Dwusportowy Origin ma zasięg w mieście wynoszący 90 mil i łączny zasięg 70 mil. Jadąc na pełnych obrotach ze średnią prędkością powyżej 55 mil na godzinę, widziałem zasięg około 50 mil. To na tyle duża różnica, że można ją zauważyć w codziennym użytkowaniu. Guzowate opony terenowe prawdopodobnie również nie pomogły w tych liczbach.
Obydwa rowery są wyposażone w ten sam akumulator o pojemności 8,9 kWh. W mieście Pulse dostarcza 18,2 mil na kWh. To nieznacznie przewyższa wydajność najbliższego konkurenta, Zero S (14 995 USD i więcej), który zapewnia zasięg w mieście 254 mil na akumulatorze o pojemności 14,4 kWh i ma wskaźnik wydajności 17,7 mil na kWh.
A jeśli wolisz styl retro, nie zapomnij o Maeving, który WIRED uwielbia, dzięki nowej, bardziej sportowej opcji miejskiego EV, RM1Sktóry osiąga prędkość maksymalną 70 mil na godzinę i maksymalny zasięg 80 mil, ale ma dwie ważne zalety: akumulatory można wyjmować i wymieniać, a kosztuje poniżej 9000 dolarów – znacznie mniej niż Can-Ams.
Obydwa rowery Can-Am są wyposażone w port ładowania AC poziomu 2 (SAE J1772). Ładowanie jest dostępne do 6,6 kW. Can-Am twierdzi, że motocykle naładują się od 20 do 80 procent w około 50 minut. Zapytany o przyszłe wersje obsługujące NACS (SAE 3400, czyli port Tesli), Can-Am stwierdził, że dostosuje się do ewolucji rynku i w razie potrzeby zaoferuje adaptery.
Aktywna regeneracja podczas hamowania i cofania
Szczególnie interesującą funkcją, którą Can-Am dodał do swoich motocykli, jest aktywne hamowanie regeneracyjne. Pasywne hamowanie regeneracyjne w rowerach elektrycznych istnieje od lat. Kierowca odkręca pedał gazu, a rower sam zwalnia za pomocą silnika elektrycznego. Szczęśliwym produktem ubocznym tego systemu jest to, że silnik wysyła energię elektryczną wytworzoną w wyniku zwalniania z powrotem do akumulatora.
Ale Can-Am dodał coś jeszcze do mieszanki. W obu motocyklach ta aktywna regeneracja oznacza, że po zwolnieniu przepustnicy kierowca może obrócić przepustnicę poza jej położenie neutralne o około 6 stopni, aby umożliwić dodatkowe hamowanie regeneracyjne. To ciekawe rozwiązanie problemu, jak najlepiej zwiększyć wydajność motocykla bez konieczności dodawania regeneracji do tradycyjnych hamulców ciernych.