europa chce sprowadzić do Brukseli 1000 pracowników firm zajmujących się sprzątaniem, ochroną i cateringiem, aby wezwać do wprowadzenia obowiązkowych klauzul warunkowości społecznej – podobnie jak w Niemczech – podczas nadchodzącej rewizji przepisów UE.

„Na poziomie regionalnym i lokalnym zaobserwowaliśmy, że przepisy wymagające układów zbiorowych w przypadku zamówień publicznych nie prowadzą do większej, ale do mniejszej biurokracji” – powiedział Roethig. Stało się tak, ponieważ „uprościły istniejące zasady” – argumentował, biorąc pod uwagę, że firmy posiadające układy zbiorowe mogą z łatwością udowodnić, że spełniają warunki pracy.

W ten sposób Bruksela może wyciągnąć dwie lekcje: po pierwsze, powinna ułatwić przedsiębiorstwom udowodnienie zgodności z dowolnym celem, który chce uwzględnić w swoich nowych przepisach, takim jak „preferowanie” produktów wytwarzanych w UE i produktów ekologicznych, jak nakreślono w Ursuli polityczny von der Leyen wytyczne.

Po drugie, przygotować się na długą bitwę polityczną.

Wykres tygodnia

Tradycje rokowań zbiorowych znacznie się różnią w poszczególnych krajach UE.

Według Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych (ETUC) w Niemczech zasięg wynosi 54%, mniej niż średnia UE i 14% mniej niż w 2000 r.

Zgodnie z dyrektywą UE dotyczącą płacy minimalnej kraje UE, w których odsetek pracowników wynosi poniżej 80%, muszą przedstawić plan zwiększenia zasięgu – jest to jeden z powodów, dla których Niemcy chcą zaostrzyć swoje przepisy dotyczące zamówień publicznych.

Podsumowanie wiadomości gospodarczych

Dwadzieścia krajów UE wzywa do forsowania jednolitego rynku po tym, jak Letta i Draghi „odsunęły na bok” cele integracyjne. Przed spotkaniem ministrów przemysłu w Brukseli w czwartek (26 września) dwadzieścia państw członkowskich podpisało inicjatywę mającą na celu usunięcie barier na jednolitym rynku, a wysiłek ten, ich zdaniem, został w dużej mierze zaniedbany w niedawnych raportach na wysokim szczeblu autorstwa byłego premiera Włoch Enrico Letta i Mario Draghi. Podczas spotkania do zaproszenia przyłączyły się kolejne trzy kraje (Włochy, Hiszpania i Grecja). Przeczytaj więcej.

Ministrowie przemysłu UE zasadniczo zgadzają się z „słuszną” diagnozą problemów gospodarczych Europy przedstawioną przez byłego prezesa Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghiego, ale pozostają głęboko podzieleni co do sposobu finansowania potrzeb inwestycyjnych bloku. Węgierski minister przemysłu Máté Lóga powiedział po przewodniczeniu spotkaniu swoich unijnych odpowiedników w Brukseli w czwartek (26 września) że państwa członkowskie przyznały, że niska produktywność, wysokie ceny energii i nadmierne obciążenia administracyjne znacząco utrudniają Europie zdolność do konkurowania z Chinami i USA – jak podkreślono w niedawnym raporcie Draghiego. Zauważył jednak, że dyskusja przyniosła jedynie „refleksję” – ale bez konsensusu – w sprawie potencjalnego przedłużenia popandemicznego złagodzenia zasad pomocy państwa. Przeczytaj więcej.

W czwartek (26 września) włoski minister ds. przedsiębiorstw Adolfo Urso będzie dążył do szerokiego sojuszu z innymi ministrami przemysłu, aby przyspieszyć przegląd celów w zakresie redukcji emisji samochodów, ale także chronić unijny cel zerowej emisji CO2 do 2035 r. Włoski minister (Fratelli d’Italia-ECR) zasygnalizował w ten sposób nieoczekiwaną zmianę stanowiska swojego kraju w kierunku utrzymania celu, jakim jest wycofanie wszystkich nowych samochodów benzynowych do 2035 r., co wielokrotnie krytykowała liderka jego partii Giorgia Meloni. „Chcielibyśmy podążać tą drogą” 100% redukcji emisji do 2035 r., stwierdził Urso, „ponieważ jest to również ta, na której mogłaby nastąpić szersza konwergencja” – stwierdził, wskazując na dwustronne rozmowy, które niedawno przeprowadził ze swoimi kontrahentami z Hiszpanii, Czech i Austrii – a przede wszystkim z Niemiec. Przeczytaj więcej.

