Ponieważ Hezbollah i Liban wciąż borykają się z wtorkową falą skoordynowanych eksplozji pagerów, w wyniku których zginęło co najmniej 12 osób, a tysiące zostało rannych, w środę rozpoczęło się kolejne bombardowanie, tym razem przybierające formę eksplozji radiotelefonów. Materiał filmowy z eksplozji, który nie został niezależnie potwierdzony przez WIRED, wydaje się pokazywać jeszcze większe wybuchy niż te, które pochodziły z pagerów-pułapek.
Oficjalna agencja informacyjna Libanu poinformowała również o eksplozji domowych układów słonecznych niecałe dwie godziny po rozpoczęciu detonacji radiowych w środę, według libańskiej agencji informacyjnej. Powiązana prasa. W momencie publikacji szczegóły dotyczące rzekomych ataków na urządzenia fotowoltaiczne były wciąż opracowywane.
Wyglądało na to, że eksplozje krótkofalówek zostały zorganizowane w ten sam sposób, co wtorkowy atak, który prawdopodobnie został przeprowadzony poprzez przechwytywanie nowych pagerów na pewnym etapie ich podróży w łańcuchu dostaw i modyfikowanie ich w celu dodania materiału wybuchowego. Według doniesień Hezbollah ostatnio rozszerzył wykorzystanie pagerów, próbując zabezpieczyć komunikację, po tym jak grupa obawiała się, że izraelski wywiad zinfiltrował inne kanały. Reutersa zgłoszone w środę, że Hezbollah kupił krótkofalówki około pięć miesięcy temu w ramach tej samej inicjatywy, która skłoniła grupę do zakupu pagerów.
W oświadczeniu po środowych eksplozjach Ministerstwo Zdrowia Libanu powiedział ponad 300 osób zostało rannych, a dziewięć osób zginęło, a incydenty odnotowano w kilku regionach kraju. Libański Czerwony Krzyż powiedział W pomoc rannym zaangażowanych było ponad 30 karetek pogotowia.
Chociaż szczegóły środowego ataku wciąż wychodzą na jaw, powszechnie uważa się, że sprawcą wtorkowej operacji eksplodującej pager jest Izrael. Walki między Izraelem a wspieranym przez Iran Hezbollahem nasiliły się w ciągu ostatniego roku, od ataku Hamasu na Izrael 7 października. We wtorek Hezbollah oskarżył Izrael o „kryminalną agresję, której celem była także ludność cywilna”.
„Jestem pod wrażeniem wyrafinowania tej operacji” – mówi Jake Williams, wiceprezes ds. badań i rozwoju w firmie Hunter Strategy, który wcześniej pracował dla amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego. „Skala tego kompromisu w łańcuchu dostaw jest bezprecedensowa. Trudno sobie wyobrazić, jaką technologię Hezbollah mógłby w tym momencie uznać za „bezpieczną”.
Zdjęcia i filmy opublikowane w środę w mediach społecznościowych przedstawiały przenośne radia lub walkie-talkie w różnym stanie zniszczenia. Na wielu zdjęciach widać było urządzenia, które są większe i masywniejsze niż smartfony usunięto jedną stronę obudowy. Zauważyli to eksperci z Bliskiego Wschodu, powołując się na doniesienia lokalnych mediów samochody, hulajnogia nawet zabudowania wyglądają na uszkodzone w wyniku manipulacji urządzeniami.
„Z tego, co widzimy, w tym ze zdjęć krążących w mediach społecznościowych, wynika, że eksplodujące urządzenia to przenośne radia, prawdopodobnie model Icom” – mówi Michael Horowitz, szef wywiadu w firmie zarządzającej ryzykiem Le Beck International.
Druga seria eksplozji, która miała miejsce w środę, wskazuje, że ktokolwiek przeprowadził sabotaż i ataki, prawdopodobnie miał głęboko zakorzeniony dostęp i wiedzę na temat infrastruktury i operacji Hezbollahu. „To pokazuje jeszcze głębszą penetrację, która mogła opierać się na wielu frontach i wielu wektorach (różne urządzenia elektroniczne i dostawcy)” – mówi Horowitz. „To niespotykane”.