Jak podała straż pożarna obsługująca holenderski stan Pensylwania, jedenaście osób trafiło do szpitala po zjedzeniu w zeszłym tygodniu dzikich i najwyraźniej toksycznych grzybów.
Według oddziału NBC, pacjentami w Peach Bottom Township był mężczyzna, kobieta i dziewięcioro dzieci, którzy zostali hospitalizowani, a następnie wypuszczeni do domu. WGAL z Lancaster w Pensylwanii.
Miasteczko znajduje się w Kraju Holenderskim, który pokrywa się z Krajem Amiszów i ma wspólną kulturę i historię, około 80 mil na zachód od Filadelfii, na granicy Pensylwanii z Maryland.
Stacja podała, że członkowie rodziny zbierali grzyby i zjadali je w piątkowy wieczór.
WGAL poinformowało, że członek rodziny musiał przejść pół mili, aby znaleźć telefon publiczny i zadzwonić pod numer 911. Amisze na ogół nie zezwalają na używanie telefonów komórkowych oraz innych współczesnych urządzeń i technologii.
Jak poinformował w oświadczeniu oddział 57 Ochotniczej Straży Pożarnej Delta-Cardiff, personel ratownictwa medycznego przybył w piątek po godzinie 21:30 i pomógł w transporcie wszystkich 11 pacjentów.
Agencja podała, że ze względu na zachorowalność tak wielu osób sytuację uznano za „incydent masowy”.
Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom twierdzi, że osoby, które nie są przeszkolonymi ekspertami, znanymi jako mikolodzy, prawie nigdy nie powinny jeść grzybów zbieranych na świeżym powietrzu.
Większość znanych zatruć i zgonów grzybami w USA wiąże się z żerowaniem na wolności grzybów Amanita phalloides, zwanych „czapkami śmierci”, stwierdziło CDC w swoim raporcie raport na temat toksycznych grzybów.
Spożycie ich może spowodować śmierć, a także dyskomfort w jamie brzusznej, nudności, wymioty, biegunkę, odwodnienie i uszkodzenie wątroby – stwierdził.