Strona główna Polityka Obamowie wracają do swojego rodzinnego miasta, aby zachęcić Demokratów do wspierania Harrisa

Obamowie wracają do swojego rodzinnego miasta, aby zachęcić Demokratów do wspierania Harrisa

28
0



CHICAGO — Kiedyś robił tu karierę polityczną, ale we wtorek prezydent Barack Obama wrócił do swojego rodzinnego miasta, aby wcielić się w rolę starszego męża stanu.

„Dobrze być w domu!” Obama otworzył się na niemal ogłuszające przyjęcie w United Center. „Nie wiem jak Wy, ale ja czuję się podekscytowany!”

Nostalgiczne nawiązanie do znanej pieśni Obamy „Fired up! Gotowy do pracy!” przyniósł kolejny ryk.

Im bliżej wieczoru, zaraz za swoją żoną, byłą pierwszą damą Michelle Obamą, wplatał podstawowe zasady Demokratów w to, co uważał za plan działania partii. Złożył hołd Joe Bidenowi, swojemu byłemu wiceprezydentowi – jednemu z nielicznych mówców, którzy to zrobili we wtorek wieczorem – i stwierdził, że dokonanie tego wyboru było jedną z najlepszych decyzji, jakie podjął.

Wezwał Amerykanów, aby odrzucili podziały, które przeradzają się w ślepą nienawiść do siebie nawzajem. Obama przedstawił argumenty Kamali Harris, wspominając jej osiągnięcia jako prokurator generalny Kalifornii, a następnie wiceprezydent, mówiąc, że pomogła w walce z firmami farmaceutycznymi i wysokimi cenami insuliny oraz pomogła obniżyć koszty opieki zdrowotnej.

W tym samym czasie Obama ostro skrytykował byłego prezydenta Donalda Trumpa, m.in. besztając go za „tę dziwną obsesję na punkcie wielkości tłumu” i gestykulując rękami, aby zasygnalizować coś drobnego. To był jeden z jego najgłośniejszych żartów tego wieczoru.

„Nie potrzebujemy kolejnych czterech lat zamieszania, zamieszania i chaosu” – powiedział Obama, witając się. „Widzieliśmy ten film już wcześniej i wszyscy wiemy, że kontynuacje są zwykle gorsze”.

Obama skierował także miłe słowa pod adresem gubernatora Minnesoty Tima Walza, partnera Harrisa w wyborach.

„Kocham tego faceta. Tim jest osobą, która powinna zajmować się polityką” – powiedział Obama. „Widać, że te flanelowe koszule, które nosi, nie pochodzą od jakiegoś konsultanta politycznego. Pochodzą z jego szafy i przeszły przez pewne rzeczy.

Następnie na dużym ekranie wideo na arenie pojawiła się Gwen Walz, żona gubernatora, dając znak, że całym sercem się z tym zgadza.

Obama wypowiedział inne kwestie, które wywołały gromki śmiech.

„Któregoś dnia słyszałem, jak ktoś porównał Trumpa do sąsiada, który codziennie o każdej minucie uruchamia za twoim oknem dmuchawę do liści” – powiedział ze śmiechem Obama. „Teraz, z punktu widzenia sąsiada, to wyczerpujące. Prawda jest taka, że ​​Donald Trump postrzega władzę jedynie jako środek do osiągnięcia swoich celów”.

Kampania Trumpa nie odpowiedziała natychmiast na prośbę o komentarz.

Obama nalegał także, aby Stany Zjednoczone były „siłą dobra” na świecie.

„Nie powinniśmy być policjantami świata” – powiedział Obama. „Nie jesteśmy w stanie wykorzenić każdego okrucieństwa i niesprawiedliwości na świecie, ale Ameryka może i musi być siłą działającą na rzecz dobra: zniechęcającą do konfliktów, zwalczającą choroby, promującą prawa człowieka i chroniącą planetę przed zmianami klimatycznymi”.

Jim Messina, który zarządzał drugą kandydaturą Obamy do Białego Domu, powiedział, że wtorkową rolą Obamy było pomóc spojrzeć na obecną sytuację polityczną z odpowiedniej perspektywy.

„Dziś tak naprawdę chodzi o to, żeby został głównym tłumaczem, który wyjaśni ten moment” – powiedział NBC News. „Ludzie zapominają, że to on pierwszy zdał sobie sprawę, że Kamala zostanie gwiazdą. Kiedy była prokuratorem generalnym, powiedział do nas wszystkich: „Przyjrzyjcie się prokuratorowi generalnemu w Kalifornii; jest naprawdę dobra”.

Harris wywrócił do góry nogami starą kampanię Bidena. Od czasu ustąpienia prezydenta 21 lipca kampania Harrisa zebrała oszałamiającą kwotę: prawie 500 milionów dolarów.

„To znaczy, to szaleństwo i pokazuje oddolny entuzjazm” – powiedziała Messina, odnosząc się również do ogromnej publiczności zgromadzonej na stadionie Harrisa w Milwaukee we wtorek.

Zapytany, czy ten moment przypomina Harrisowi magię z 2008 roku, jaką Obama władał wyborcami, Messina powiedział, że jest jeszcze miejsce na rozwój. Powiedział, że kampania Harrisa musi jeszcze wznieść się na wyższy poziom i naprawdę stać się „ruchem”.

„Jeszcze nie jesteśmy na miejscu”, powiedział.



Link źródłowy