Ukraina twierdzi, że prawie dwie trzecie wyprodukowanych za granicą komponentów rosyjskiej broni jest produkowanych w Chinach lub reeksportowanych z Chin. Władysław Własiuk, doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego ds. polityki sankcji, powiedział we wtorek (24 września) reporterom w Brukseli, że około 60% wyprodukowanych za granicą mikrochipów, płytek drukowanych i innych kluczowych komponentów używanych w rosyjskim aparacie wojskowym, w tym dronach i rakietach, są produkowane lub odsprzedawane przez chińskie firmy. Własiuk ostrzegł także, że sankcje UE i USA nałożone na Moskwę nie zapobiegły pozyskiwaniu „wielu” tych komponentów – z których wiele, jego zdaniem było pierwotnie przeznaczonych do użytku cywilnego, od zachodnich firm. Przeczytaj więcej.

W poniedziałek (23 września) szefowa unijnego organu nadzoru nad rynkami finansowymi poparła wezwania do obniżenia wymogów na rynku sekurytyzacji UE, sygnalizując, że decydenci zaproponują poluzowanie obecnych przepisów „w nadchodzących tygodniach”. „Jest oczywiste, że ramy regulacyjne nie przyniosły oczekiwanych rezultatów” – powiedziała Verena Ross, przewodnicząca Europejskiego Urzędu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA), dziś rano na konferencji branżowej w Londynie, wskazując na znaczny spadek obserwowany na europejskich rynkach sekurytyzacji w porównaniu do epoki kryzysu finansowego sprzed 2008 r. „Dlatego musimy się temu jeszcze raz przyjrzeć [and] poprawić zachęty regulacyjne dla uczestników rynku” – powiedziała. Przeczytaj więcej.

Niemiecki Lindner ogranicza nadzieje na stronniczość UE w planach inwestycji detalicznych unii rynków kapitałowych. Podczas gdy decydenci UE starają się przekonać Europejczyków, aby inwestowali więcej swoich oszczędności w aktywa europejskie niż za granicą, niemiecki minister finansów Christian Lindner powiedział we wtorek (24 września), że obywatelom dobrze byłoby inwestować na całym świecie. „ Znajomość finansów oznacza, że ​​jeśli inwestujesz na rynkach kapitałowych, sensowne jest robienie tego w sposób globalnie zdywersyfikowany, w różnych klasach aktywów i różnych obszarach walutowych” – stwierdził Lindner, przedstawiając wyniki raportu OECD zleconego przez jego ministerstwo na temat wzmacniania Znajomość finansów obywateli Niemiec. Przeczytaj więcej.

Scholz zamyka drzwi UniCredit po „nieprzyjaznym ataku” na Commerzbank. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz określił jako „nieprzyjazny atak” posunięcie UniCredit mające na celu stać się największym inwestorem w konkurencyjnym Commerzbanku z potencjalnymi 21% udziałami, co oznacza rosnącą wrogość wobec włoskiego banku. Przeczytaj więcej.

Niemiecki minister gospodarki Robert Habeck (Zieloni) będzie miał w poniedziałek (23 września) niewiele czasu na przetrawienie wyników trzeciej tury wyborów regionalnych, przygotowując się do rozmów z liderami sektora samochodowego na temat przywrócenia na właściwe tory największego przemysłu w kraju. Habeck spotka się z szefami stowarzyszenia branżowego VDA, związku zawodowego IG Metall, dużymi producentami i dostawcami podczas wirtualnego spotkania w reakcji na niedawną serię zwolnień i zapowiedzi redukcji zatrudnienia wydanych przez kilka czołowych firm z branży motoryzacyjnej – w tym największego producenta w Europie, Volkswagena. „Branża motoryzacyjna stoi przed poważnymi wyzwaniami i przechodzi poważną transformację i restrukturyzację” – powiedział dziennikarzom w piątek (20 września) rzecznik ministerstwa. Przeczytaj więcej.

[Edited by Anna Brunetti/Alice Taylor-Braçe]

Przeczytaj więcej z Euractiv





Link źródłowy