Sędzia federalny po raz pierwszy w epoce nowożytnej utorował drogę obstawianiu wyników wyborów w USA, unieważniając zakaz nałożony na firmy hazardowe przez Komisję ds. Handlu Kontraktami Terminowymi na Towary (Commodities Futures Trading Commission), organ nadzoru finansowego.
W listopadzie CFTC było pozwany w Dystrykcie Kolumbii przez firmę Kalshi z siedzibą w Nowym Jorku, która obsługuje rynek prognoz umożliwiający użytkownikom obstawianie wyniku różnych wydarzeń, od liczby zarejestrowanych przypadków ptasiej grypy po liczbę samochodów wyprodukowanych przez Teslę. Kalshi złożył pozew o uchylenie a Decyzja CFTC uniemożliwiając jej oferowanie zakładów na to, czy Partia Demokratyczna czy Republikańska będzie kontrolować obie izby Kongresu.
6 września sędzia Jia Cobb rządził na korzyść Kalshiego, unieważniając zakaz CFTC. Na czwartkowej rozprawie sędzia odrzucił wniosek o opóźnienie, którego celem było kupienie CFTC czasu na złożenie apelacji, co oznacza, że zakłady mogą się już rozpocząć.
Debata na temat tego, czy w USA należy zezwolić na obstawianie wyników wyborów sięga dziesięcioleci. W tej chwili praktyka ta jest nielegalna w świetle prawa wielu stanów USA, jak Teksas I Nevadaale nie wszędzie.
Jak dotąd CFTC to uczyniło odmówił przyznać platformom hazardowym licencję na oferowanie kursów opartych na wynikach wyborów, co jest de facto równoznaczne z zakazem. W maju agencja zaproponował nowe zasady oznaczałoby to, że zakłady wyborcze stałyby się jawnie nielegalne, klasyfikując je jako rodzaj gier hazardowych – praktykę, nad którą ma pewną jurysdykcję. Propozycja spotkała się z poparciem niektórych senatorów Demokratów – wśród nich Elizabeth Warren z Massachusetts i Jeffreya Merkleya z Oregonu – którzy w sierpniu wspólnie podpisali list otwarty popierającą plan CFTC.
Organizacje lobbujące przeciwko legalizacji zakładów wyborczych twierdzą, że praktyka ta zachęcałaby do wtrącania się złośliwych podmiotów. „Zaufanie Amerykanów do naszego systemu wyborczego jest bardzo niskie. Ostatnią rzeczą, której potrzebujemy, jest zachęcanie ludzi do ingerencji w proces wyborczy” – mówi Dennis Kelleher, prezes i dyrektor generalny organizacji non-profit Better Markets. „Nie ma wątpliwości, że gdy w grę wchodzą setki milionów dolarów, ludzie będą zachęcani do angażowania się w działania zakłócające wybory”.
CFTC nie odpowiedziała na pytania WIRED, ale: poprzednie oświadczeniejej przewodniczący Rostin Behnam przedstawił uzasadnienie zaproponowanego przez siebie zakazu. „Umowy obejmujące wydarzenia polityczne ostatecznie utowarowią i degradują integralność wyjątkowo amerykańskiego doświadczenia uczestnictwa w demokratycznym procesie wyborczym” – stwierdził.
Jednak w swoim pozwie Kalshi argumentował, że umowy dotyczące wydarzeń związanych z wyborami – rodzaj przedmiotowego instrumentu bukmacherskiego – są cennym narzędziem dla firm, które chcą zabezpieczyć się przed niekorzystnym dla nich wynikiem politycznym. Firma argumentowała również, że dane generowane przez tego rodzaju zakłady bukmacherskie można wykorzystać jako cenną alternatywę dla tradycyjnego ankietowania. „Wydobywasz z tych rynków więcej prawdy” – twierdzi Tarek Mansour, współzałożyciel Kalshi. „Lepiej radzą sobie z agregowaniem dominującej wiedzy”.