Strona główna Polityka Recenzja kosiarki Greenworks 60 V: To po prostu tnie, kochanie

Recenzja kosiarki Greenworks 60 V: To po prostu tnie, kochanie

24
0


mam Podstawowe wspomnienie z dzieciństwa, kiedy stałem na rozległym podwórzu przyjaciela rodziny, który mieszkał na wsi, i próbował uruchomić swoją starą kosiarkę gazową. Na próżno pociągałem za linkę przez coś, co zdawało się godzinami, a silnik pracował leniwie, ani razu nie budząc się do życia.

Nie było więc wątpliwości, że będę wczesnym i entuzjastycznym zwolennikiem kosiarek elektrycznych, dokonując zmiany mniej więcej w tym samym czasie, gdy wymieniłem kasety VHS na Blu-ray.

Od tamtej pory miałem co najmniej sześć kosiarek elektrycznych — niektóre z gniazdka, inne na akumulator. W pewnym momencie zhakowałem nawet kosiarkę Homelite, która mi się podobała, z wyjątkiem jej słabszej, firmowej baterii, lutując jej złącza do lepszej baterii litowej (prawdopodobnie źle obliczyłem; bateria się stopiła). Każda z tych kosiarek elektrycznych miała wrażenie, że poświęca coś, co można uzyskać od tradycyjnej kosiarki z silnikiem spalinowym, zastępując irytujący przedłużacz lub słaby akumulator na rzecz natychmiastowego uruchomienia, mniejszego hałasu i braku dymu.

To znaczy, aż do 21-calowej samobieżnej kosiarki Greenworks 60V, którą testowałem tego lata na swoim trawniku. Po czterech miesiącach testów odkryłem, że ten model firmy Greenworks robi wszystko, czego potrzebuję kosiarki do trawnika na Środkowym Zachodzie, i robi to z wdziękiem. Jeśli jesteś entuzjastą trawnika, jestem pewien, że istnieją kosiarki z większą liczbą opcji i funkcji do rozważenia. Ale nie chcę za dużo myśleć o mojej kosiarce – chcę po prostu nacisnąć przycisk, przejść się po podwórku, odciąć kilka centymetrów wierzchołka trawy, a następnie wtoczyć ją z powrotem do garażu. Kosiarka Greenworks to pierwsza kosiarka elektryczna, jaką posiadam, która to potrafi.

Sześćdziesiąt uderzeń czterdziestu

Pierwszą rzeczą, którą chcę wiedzieć o kosiarce elektrycznej, jest łatwość obsługi akumulatora. Jestem pewien, że nie jestem sam, jeśli chodzi o kosiarki elektryczne przewodowe, które jeszcze kilka lat temu oferowały najlepszą kombinację mocy i ceny. Greenworks ma dwa porty baterii, z których każdy może pomieścić baterię 60 V, chociaż użyłem tylko jednego. Ten akumulator 5 Ah zapewnia wystarczającą moc, aby skosić mój mały trawnik dwa razy z włączoną turbosprężarką lub trzy i pół razy w standardzie. Jednak na moim trawniku jest tylko około 3000 stóp kwadratowych trawy, a w Stanach Zjednoczonych trawniki przy budynkach mieszkalnych mają średnio około 10 000 stóp kwadratowych. według Home Advisor. (Jeśli mieszkasz w Vermont lub Montanie, prawdopodobnie będziesz potrzebować drugiej baterii.) Reklamowany zasięg wynosi do akra, czyli 43 560 stóp kwadratowych, ale nawet przy całkowicie i świeżo naładowanych obu bateriach nie spodziewałbym się tam dotrzeć, biorąc pod uwagę mój zakres w testach.

Zbliżenie czarno-zielonej kosiarki pchanej przez trawę

Fot: Martin Cizmar

Ponieważ jest to system 60 V, ma większą moc niż bardziej popularne systemy 40 V, co robi dużą różnicę, jeśli chodzi o radzenie sobie z liśćmi. Przy maksymalnej mocy wyjściowej wynoszącej 3200 obr./min (w stronę górnej granicy standardowego zakresu kosiarki gazowej) w trybie turbo, stwierdziłem, że Greenworks ma wystarczającą moc, aby mulczować liście, chociaż długa, mokra trawa wyczerpuje akumulator znacznie szybciej niż ja można się było spodziewać — pozostały do ​​połowy poziom naładowania pojedynczej baterii nie wystarczył do wykończenia mojego małego ogródka.



Link źródłowy