Choć import UE z Rosji w drugim kwartale 2024 r. spadł do rekordowo niskiego poziomu, nadal utrzymują się oznaki obchodzenia sankcji Brukseli nałożonych na Moskwę poprzez handel z krajami trzecimi.
Z danych opublikowanych w środę (28 sierpnia) przez oficjalny urząd statystyczny UE wynika, że import od wschodniego sąsiada spadł od pierwszego do drugiego kwartału 2024 roku o 16%.
W czerwcu łączna wartość importowanych towarów spadła do 2,47 mld euro najniższa miesięczna kwota odkąd Eurostat, oficjalny urząd statystyczny UE, zaczął gromadzić dane w styczniu 2002 r.
Nastąpiło to po kwietniu i maju, kiedy to odnotowano drugi i trzeci najniższy odnotowany miesięczny import, wynoszący odpowiednio 2,66 miliarda euro i 2,89 miliarda euro.
Eksport odnotował podobnie gwałtowny spadek, spadając o 9,5% co kwartał do 2,43 miliarda euro w czerwcu, co stanowi najniższą kwotę od stycznia 2003 r. i trzecią najniższą w historii.
Przywóz do UE z Rosji drastycznie spadł bezpośrednio po inwazji Moskwy na Ukrainę na pełną skalę w lutym 2022 r., ale od drugiego kwartału 2023 r. spada w bardziej stopniowym tempie.
Eksport wykazywał podobną tendencję, z bardziej stabilnymi spadkami po początkowym spadku, ale ogólnie jego skala była nieco bardziej ograniczona.
Philipp Lausberg, analityk Europejskiego Centrum Polityki (EPC), powiedział Euractiv, że jedną z prawdopodobnych przyczyn stopniowej quasi-stabilizacji jest to, że w ostatnich rundach 14 pakietów sankcji Brukseli nałożonych na Moskwę położono znacznie mniejszy nacisk na zakaz zakupu określonych towarów, takich jak ropa naftowa i węgiel.
„Dwa ostatnie pakiety sankcji […] skupiliśmy się bardziej na egzekwowaniu prawa i zapobieganiu obchodzeniu przepisów” – stwierdził. „Myślę więc, że sensowne jest, że osiągnęliśmy minimum, które jest mniej więcej stałe”.
Alexander Kolyandr, starszy pracownik nierezydenta w Centrum Analiz Polityki Europejskiej (CEPS), zasugerował, że inną potencjalną przyczyną „równowagi” jest względna stabilizacja cen towarów – zwłaszcza ceny energii – od początku 2023 r.
„Rosja sprzedaje LNG [liquefied natural gas]nie ma możliwości, aby Rosja się zwiększała [supply]Europa nie chce się zmniejszać [purchases of] cokolwiek pochodzi z Rosji – zatem ostateczny wynik zależy zasadniczo od ceny rynkowej towarów” – powiedział Euractiv.
Utrzymuje się tendencja do obchodzenia środków, ale koszty dla Kremla mogą być „znaczne”
Dane Eurostatu pojawiają się w kontekście utrzymujących się obaw związanych z ominięciem „szarej strefy” lub „równoległego” handlu sankcjami. Właśnie dlatego handel między krajami europejskimi a krajami Azji, Kaukazu i Bliskiego Wschodu odnotował gwałtowny wzrost od lutego 2022 r.
Kolyandr zauważył, że w latach 2021–2023 UE eksport do Uzbekistanu prawie dwukrotnie wzrosła z (2,30 miliarda euro do 4,35 miliarda euro) sprzedaż towary do Armenii wzrósł prawie trzykrotnie (757 mln euro do 2,16 mld euro), oraz eksport do Kirgistanu wzrósł ponad dziesięciokrotnie (263 mln euro do 2,73 mld euro).
„Udowodniono, że Rosja jest w stanie ominąć sankcje poprzez handel z krajami trzecimi” – stwierdził analityk, dodając, że kraje niebędące częścią Związku Radzieckiego, takie jak Chiny i Turcja, również mogą stanowić kluczowe szlaki obejścia sankcji.
Tymczasem Lausberg powiedział, że chociaż obchodzenie przepisów pozostaje poważnym problemem, „jeśli Rosja musi sprzedawać za pośrednictwem kraju trzeciego, ten kraj trzeci zarabia na tym część pieniędzy, którą Rosja traci”.
„A kiedy Rosja kupuje takie rzeczy jak zaawansowana technologia [products] i elektronika jest droższa niż kiedyś” – dodał Lausberg.
Rosyjska gospodarka się przegrzała
Tymczasem obaj analitycy stwierdzili, że wydaje się, że UE i Rosja obrały rozbieżne trajektorie gospodarcze, przy czym ta ostatnia cieszy się znacznie zdrowszym wzrostem gospodarczym – choć niekoniecznie jest to dobra wiadomość dla kraju wschodniego.
Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego, gospodarka Rosji jest oczekiwane będzie w tym roku rosnąć trzykrotnie szybciej niż gospodarka UE (3,2% w porównaniu z 1,1%), po sześciokrotnie większym wzroście w zeszłym roku (3,6% w porównaniu z 0,6%).
Mówiąc dokładniej, sektor produkcyjny kraju doświadczył znaczący boom od początku konfliktu na Ukrainie, podczas gdy europejski sektor przemysłowy pogrążony jest w stagnacji lub wyraźnym upadku.
Lausberg zauważył jednak, że dobre wyniki gospodarcze Rosji są wynikiem „odbicia” po gwałtownym załamaniu gospodarczym w 2022 r., w dużej mierze dzięki znacznemu wzrostowi wydatków wojskowych – co, jego zdaniem, nie tylko „zakłóciłoby” sytuację kraju gospodarki, ale także nie stanowiło „inwestycji w dłuższej perspektywie”.
Podkreślił także, że choć niektóre wskaźniki mogą wzrosnąć, kraj w dalszym ciągu boryka się z poważnymi problemami gospodarczymi, w tym głębokimi niedoborami siły roboczej i podwyższonymi cenami importu zaawansowanych technologii.
„W dłuższej perspektywie [term]nie można tak naprawdę prowadzić gospodarki, korzystając z kosztownego importu technologii [or] jeśli nie masz siły roboczej, która może faktycznie dostarczyć to, co chcesz wyprodukować” – stwierdził analityk.
Kolyandr zauważył również, że rosyjska gospodarka w dalszym ciągu wykazuje oznaki „przegrzania” (procesu, w wyniku którego podaż nie pokrywa zwiększonego popytu, co powoduje silną presję inflacyjną).
Powiedział, że praktycznie każdy wskaźnik ekonomiczny potwierdzi tę tendencję, przy czym bezrobocie kształtuje się obecnie na poziomie około połowy średniej historycznej, a płace realne rosną ponad dwa razy szybciej niż PKB kraju.
Podobnie jak twierdził wcześniej na temat aktualnej sytuacji gospodarczej kraju, dodał Kolyandr, „Moim zdaniem rosyjska gospodarka zastawia swoją przyszłość”.
[Edited by Anna Brunetti/Alice Taylor-Braçe]