U uczennicy ze stanu Michigan zaraziła się śmiercionośną, mięsożerną bakterią, która po zarażeniu zwykłą grypą zapadła w śpiączkę.
Na początku tego roku u 10-latka z Kennedy Mayer zdiagnozowano grypę i wydawało się, że wraca do zdrowia.
Ale po tygodniu skarżyła się na intensywny ból oka i oko było całkowicie spuchnięte. „Wyglądała, jakby ktoś uderzył ją w oko” – stwierdziła mama Kennedy’ego, Meghan Mayer.
Zanim pojechali do szpitala, Kennedy doznał wstrząsu septycznego – zagrażającej życiu nadmiernej reakcji układu odpornościowego, która uniemożliwia przepływ krwi i tlenu przez organizm.
Kennedy musiała zostać wprowadzona w śpiączkę, aby zapobiec niewydolności płuc.
W marcu u Kennedy’ego Mayera z Michigan zdiagnozowano martwicze zapalenie powięzi po zarażeniu się grypą B
Kennedy została umieszczona w śpiączce farmakologicznej na osiem dni, ponieważ obumarła tkanka w palcach u nóg i część twarzy
Sepsa była spowodowana martwiczym zapaleniem powięzi, znanym również jako choroba mięsożerna – ciężką infekcją bakteryjną, która szybko się rozprzestrzenia i zabija zdrowe tkanki.
Lekarze nie mogli znaleźć źródła, ale podejrzewają, że było to spowodowane wtórną infekcją, na którą nabawiła się podczas grypy.
Lekarze musieli usunąć fragmenty skóry wokół prawego oka, która zaczęła gnić i ulegać gangrenie.
W marcu 2024 roku Kennedy została przyjęta do lokalnego szpitala, zaintubowana i umieszczona w śpiączce farmakologicznej na osiem dni.
Ze względu na pogarszający się stan zdrowia lekarze przenieśli ją do Szpitala Dziecięcego CS Mott’s w Ann Arbor.
Chociaż jej mama nie określiła, jakie leki lub metody leczenia przyjmowała, wielu pacjentom z sepsą podaje się leki zwane wazopresorami, aby zwalczyć niskie ciśnienie krwi i skierować krew z powrotem do ważnych narządów.
Jednakże, gdy tak się dzieje, odcina krążenie w nieistotnych obszarach, takich jak ręce i nogi. Prowadzi to do obumierania tkanek, co czasami prowadzi do amputacji.
Kennedy zaczął doświadczać niewydolności wielonarządowej i został przewieziony na operację.
Jej rodzina „pożegnała się z naszą dziewczynką z powodu tego, co według nas wówczas prawdopodobnie wyjdzie na jaw jako ostatnie” – powiedziała pani Mayer w programie rodzinnym GoFundMe strona.
Teraz Kennedy przeszedł osiem operacji, w tym amputację palca. Musiała także poddać się przeszczepowi skóry, aby zakryć dużą jamę twarzy powstałą po usunięciu martwiczego zapalenia powięzi i pozostała po niej duża blizna.
CDC szacuje, że co roku w USA odnotowuje się od 700 do 1150 przypadków martwiczego zapalenia powięzi, w wyniku których co piąty pacjent umiera.
Zwykle ma to miejsce, gdy bakterie takie jak Streptococcus grupy A (paciorkowiec grupy A), E. Coli lub Clostridium dostają się do organizmu przez otwarte rany.
Następnie bakteria przemieszcza się szybko i zaczyna namnażać się w tkankach i naczyniach krwionośnych wokół stawów. Prowadzi to do śmierci tkanki, zwanej inaczej martwicą.
Jednak Kennedy nie odniosła żadnych skaleczeń ani innych obrażeń, co doprowadziło lekarzy do przekonania, że zaraziła się paciorkowcem A podczas grypy.
Strep A może być również przenoszony z osoby na osobę poprzez wdychanie kropelek z dróg oddechowych osoby zakażonej.
Kennedy spędził 52 dni w szpitalu, dochodząc do siebie i ponownie ucząc się chodzić i mówić
Kennedy pracuje obecnie nad odzyskaniem sprawności ruchowej i przygotowuje się do amputacji pięciu kolejnych palców u nóg
Pani Mayer, nauczycielka, powiedziała: „W jakiś sposób spowodowało to rozwój martwiczego zapalenia powięzi na jej twarzy.
„W sprawie Kennedy’ego nie było nic, co można by nazwać podręcznikiem. Zaskoczyła nawet kilku najzdolniejszych lekarzy w tym szpitalu.
„Każdy organ został dotknięty i nadal istnieją inne obawy, ale nadal się modlimy i walczymy z tym każdego dnia”.
Około jeden na pięć przypadków martwiczego zapalenia powięzi prowadzi do amputacji.
W przypadku Kennedy’ego dotyczyło to także dużego palca u nogi w zeszłym miesiącu. Pani Mayer zauważyła również, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy konieczne będzie amputowanie pięciu pozostałych palców Kennedy’ego.
W sumie Kennedy spędziła w szpitalu 52 dni, wliczając w to rehabilitację szpitalną, podczas której musiała ponownie nauczyć się używać rąk i nóg oraz ponownie chodzić.
Wielu pacjentów z sepsą cierpi na utratę masy mięśniowej, zwaną atrofią mięśni, co utrudnia chodzenie i wykonywanie innych podstawowych funkcji.
Teraz jej rodzina koncentruje się na poprawie jej mobilności i przygotowaniach do dodatkowych operacji, których może potrzebować. Nie jest jasne, czy Kennedy będzie mógł wrócić do szkoły stacjonarnej.
„Każdego ranka budzę się z nadzieją, że to tylko straszny koszmar, ale jestem wdzięczna za to, jak bardzo wyzdrowiała” – powiedziała pani Mayer.
„Jesteśmy bardzo wdzięczni, że nadal tu jest”.