Strona główna Polityka Recenzja telewizora Sony Bravia 9: czy ekrany LED mogą być znacznie lepsze?

Recenzja telewizora Sony Bravia 9: czy ekrany LED mogą być znacznie lepsze?

5
0


Bravia 9 oferuje także nowe tryby „kalibracji” dla Amazon Prime i Netflix. Wersja dla Amazona wprowadza kilka interesujących zmian dla różnych programów, chociaż wersja dla Netflix wydawała się głównie odzwierciedlać ciemniejszy tryb obrazu Dolby Vision Dark w oglądanych przeze mnie treściach HDR.

Głównie Solid Digs

Telewizor jest całkiem dobrze wyposażony z przodu, począwszy od dźwięku, który wznosi się ponad tłum. To jeden z niewielu telewizorów, w przypadku których nie mam nic przeciwko wycięciu systemu audio (kolejnym doskonałym przykładem jest A95L). Dźwięk jest ogólnie pełny i wyraźny, bez efektu metalicznego szumu. Jest zauważalny ruch w scenie dźwiękowej, a nawet efekty takie jak eksplozje wychodzą dobrze.

Myślałem, że nowy wzmacniacz dialogowy Voice Zoom 3 firmy Sony to głównie chwyt marketingowy, ale działa całkiem nieźle. W pewnym momencie biernie wysłuchałem całej historii anegdoty o Sylvestrze Stallone Strażnicy Galaktyki, tom 2 które przeoczyłem podczas około 7 000 poprzednich obejrzeń, włączając w to soundbary i głośniki. Dialogi pozostawały w większości przejrzyste i przejrzyste przez kilka dni, nawet gdy zrobiło się chaotycznie.

Zgodnie z oczekiwaniami otrzymasz najnowsze funkcje do gier, w tym obsługę ALLM (tryb automatycznego niskiego opóźnienia) i VRR (zmienna częstotliwość odświeżania) przy częstotliwości do 120 Hz przez HDMI 2.1. Dostępny jest dedykowany tryb gry umożliwiający szybką regulację i funkcje optymalizacji PS5, takie jak automatyczne mapowanie tonów HDR i automatyczny tryb obrazu gatunku. Nie jestem graczem wyczynowym i niektórzy zauważyli, że reakcja sygnału wejściowego telewizora jest stosunkowo wysoka jak na tę cenę, ale ja uwielbiałem grać w moje ulubione gry RPG. Cieniowanie, kolory i ogólna jasność wydobyły to, co najlepsze z takich gier Bóg wojny Ragnarok.

To frustrujące, że Sony w dalszym ciągu oferuje obsługę HDMI 2.1 tylko na dwóch z czterech wejść telewizora, w przeciwieństwie do większości telewizorów na tym poziomie (i niższych) – zwłaszcza, że ​​jeden z nich jest przeznaczony dla eARC, do którego prawdopodobnie podłączysz listwę dźwiękową lub amplituner. Świetny dźwięk telewizora oznacza, że ​​niektórzy mogą nie dodawać urządzenia audio, ale potencjalna potrzeba wymiany kabli dla wielu konsol jest głupia w tej cenie.

Bravia 9 pomija także jeden z dwóch głównych dynamicznych formatów HDR, HDR10+, oferując jedynie Dolby Vision. Jeśli możesz wybrać tylko jeden, za każdym razem wybrałbym bardziej popularny DV, ale miło byłoby mieć oba, tak jak w modelach średniotonowych TCL i Hisense. Jest to obecnie zaskakująco powszechne; Telewizory LG i Panasonic nie obsługują HDR10+, zaś Samsung nie zapłaci za Dolby Vision.

Firma Sony bardziej włącza się w stronę dźwięku, oferując obsługę zarówno DTS:X, jak i Dolby Atmos. Inne godne uwagi funkcje Bravii 9 obejmują AirPlay 2 i przesyłanie strumieniowe Chromecast oraz wyszukiwanie głosowe Google za pomocą wbudowanego mikrofonu pilota.

Rozsądnie surrealistyczne

Bravia 9 to źródło nieskażonej jasności. Jednak dzięki wyważonej ręce Sony za kierownicą rozsądnie rozdziela swoją moc, zapewniając subtelność tam, gdzie jest to uzasadnione, i olśniewając, gdy nadejdzie odpowiedni moment. Wykorzystując nowy, zastrzeżony system przyciemniania podświetlenia z imponującą dokładnością, telewizor ten jest w mniejszym stopniu bronią tępą niż mini wiązka lasera LED, uderzająca z rozżarzoną do białości precyzją. Rezultatem jest fantastyczny kontrast połączony z jasnością nowej generacji, zapewniającą poważne emocje.

Trening ognia Bravii 9 na jednym z moich filmów testowych, Moanawydawało się dowodem koncepcji systemu podświetlenia, który w niektórych przypadkach osiągnął jasność szczytową prawie 3000 nitów (lub około dwa razy więcej telewizorów OLED). Zauważyłem już wcześniej, jak realistycznie może wyglądać polinezyjskie słońce i fale w filmie na najlepszych telewizorach, ale tutaj wszystko zeszło na poziom surrealistyczny. Słońce prażyło do poziomu prawie mrużącego oczy, co w połączeniu z kolorami kropek kwantowych telewizora i niezwykłą wyrazistością przetwarzania Sony dało mi niemal halucynacyjne wrażenie, że rzeczywiście jestem na plaży z Moaną i Maui. Inne sceny, takie jak błyszczący złoty krab czy potwór ze stopionej lawy, osiągnęły nowy, ekscytujący poziom, gdy światło zdawało się niemal przenikać przez panel.



Link źródłowy